Rodzina White'ów z "Breaking Bad" istniała naprawdę - familijna szajka handlarzy narkotyków rozbita w Nowym Meksyku

Każdy, kto oglądał serial "Breaking Bad", z pewnością pamięta moment, w którym (SPOILER) żona głównego bohatera bierze udział, choć niechętnie, w budowanym przez niego narkotykowym imperium (KONIEC SPOILERA). Okazuje się, że rzeczywistość nie tylko dogoniła telewizję, ale uczyniła to nawet w tym samym stanie, w którym rozgrywał się serial - Nowym Meksyku.

Niedawno rozbita szajka narkotykowa w Santa Fe (Nowy Meksyk) mogła prowadzić swój narkobiznes od co najmniej 30 lat! Prokuratorzy z Albuquerque (do których trafiła sprawa) podejrzewają, że rodzina Romero mogła prowadzić handel narkotykami, a także uczestniczyć w przemycie zakazanych specyfików od 1984 roku. W procederze mieli uczestniczyć najmłodsi synowie, a także ich matka, ojciec, a nawet - dziadek.

"Breaking Bad" był jednym z najlepszych seriali ostatnich lat. Okazuje się jednak, że rzeczywistość zna podobne przypadki jak rodzina White'ów, fot. Materiały promocyjne

Dlaczego wcześniej nie udało się rozbić rodzinnego gangu? Otóż stosowali oni bardzo ostrożną metodę dystrybucji - handlowali heroiną w bardzo niewielkich ilościach, jednak rozprowadzali ją wśród wielu dilerów, docierając do ogromnej liczby odbiorców. Synowie trudnili się dystrybucją, podczas gdy ich matka - 65-letnia Wilma Romero - koordynowała proces produkcji i handlu, z kolei 28-letnia Melissa, siostra dilerów, zajmowała się praniem zarobionych pieniędzy. Szajkę rozbiła policja oraz agencja DEA.

Co ciekawe, matka handlarzy była od lat 80. wielokrotnie zatrzymywana była przez policję za posiadanie lub obrót narkotykami, jednak funkcjonariusze nie trafili wtedy na ślad jej powiązań z większą i sprawnie zorganizowaną szajką. Dopiero gdy ambicje rodziny przekroczyły granice hrabstwa Taos, sprawa stała się bardziej wyraźna, a sami handlarze popełniali coraz więcej wykroczeń, notowanych przez policję.

Po najeździe na dom rodzinny Romerów, policja i DEA odnaleźli 300 gramów heroiny oraz 65 tys. dolarów w gotówce. Skonfiskowano także ich auta, a także zajęto konta bankowe.

Prokuratura w Albuquerque na razie wstrzymuje się z wypowiedziami na temat zarzutów dla rodziny. Z pewnością każdy z członków szajki będzie miał postawione ich kilka lub kilkanaście, ale dokładna treść tychże nie jest jeszcze znana.

Albuquerque Journal/ DEA/ as/