Informacje

Prezes PiS Jarosław Kaczyński w Poznaniu, fot. PAP/Paweł Jaskółka
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w Poznaniu, fot. PAP/Paweł Jaskółka

Prezes PiS: jednym z kluczy do gospodarczego sukcesu Polski jest potencjał średniej wielkości firm prywatnych

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 26 września 2015, 18:16

    Aktualizacja: 26 września 2015, 19:31

  • Powiększ tekst

Polska musi się szybciej rozwijać i mieć wyższy poziom inwestycji - mówił w sobotę w Poznaniu prezes PiS Jarosław Kaczyński. Ocenił, że prywatne firmy nie wykorzystują swojego kapitału, bo ryzyko inwestycyjne w naszym kraju jest wysokie.

"W Polsce potrzebna jest nowa władza. (...) Dlatego, że mamy dzisiaj bardzo złą sytuację, rozkład państwa, który wyjątkowo negatywnie wpływa na stan życia społecznego, także na stan gospodarki" – stwierdził Jarosław Kaczyński na spotkaniu z Akademickim Klubem Obywatelskim im. L. Kaczyńskiego w Poznaniu.

"Polska wspólnota narodowa istnieje, ale jest w trudnej sytuacji. W pewnych miejscach się odradza, ale z jednej strony jest bardzo podzielona, z drugiej strony te elementarne wymogi istnienia wspólnoty, a więc sprawiedliwość dystrybucyjna, a także równość wobec prawa są dzisiaj w gruncie rzeczy tylko postulatami" – ocenił.

Jak mówił, rządzenie krajem jest "procesem uwikłanym w różnego rodzaju sprzeczności". "To proces polityczny - i to zarówno w dyktaturach, jak i w demokracjach. Przy czym w demokracji znaczna część tego procesu, bo nie całość, jest możliwa do obserwowania, jest społecznie widoczna. W dyktaturze mamy do czynienia z inną sytuacją - wszystko jest w zasadzie ukryte" - zaznaczył

"Chodzi o to, że w trakcie procesu rządzenia musi dochodzić do różnego rodzaju sporów i starć. One w demokracji są ujęte w pewien system, który - powtarzam - w zasadzie powinien działać jawnie, chociaż w Polsce z tą jawnością jest bardzo, bardzo dużo kłopotów" - ocenił.

Według Kaczyńskiego, są to powody, przez które "nasze życie publiczne, społeczne, gospodarcze jest zatrute istnieniem wielkiego systemu klientystycznego, bardzo rozpowszechnionej patologii".

Jego zdaniem, "obecna władza jest w to uwikłana i nie jest w stanie wyjść poza horyzont polityki transakcyjnej, czyli takiej, która nie kieruje się jakimś określonym celem, programem, tylko jest zawieraniem swego rodzaju umów, transakcji z poszczególnymi grupami nacisku".

"Do tego dochodzi bieżące reagowanie na różnego rodzaju kryzysy. (Obecna władza) jest organicznie niezdolna do tego, by dokonać zmiany. Zmiany musi dokonać ktoś inny. Jedyną siłą, która jest w stanie dzisiaj dokonać tych zmian jest Prawo i Sprawiedliwość" – podkreślił.

Jak mówił Kaczyński, "pierwszy warunek to zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości w wyborach i to zwycięstwo pełne".

"Dające możliwość skonstruowania jednopartyjnego rządu" - powiedział.

Prezes PiS zaznaczył, że rząd to musi być grupa osób kompetentnych, uczciwych, kierujących się w swojej działalności motywami zasadniczymi, a nie interesownymi, które muszą być skierowane na wspólny cel.

"W sferze rządzenia państwem kompetencje typu medialnego, umiejętność rozmowy ze społeczeństwem, oddziaływania bezpośredniego na społeczeństwo, to też jest kompetencja" – zauważył.

"Przez rząd rozumiem nie tylko gabinet, Radę Ministrów, ale również wiceministrów, szefów centralnych urzędów, wojewodów, wicewojewodów" – powiedział.

"To musi być grupa ludzi wolnych od pewnego rozpowszechnionego dzisiaj w Polsce sposobu myślenia, który nazwałbym imposybilnym determinizmem, przeświadczeniem, że ze względu na funkcjonowanie różnych uwarunkowań, różnych branż społecznych, ekonomicznych - albo w pierwszej wersji nic nie da się zrobić, a w drugiej nie ma sensu nic robić, bo i tak mechanizmy rynkowe, automatyzmy społeczne to załatwią. To wyjątkowo niedobry sposób myślenia. Choć nie przeczę, że te mechanizmy i automatyzmy często działają, to bardzo często wymagają wsparcia ze strony władzy albo często nie działają w ogóle" - powiedział prezes PiS.

Jak dodał, wspólnym celem rządu powinno być "podtrzymanie, trwanie naszej wspólnoty narodowej – oczywiście w ramach pluralizmu integralności kulturalnej – by ta wspólnota mogła się rozwijać, by w historycznie nieodległym czasie uzyskać status równy ze starą Unią Europejską".

"Równy jeżeli chodzi o dochód na głowę, jakość usług społecznych – i co najtrudniejsze do uzyskania, najbardziej długotrwałe – równy o zasobność, czyli zgromadzony majątek. (...) Przeciętny Polak powinien się znaleźć w sytuacji, która nie jest gorsza od przeciętnego Niemca" – podkreślił.

Prezes PiS mówił również o przedsiębiorczości w naszym kraju.

"Budowa polskiego systemu rynkowego, (...) polskiego kapitalizmu zaczęła się w latach 80. Później, po reformach Wilczka, nastąpił wybuch. To dało 6 mln nowych miejsc pracy w Polsce. (...) Chcielibyśmy, żeby w Polsce powstała druga taka wielka fala polskiego kapitalizmu" - zaznaczył.

Ocenił, że dużym zasobem są możliwości intelektualne Polaków.

"To są możliwości środowiska naukowego. (...) W Polsce nie ma zorganizowanego systemu współpracy między nauką a gospodarką. Co więcej ciągle jeszcze pokutuje takie przeświadczenie, wprost głoszone na początku lat 90., że właściwie w Polsce, jeśli chodzi o innowacje, niczego nie warto robić, że wszystko można sprowadzić z zewnątrz. To musi być zdecydowanie odrzucone" - podkreślił.

Zauważył, że "ośrodkami, które mogą być nośnikiem innowacji (...) są w znacznej mierze średnie przedsiębiorstwa".

"Żeby Polska mogła się szybciej rozwijać, musimy mieć wyższy poziom inwestycji. Dzisiaj udział inwestycji w polskim PKB jest 20 proc. (...) Ale to jest niewiele. Polska powinna mieć ten poziom znacznie podwyższony. Wobec tego jest pytanie o kapitał" - mówił.

Jego zdaniem "w Polsce mamy do czynienia z sytuacją, w której nie jest wykorzystany kapitał, który można określić jako +uśpiony+, a także (...) jako +półuśpiony+". W tym kontekście Kaczyński mówił o pieniądzach UE, które - jak ocenił - są "niegospodarnie wykorzystywane".

Prezes PiS zwrócił również uwagę na potrzebę obniżenia ryzyka inwestowania w Polsce, bo - jak mówił - ok. 200 mld zł znajduje się na koncie przedsiębiorstw prywatnych.

"One nie są wykorzystywane, bo ryzyko inwestycji jest zbyt duże" - wyjaśnił.

Wskazywał też na bezpośrednią aktywność państwa w gospodarce. A to oznacza - jego zdaniem - właściwy nadzór nad przedsiębiorstwami strategicznymi. "Są takie inicjatywy jak odbudowa gospodarki morskiej, sprawa przemysłu obronnego, gdzie rola państwa jest bardzo duża" - ocenił.

Według Kaczyńskiego w Polsce potrzebne są podwyżki płac, które obecnie - jak mówił - są "zaniżone w stosunku do wysokości PKB".

W Poznaniu prezes PiS mówił też o konieczności "umacniania legitymizacji naszego państwa, naszej wspólnoty". W tym kontekście wymienił powrót w sferze oświaty do pełnego nauczania historii i języka polskiego , zdecydowaną politykę historyczną, kulturalną.

"Potrzebne są takie programy jak Patriotyzm Jutra (...). Potrzebne jest postawienie na inny zespół twórców, na inny sposób myślenia o polskiej kulturze. Oczywiście bez ograniczenia wolności, bo prawo do eksperymentu, nawet prawo do ekscesu, to jest czasem coś, co wnosi do kultury coś nowego i nigdy z góry nie możemy powiedzieć czy tak będzie czy nie będzie" – zaznaczył.

PAP, sek

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych