Informacje

fot. Facebook
fot. Facebook

Mateusz Matyszkowicz: "Powinna być elastyczność ze strony instytucji europejskich, aby każde państwo po pierwsze określało jaką liczbę uchodźców jest w stanie przyjąć"

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 16 września 2015, 10:00

  • Powiększ tekst

Każde państwo powinno samo określać jaką liczbę uchodźców jest w stanie przyjąć - mówi publicysta Mateusz Matyszkowicz. Według niego jednak przyjmowanie uchodźców jest korzystne dla Polski choćby ze względów demograficznych, ale nasze ośrodki dla uchodźców przypominają więzienia.

Premier Ewa Kopacz przedstawi dziś w Sejmie informację na temat kryzysu migracyjnego w Europie i jego reperkusji dla Polski. Jednodniowe, nadzwyczajne posiedzenie rozpocznie się o godz. 14.

"Każde państwo powinno samo decydować o swojej polityce imigracyjnej ponieważ polskim państwem zarządzają, przynajmniej tak byśmy chcieli, politycy wybierani przez wyborców, przez tych, którzy będą później żyli wśród tych imigrantów" - mówi redaktor naczelny kwartalnika "Fronda Lux".

"Tutaj powinna być elastyczność ze strony instytucji europejskich, aby każde państwo po pierwsze określało jaką liczbę uchodźców jest w stanie przyjąć, a po drugie także czy te grupy uchodźców, które przyjmują, zaadaptują się dobrze w danym społeczeństwie" - ocenia Matyszkowicz.

Jak zaznacza, Polska ma dobre doświadczenia z adaptowaniem uchodźców. "W Polsce jest mało złych doświadczeń na przykład z terroryzmem, czy z przestępczością wśród uchodźców, więc lepiej kontynuować to, co dobre, niż przyjmować te rozwiązania, które w wielu krajach, takich jak Francja czy Niemcy sprawiają już wiele problemów" - podkreśla.

Matyszkowicz przekonuje jednak, że dla Polski korzystne jest uporządkowanie spraw uchodźczych, czyli "lepsze przygotowanie ośrodków". Jak mówi, dla Polski przyjmowanie obcokrajowców jest korzystne chociażby ze względów demograficznych, ale też "z obowiązku moralnego".

"Jest problem państwa polskiego i jego struktur z tym, jak przyjmować tych uchodźców, którzy przyjeżdżają. Tutaj organizacje broniące praw człowieka wielokrotnie podkreślały, że polskie ośrodki dla uchodźców to są tak naprawdę więzienia i to o bardzo obniżonych standardzie, ludzie uciekający z terenów objętych wojną czy represjami politycznymi trafiają tutaj do takiego quasi więzienia i to jest rzecz niegodna" - uważa publicysta.

Jak mówi, kiedy ci ludzie dostają status uchodźcy, to polskie państwo nie potrafi im pomóc w asymilacji. "To jest trochę wstyd dla państwa polskiego i nawet dobrze, że na razie Polska nie decyduje się na przyjęcie większych fal uchodźców ponieważ miałaby problem organizacyjny z przyjęciem tych osób" - podkreśla Matyszkowicz.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych