Czy do Polski może trafić ponad stukrotnie więcej imigrantów, niż deklaruje to dziś Ewa Kopacz?
Austriacki parlament uchwalił w piątek reformę konstytucyjną, która zezwala władzom centralnym na narzucenie gminom przyjęcia migrantów w liczbie sięgającej 1,5 proc. ich ludności. Teoretycznie, gdyby to rozwiązanie miało stać się punktem odniesienia dla innych krajów UE, to Polska musiałaby docelowo przyjąć około 570 tysięcy imigrantów. Teraz rząd Ewy Kopacz mówi o kwocie 5 tysięcy osób.
Agencja AFP pisze, że nowe prawo ma obowiązywać od 1 października do końca 2018 roku. A także, że w ten sposób rząd chce zmusić do przyjęcia migrantów gminy, które nie chcą podporządkować się dotychczasowym kwotom, proponowanych przez rząd na zasadzie dobrowolności.
W praktyce nowe przepisy pozwolą na to, że władze państwowe będą mogły umieszczać migrantów w należących do nich ośrodkach na terytorium całego kraju, a władze samorządowe nie będą mogły się temu przeciwstawić w żaden sposób, na przykład w drodze lokalnych przepisów o zagospodarowaniu przestrzennym.
AFP pisze, że pułap 1,5 proc. może zostać spełniony, jeśli kryzys migracyjny będzie się nasilał.
Nowe przepisy przyjęto większością kwalifikowaną dwóch trzecich głosów w parlamencie.
Rozważając teoretycznie - gdyby ten wskaźnik miało stać się punktem odniesienia dla innych krajów, to Polska musiałaby docelowo przyjąć 570 tysięcy imigrantów. Teraz rząd Ewy Kopacz mówi o wynegocjowaniu kwoty 5 tysięcy osób.
Przypomnijmy jednak, że kanclerz Niemiec Angela Merkel opowiedziała się w czwartek w Bundestagu za ustanowieniem stałego systemu regulującego "uczciwy rozdział" uchodźców między poszczególne kraje UE. Jej zdaniem decyzja o podziale 120 tys. uciekinierów była tylko pierwszym krokiem.
"Jestem głęboko przekonana, że Europa potrzebuje nie tyle punktowej relokacji, co raczej wprowadzenia stałego systemu uczciwego rozdziału uchodźców pomiędzy kraje członkowskie" - powiedziała Merkel w oświadczeniu swego rządu w parlamencie po środowym spotkaniu na szczycie przywódców UE.
"Daleko nam jeszcze do celu końcowego, do którego musimy dojść" - zaznaczyła szefowa niemieckiego rządu.
Obecny napływ uchodźców do Europy, oceniany na około 8 tys. osób dziennie, nie zmaleje i może okazać się zaledwie wierzchołkiem góry lodowej - ocenił w piątek przedstawiciel Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) Amin Awad.
Z kolei Dominik Bartsch, zastępca koordynatora pomocy humanitarnej ONZ w Iraku, powiedział, że do końca roku pomocy humanitarnej w tym kraju będzie potrzebowało ok. 10 mln ludzi. Obecnie jest tam 3,2 mln wewnętrznych uchodźców.
PAP, sek
Informacje, opinie, prognozy wokół fali imigrantów islamskich w Europie czytaj tutaj:
Islamski zalew imigrantów przelał czarę: Katalonia oderwie się od Hiszpanii i ogłosi niepodległość
Węgry nie zgadzają się na kwoty imigrantów. Bez względu na groźby i terror UE
Znamy nową trasę ruchu islamskich imigrantów - do Niemiec przejdą przez Polskę ZOBACZ GRAFIKĘ