Gaz łupkowy: Chińczycy zawiedzeni efektami poszukiwań
Chińczycy są rozczarowani pierwszymi efektami poszukiwań gazu łupkowego - powiedział Paweł Poprawa z Instytutu Studiów Energetycznych. Dodał, że najbardziej perspektywiczne obszary wydobywcze w Państwie Środka są właściwie niedostępne do wydobycia.
Według szacunków EIA (U.S. Energy Information Administration) zasoby gazu łupkowego w Chinach wynoszą ok. 35 bln metrów sześc. Choć w 2011 r. Chiny nie eksploatowały go komercyjnie, władze ChRL postawiły sobie za cel wydobycie na poziomie 7 mld m sześc. rocznie do 2015 r. oraz 60 mld metrów sześc. rocznie do 2020 roku.
Jak tłumaczy Poprawa, wyniki poszukiwań są słabe, mimo iż pojedyncze testy złożowe niekiedy wypadały dobrze. "Powoli dociera do Chińczyków poczucie dużego rozczarowanie" - podkreśla. Zdaniem eksperta raport EIA, w którym zasoby gazu łupkowego w Chinach zostały ocenione jako największe na świecie, nie ma żadnego uzasadnienia, jeśli przyjrzeć się strukturze geologicznej tego kraju. Zasoby z pewnością okażą się mniejsze, ale Poprawa nie wyklucza, że Chiny mogą ze złóż łupkowych wydobywać w przyszłości ropę i gaz.
Jak wskazał obszary, które spełniają warunki występowania złóż gazu łupkowego są mniejsze, niż to sugerowano w raporcie EIA. "Co gorsza, najbardziej perspektywiczny Basen Tarim - usytuowany jest w wschodniej części kraju, na obszarze zamieszkiwanym przez Kazachów. To region położony w znacznej odległości od jakichkolwiek konsumentów gazu, pozbawiony odpowiedniej infrastruktury transportowej. Do tego jest to obszar praktycznie pustynny lub półpustynny, więc może brakować tam wody do szczelinowania hydraulicznego" - powiedział. Jego zdaniem koszt stworzenia infrastruktury przesyłowej gazu z tego regionu byłby ogromny. "Nie wydaje się realistycznym, aby uruchomienie wydobycia w tym basenie było opłacalne dla chińskiej gospodarki" - podkreślił.
Drugim najbardziej perspektywicznym regionem występowania gazu łupkowego jest Basen Syczuański. "Jest to obszar w większości pokryty górami. Techniczne problemy z prowadzeniem prac w takim terenie są ogromne. Te góry są też zupełnie inne niż w Polsce, +sterczące+, o potężnych deniwelacjach. Przy takim ukształtowaniu terenu trudno sobie wyobrazić budowę dróg dojazdowych. Poszukiwanie gazu w terenie górskim jest też niezwykle trudne. Trudno znaleźć tam odpowiednio płaskie powierzchnie na wieże wiertnicze" - wyjaśnił Poprawa.
Jego zdaniem Chińczycy wyobrażali sobie, że w łatwy sposób przeszczepią amerykański model wydobycia gazu łupkowego. "To jednak skomplikowana dziedzina, trochę na pograniczu sztuki. Inżynieria złożowa to nie jest prosta technologia, którą można mechanicznie kopiować. Tu czynnik ludzi jest bardzo istotny, kreatywność ludzka jest niezbędna (...) Powoli sen o chińskiej potędze łupkowej ulega weryfikacji. Szacunki zasobów gazu łupkowego Chin, podobnie jak w przypadku Polski, ulegną silnej redukcji w dół. Chińczycy powoli sobie to uświadamiają" - dodał.
Chińczyków rezultaty poszukiwań jednak nie zniechęcają. Państwowe firmy paliowe prowadzą rozmowy z międzynarodowymi koncernami paliowymi na temat współpracy przy projektach gazu łupkowego, licząc na doświadczenie globalnych graczy na tym rynku. W marcu 2012 r. podpisano pierwsze porozumienie dot. współpracy przy poszukiwaniach gazu łupkowego, między CNPC i Shell (w Basenie Syczuańskim). W poszukiwania zaangażowany jest też firma chińska Sinopec. W przetargach na koncesje mogą uczestniczyć nie tylko państwowe koncerny, ale też prywatne i lokalne przedsiębiorstwa, a zagraniczne firmy mogą się starać o koncesje w ramach wspólnych projektów z chińskimi firmami.
Chiny mają także znaczne pokłady metanu pokładów węgla. Geologicznie udowodnione zasoby sięgają 300 mld m sześc., ale EIA szacuje, że będzie można wydobyć nawet 10 bln m sześc. Większość złóż metanu pokładów węgla znajduje się w północnej i północno-wschodniej części kraju, na południu w Basenie Syczuańskim i na zachodzie np. w Basenie Tarim. Firma FACTS Global Energy szacuje, że produkcja metanu z pokładów węgla w 2010 r. wyniosła ok. 9 mld m sześc., ale do 2030 r. wzrośnie ona pięciokrotnie - do ok. 45 mld m sześc. W 2009 r. Chińczycy uruchomili pierwszy komercyjny gazociąg, który połączył złoża metanu w pokładach węgla w Basenie Qinshui z gazociągiem Zachód-Wschód. Kolejne gazociągi są budowane.
Chiński sektor gazowy, podobnie jak w przypadku ropy, zdominowany jest przez trzy państwowe koncerny: China National Petroleum Corporation (CNPC), Sinopec i China National Offshore Oil Corporation (CNOOC). Spośród tych trzech największy udział w wydobyciu gazu i jego sprzedaży ma CNPC (ok. 70 proc. produkcji gazu). Sinopec wydobywa gaz konwencjonalny z pola Puguang w prowincji syczuańskiej, natomiast CNOOC rozwija trzy pierwsze chińskie terminale importowe LNG: Shenzhen, Fujian, Shanghai - i odpowiada za wydobycie gazu na morzu.
Według danych U.S. Energy Information Administration, na początku 2012 r. Chiny miały 43 tys. km sieci gazociągów. Chińskie władze planują wybudowanie kolejnych 38 tys. km do końca 2015 r. Operatorem sieci szkieletowej gazociągów są duże państwowe koncerny, ale lokalnym gazociągami zarządzają mniejsi dystrybutorzy gazu.
(PAP)
luo/ amac/