
Eksperci o skutkach nowej Rekomendacji S dla akcji kredytowej: banki w 2012 r. udzielają mniej kredytów
Banki w 2012 r. udzielają mniej kredytów, niż w ubiegłym roku - oceniają eksperci, ale nie widzą w tym jedynie wpływu obowiązującej od początku br. zmienionej tzw. Rekomendacji S. Spadek ten, ich zdaniem, to zjawisko sezonowe.
Analityk z Open Finance Halina Kochalska uważa, że spadek akcji kredytowej w segmencie kredytów hipotecznych jest znaczny. Według Kochalskiej rynek spodziewał się, że konsekwencją wejścia w życie Rekomendacji S, która zaostrzyła kryteria udzielania kredytów, będzie spadek akcji kredytowej o ok. 15-20 proc.
Efekt może być jednak nawet większy od oczekiwań
- powiedziała Kochalska. Jej zdaniem do Rekomendacji S doszły bowiem jeszcze inne czynniki, które obniżyły zainteresowanie klientów zaciąganiem kredytów.
Kochalska zwróciła uwagę, że w styczniu i lutym ludzie kupują mniej mieszkań, niż w pozostałych miesiącach, co powoduje sezonowe zmniejszenie akcji kredytowej. Poza tym w oczekiwaniu klientów na zaostrzenie kryteriów udzielania kredytów rynek zanotował zwiększony popyt w listopadzie i grudniu
2011 r.
W końcu nie da się nie zauważyć, że wielu klientów wstrzymuje się w zakupem nieruchomości licząc na spadek cen
- dodała.
Jej zdaniem ostrzejsze liczenie zdolności kredytowej przez banki dotknęło przede wszystkim osoby zarabiającej poniżej średniej krajowej. Mają one obecnie największe kłopoty z pożyczeniem pieniędzy, a przy obniżeniu wnioskowanych kwot, spadają one do takich poziomów, za które trudno kupić nieruchomość.
Np. osoba, która samodzielnie chce zaciągnąć kredyt i zarabia 2 tys. zł netto dziś pożyczy na 30 lat około 130-140 tys. zł, przed rekomendacją było to 145-150 tys. zł
- tłumaczy Kochalska.
Bankowcy przyznają, że udzielają mniej kredytów, ale nie wiążą tego z wejściem w życie Rekomendacji S.
Na razie na rynku nie obserwujemy spadku, który byłby widocznym efektem zmian w Rekomendacji S. Obserwujemy spadek akcji kredytowej względem grudnia, ale to normalne zjawisko sezonowe
- mówi rzecznik prasowy ING Banku Śląskiego Piotr Utrata. Jego zdaniem, aby ocenić, jak duży jest spadek akcji kredytowej i co jest tego przyczyną, trzeba poczekać jeszcze kilka miesięcy.
Także dr Przemysław Barbrich ze Związku Banków Polskich uważa, że na razie jest za wcześnie, by mówić o skutkach nowelizacji Rekomendacji S, choć przyznaje, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy widoczny jest "mały spadek wartości udzielanych kredytów".
Barbrich zwraca jednak uwagę, że pod koniec ubiegłego roku dało się zauważyć efekty wcześniejszego wejścia w życie tzw. rekomendacji T. Zaleciła ona bankom - ale już nie parabankom - bardziej rygorystyczne badanie zdolności kredytowej klientów.
Zauważyliśmy, że część klientów banków przeszło do parabanków, czy innych instytucji pożyczkowych, które nie podlegają nadzorowi Komisji Nadzoru Finansowego
- powiedział.
Zgodnie z obowiązującą od początku 2012 r. zmienioną rekomendacją S, banki licząc zdolność kredytową klientów muszą brać pod uwagę maksymalnie 25-letni okres spłaty kredytu, nawet, jeżeli w rzeczywistości jest on zaciągany na dłuższy okres. Ponadto rata kredytu zaciągniętego w walucie obcej nie może przekroczyć 42 proc. miesięcznego dochodu. Zgodnie z wcześniejszą rekomendacją T miesięczna rata kredytowa nie może przekroczyć połowy dochodów (w przypadku zarabiających powyżej średniej krajowej limit wzrasta do 65 proc. dochodów).
gim, PAP
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.