Europa odetchnęła z ulgą: Wzrosty na giełdach to grecki efekt
Indeksy w zachodniej Europie otworzyły się dziś zwyżkami w reakcji na przyjęcie przez parlament grecki w nocy ze środy na czwartek ustawy o reformach oszczędnościowych. Uwaga rynków przesuwa się w stronę EBC w oczekiwaniu na udzielenie przez tę instytucję wsparcia greckiemu systemowi bankowemu.
229 deputowanych (na ogólną liczbę 300) poparło reformy, 64 było przeciwko (w tym niektórzy z rządzącej partii Syria), a 6 wstrzymało się od głosu. Wśród głosujących przeciwko reformom lub wstrzymujących się od głosu, było 38 członków rządzącej lewicowej partii Syriza.
Pakiet reform zatwierdzony przez parlament jest warunkiem udzielenia Grecji kolejnego, trzyletniego wsparcia finansowego, które ma wynieść 82-86 mld euro.
W czwartek o godz. 10.00 ministrowie finansów strefy euro mają przedyskutować głosowanie, a o 13.45 Europejski Bank Centralny poinformuje o decyzji w sprawie stóp procentowych. Inwestorzy jednak oczekiwać będą raczej na konferencję szefa EBC Mario Draghiego, z której mają nadzieję dowiedzieć się, czy bank zdecyduje się zwiększyć awaryjne finansowanie dla greckiego sektora bankowego.
Wobec problemów z płynnością banki w Grecji pozostaną zamknięte co najmniej do czwartku włącznie.
W środę po południu inwestorzy przypatrywali się wystąpieniu szefowej Fed Janet Yellen w Kongresie USA. Przedstawiała ona amerykańskim parlamentarzystom swoje cykliczne, odbywające się raz na sześć miesięcy, sprawozdanie.
Yellen powtórzyła, że chciałaby podnieść stopy procentowe w tym roku, jako że przewiduje, że sytuacja w gospodarce amerykańskiej, w tym na rynku pracy, może się dalej poprawiać.
„Jeśli sytuacja w gospodarce będzie się rozwijała tak jak to zakładamy, powinny zostać spełnione warunki do podwyżki stóp procentowych w którymś momencie w tym roku” – powiedziała szefowa Fed.
Ekonomiści spodziewają się, że komentarze Yellan wraz z sytuacją międzynarodową zadecydują o umocnieniu dolara.
"Podwyżka stóp procentowych w USA jest teraz bardzo prawdopodobna, gdyż Yellen wielokrotnie sygnalizowała taką decyzję, co noże sugerować aprecjację dolara" - powiedział Kenix Lai, analityk z Bank of East Asia Ltd. w Hong Kongu.
"Zanim rozwiązana zostanie sytuacja Grecji musi upłynąć trochę czasu, a odbicie koniunktury w Chinach jest wciąż wątłe. Działania chińskiego rządu nie przywróciły jeszcze zaufania na rynek. Wszystkie te czynniki sprzyjają umocnieniu dolara" - dodał.
W Azji sesja zakończyła się wzrostami. Graczy rynkowych martwi jednak utrzymująca się wysoka zmienność indeksu chińskiego indeksu Shanghai Composite, który rozpoczął dzień od blisko dwuprocentowych spadków, które zdołał odrobić w ciągu pozostałej części sesji, ostatecznie zamykając się wzrostem o 0,46 proc.
W ostatnim miesiącu indeks SCI spadł o około 30 proc., wywołując stanowczą reakcję władz w Pekinie i zaniepokojenie globalnych inwestorów co do stanu chińskiej gospodarki.
Rosną akcje spółek z sektora samochodowego. Sprzyjają im dane Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA) o odnotowanym w czerwcu w Europie wzroście sprzedaży samochodów o 14,8 proc. rdr. Tempo wzrostu było najszybsze od 5,5 roku.
Zyskały na tym akcje takich spółek jak m. in. BMW, Continental i Daimler.
Mocny start w czwartek odnotował także sektor bankowy, który uprzednio należał do najbardziej narażonych na ryzyka związane z niepewnością w sprawie Grecji. Mocne zwyżki dotyczą kursów akcji m. in. banku Raiffeisen, Banca Popolare Di Milano i Commerzbank.
PAP/ as/