Prezydent Gdańska Paweł A. - skompromitowany ale nadal butny: "Fakt postawienia mi przez prokuraturę zarzutów nie ogranicza mnie"
Fakt postawienia mi przez prokuraturę zarzutów nie ogranicza mnie ani prawnie, ani faktycznie w możliwości sprawowania urzędu prezydenta miasta - poinformował prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.
Prokuratura Apelacyjna w Poznaniu przedstawiła prezydentowi Gdańska sześć zarzutów dotyczących podania nieprawdziwych informacji w oświadczeniach majątkowych z lat 2010-2012. Grozi mu trzyletnie więzienie.
"Pomyliłem się, a później powieliłem błąd w paru kolejnych oświadczeniach, pomyłka była mechaniczna. Kiedy zorientowałem się, poprawiłem i podawałem uzupełniony stan majątkowy" - wyjaśnił we wtorek Adamowicz podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej. Zastrzegł równocześnie, że do końca śledztwa nie będzie udzielał komentarzy ani wyjaśnień mediom.
"Mam nadzieję, że to zrozumiecie i moją wolę uszanujecie. Chodzi o mój interes prawny" - powiedział prezydent Gdańska.
Zastrzegł, że przedstawienie mu zarzutów nie ogranicza go ani prawnie ani faktycznie w możliwościach sprawowania urzędu prezydenta miasta. "Nie wpłynie na naszą pracę ani sprawy miasta" - dodał Adamowicz. Podkreślił, że do zakończenia śledztwa występuje o zawieszenie swego członkostwa w PO.
PAP/ as/