Zmiany w propozycjach podatku od marketów: m.in. sobota jak dni powszednie i większa kwota wolna
Podatek za handel w sobotę taki jak w dni powszednie, zmianę definicji franczyzy i zwiększenie kwoty wolnej od podatku w przypadku wprowadzenia liniowej stawki - zapowiedział minister Henryk Kowalczyk po spotkaniu z przedstawicielami polskiego handlu nt. podatku od marketów.
Kowalczyk poinformował też, że projekt ustawy o podatku od marketów trafił do Rady Dialogu Społecznego. "Poczekamy, co najmniej do 18 lutego ze względu na to, że ten projekt został skierowany do Rady Dialogu Społecznego i czekamy na jej opinię, i po uzyskaniu jej, i uwzględnieniu tych dzisiaj uzgodnionych uwag i porozumienia, zaprezentujemy projekt najpierw zainteresowanym stronom, a nie medialnie, i jeśli będzie akceptacja, to wtedy ten projekt pójdzie do prac legislacyjnych" - zapowiedział.
W czwartek właściciele małych i średnich polskich sklepów zrzeszonych w sieci Lewiatan protestowali przed Sejmem. Ich sprzeciw budzi przygotowany przez MF projekt ustawy o podatku od marketów. Apelują oni m.in., aby w projektowanej ustawie m.in. wyłączono zapisy o franczyzie, naliczano i pobierano podatek od przedsiębiorstw według NIP-u, a także zastosowano dla małych przedsiębiorstw (obroty do 10 mln euro rocznie) i średnich (do 50 mln euro rocznie) stawkę podatku nie wyższą niż 0,3 proc.
Manifestanci mieli ze sobą biało czerwone flagi oraz transparenty z napisami: "Nie jestem hipermarketem, a zapłacę ten sam podatek", "Nie dla ustawy, która zniszczy polski handel", "Nie niszczcie naszego dorobku", "Chcemy płacić podatki według numeru NIP", "Dlaczego podatek od hipermarketów mają płacić polskie sklepy?".
Z przedstawicielami protestujących spotkał się w Sejmie szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk a także wicepremier, minister nauki Jarosław Gowin. "Rozmowy były bardzo konstruktywne, uzgodniliśmy zapis o franczyzie tak, aby tylko i wyłącznie znak nie był sposobem na powiązanie całej sieci sklepów w jeden podmiot gospodarczy i z tego miałby być liczony podatek. To oczywiście jest nieodpowiedni zapis i tu deklarujemy, że franczyza to jest znak razem z powiązaniem kapitałowym, i dopiero wtedy można traktować jako jeden podmiot" - powiedział po spotkaniu.
Dodał, że, jeśli stawka podatku będzie jedna, to w projekcie zwiększona będzie też kwota wolna od podatku. "Zależy to jednak od tego, czy ostatecznie projekt będzie miał kształt podatku progresywnego o kilku progach, czy jednak podatku liniowego, ale wtedy będzie znacznie wyższa kwota wolna. Ta niewiadoma wynika z tego, że Komisja Europejska już zgłosiła zapytania do nas i my na te pytania odpowiemy i zobaczymy, jaka będzie reakcja i zrozumienie Komisji Europejskiej" - powiedział Kowalczyk.
"Kolejne dwa zapisy to jest zaliczenie kosztu tego podatku do kosztów uzyskania przychodu, czyli tak naprawdę odjęcie od podstawy opodatkowania i uzgodniliśmy także, że sobota będzie tak jak każdy inny dzień pracy (opodatkowana - PAP), natomiast zastanowimy się jeszcze nad sensownością specjalnego opodatkowania handlu w niedzielę" - dodał.
Kazimierz Mars z małopolskiego oddziału sieci Lewiatan powiedział, że jeżeli wszedłby podatek liniowy, to przedsiębiorcy postulują, żeby "były wyłączenia rzędu 10 mln euro i 50 mln euro". "Taka jest definicja małego i średniego przedsiębiorstwa w Unii Europejskiej. I tutaj pan minister wyraża takie wspólne z nami zdanie, nie jest to jeszcze całkowicie obiecane, ale ta kwota wolna od podatku byłaby na tym poziomie" - powiedział Mars.
"Dzisiaj w trakcie rozmów z ministrem Kowalczykiem i Gowinem doszliśmy do paru punktów porozumienia, że ten projekt na pewno nie przejdzie w takiej formie jak w tej chwili. Że słowo franczyzna będzie doprecyzowane i to będą raczej kapitałowe połączenia między franczyzobiorcą a tym ostatnim sklepem, czyli franczyzodawcą. I będzie wyłączona sobota z podatku progresywnego, niedziela nie wiadomo" - dodał Mars.
Kowalczyk pytany był także, czy rozmowy z przedsiębiorcami dotyczyły ewentualnego zakazu handlu w niedzielę. "My rozmawiamy o podatku i systemie podatkowym, zakaz handlu w niedzielę jest zupełnie inną kategorią" - odpowiedział.
Zgodnie z dotychczasową propozycją Ministerstwa Finansów, podatek miał mieć dwie zasadnicze stawki. Stawka 0,7 proc. miała obciążać przychód nieprzekraczający w danym miesiącu kwoty 300 mln zł. Stawka 1,3 proc. miała być płacona od nadwyżki przychodu ponad 300 mln zł w tym miesiącu. Inne stawki podatku od sprzedaży miały obowiązywać w soboty, niedziele i święta - 1,3 proc. (dla uzyskujących przychód poniżej 300 mln zł miesięcznie) oraz 1,9 proc. (powyżej tego progu). Obecnie projekt przewiduje kwotę wolną od podatku w wysokości 1,5 mln zł miesięcznie.
Wprowadzenie podatku ma w 2016 r. przynieść budżetowi 2 mld zł.
(PAP)