Debata The Economist: Czy przedsiębiorcy zbyt wolno reagują na kryzys?
Dziś rozpoczęła się wielka debata magazynu The Economist. Eksperci z różnych branż, a także ekonomiści i dziennikarze aż do piątku będą spierać się na temat współczesnej, światowej gospodarki. Hasłem debaty są zmiany w biznesie. Dziś paneliści zastanawiali się nad tym czy przedsiębiorstwa są w stanie odpowiednio szybko reagować na postępujące spowolnienie w Europejskiej i światowej gospodarce.
Poniżej publikujemy wybrane fragmenty wypowiedzi.
Robert Guest, dziennikarz The Economist:
W jednym ze starych komiksów z cyklu o Dilbercie pojawiał się przylatujący na rakiecie "szef", który mówił do bohatera - "witam, jestem pana nowym przełożonym. Dokonajmy zmian w strukturze firmy, zanim zostanę zdjęty ze stanowiska", po czym odlatywał z okrzykiem: "Już za późno!". Mniej więcej tak traktowane są zmiany w przedsiębiorstwach - przeprowadza się je zbyt szybko i chaotycznie. (...) Zmiany muszą być jednak dokonywane konsekwentnie - przykładem jest tu Kodak - firma z tradycjami, niegdyś pionier w branży, który z czasem całkowicie wypadł z gry. Są dwa podejścia - podejście "żółwi" oraz podejście "królików". Żółwie w biznesie dokonują zmian ostrożnie i bardzo powoli. Króliki starają się dokonywać ich szybciej - skokowo, jednak efekty zmian są w stanie dojrzeć dopiero po dłuższym czasie. (...) W biznesie dominują zwolennicy podejścia żółwi - wskazują oni, że w dobie kryzysu ważna jest ostrożność i rozwaga. Trudno mi ocenić na ile słuszne jest każde z tych rozwiązań, sądzę, że sprawdzają się one różnie w zależności od branży.
Navi Radjou, Uniwersytet Cambridge:
Rozróżnienie na króliki i żółwie jest słuszne i chętnie stawiam się po stronie żółwi. (...) Takie podejście do zmian w biznesie pozwala nie tylko na lepszą reakcję, ale także pozwala uniknąć inwestowania w spekulacyjne bańki, jakich pełno we współczesnym biznesie. Nie zawsze szybkie zyski są sukcesem - to spokój i cierpliwość gwarantują długotrwały sukces danego przedsięwzięcia w długim okresie. Zbytnie ryzyko już doprowadziło nas do trwającego obecnie kryzysu.
Hal Gregerson, bank Abu Dhabi:
Przykład IBM obrazuje, że szybkie wdrażanie innowacji może być dobrą drogą do sukcesu w branży technologicznej. Tutaj aby osiągnąć sukces trzeba wciąż reagować na zmiany, błyskawicznie dostosowywać się do zmieniającego się otoczenia. (...) Trzeba jednak pamiętać, że gwałtowne zmiany są niebezpieczne - około 50 do 80 proc. wdrażanych prób zmian kończy się fiaskiem dla firm. W biznesie niezbędne są reformy, a nie rewolucje. Biznes jest często oporny przed wprowadzaniem nawet w oczywisty sposób korzystnych zmian - głównie dlatego, że w radach nadzorczych zasiadają biznesmeni starej daty, traktujący gwałtowne zmiany jako zagrożenie dla ich przedsiębiorstw. (...) Dlatego wprowadzając zmiany, należy pamiętać, iż każda z nich pociąga konsekwencje. Dlatego we współczesnym, dynamicznie zmieniającym się świecie biznesu trzeba pamiętać, że aby nadążyć trzeba wykonać pierwszy krok. To wymaga wiary w sukces i to ona jest podstawą skutecznego działania.
The Economist/ as/