Informacje

fot. Materiały promocyjne
fot. Materiały promocyjne

Dark Souls 3 - okrutna przyjemność

Arkady Saulski

Arkady Saulski

dziennikarz Gazety Bankowej, członek zespołu redakcyjnego wGospodarce.pl, w 2019 roku otrzymał Nagrodę im. Władysława Grabskiego przyznawaną przez Narodowy Bank Polski najlepszym dziennikarzom ekonomicznym w kraju

  • Opublikowano: 6 maja 2016, 17:54

  • Powiększ tekst

Przyznam się do tego od razu - nie zdołałem przejść "Dark Souls 3". Z dwóch powodów - pierwszym był brak czasu, jednak drugi jest bardziej istotny: legendarny poziom trudności gry jest faktem, choć nie jest to bariera, której nie da się przeskoczyć.

Czym jest seria "Dark Souls" nie trzeba graczom wyjaśniać. Pozostałym niech wystarczy fakt, że jest to cykl gier action-RPG o bardzo wysokim poziomie trudności i skomplikowanej mechanice, której twórcy nie do końca wyjaśniają.

Trzecia i ostatnia część cyklu dla mnie jest pierwszym kontaktem z serią. Wcześniej miałem przyjemność grać w inspirowaną cyklem, polską grę "Lords of the Fallen" i nie kryję, że był to tytuł ciekawy. Jednak w porównaniu do gry CI Games, "Dark Souls 3" jest dziełem trudniejszym w odbiorze. Ale też - niezwykle satysfakcjonującym.

Gracz wciela się w śmiałka, który w konającym świecie zmuszony jest do doprowadzenia agonii do finału - czy będzie to wiek ognia czy wiek ciemności? To zależy od naszych wyborów i sposobu gry. Oczywiście fabuła jest o wiele bardziej skomplikowana, jak to w tytułach rodem z Japonii bywa, jednak znajomość losów świata czy wcześniejszych części nie jest niezbędna do czerpania przyjemności z gry. A czasami otacza nasze zmagania przyjemną tajemniczością.

Co ciekawe - osoby krytykujące serię za takie właśnie, dość oszczędne dawkowanie nam wiedzy o otaczającym świecie, zdają się zapominać o jednym - przecież to "Diablo" z 1996 roku po raz pierwszy zaprezentowało ten sposób przedstawiania fabuły i świata. W tamtej grze głębię zmagań i rozległość krain poznawaliśmy dzięki pozostawiającym liczne niedopowiedzenia dialogom, porzuconym księgom czy urwanym fragmentom przekazów. To budowało z jednej strony tajemnicę, z drugiej kreowało w umyśle gracza wrażenie ogromu otaczającego go świata, bogactwo kultur i historii.

W "Dark Souls 3" jest podobnie. Widzimy pewne skutki, efekty, jednak przyczyny są niejasne. To wspaniała metoda budowania historii, wielkości umierającego świata.

Co do samej rozgrywki to jest ona przyjemnie nieprzyjemna. Gra jest bardzo duża - wybierając klasę mamy rozmaite możliwości dalszego jej rozwoju, co więcej - gra nie karze nas za wybór danego sposobu walki. Wręcz przeciwnie, po opanowaniu reguł gra staje się prostsza. Co nie znaczy, że jest prosta. Zacznijmy jednak od nurtującego każdego pytania - czy "Dark Souls 3" jest rzeczywiście tak trudne jak mówią? I tak, i nie.

Tak, ponieważ walka zupełnie odrywa nas od ugruntowanych w tego typu grach przyzwyczajeń. Tu nie opłaca się ślepa szarża, bezmyślne wymachiwanie bronią. Opłaca się za to cierpliwość, opanowanie i obserwacja wroga - jak w prawdziwym starciu! Każdy przeciwnik ma słabe strony, każdego da się "podejść" wykorzystując te słabości. Opanowanie tych reguł pozwoli nam cieszyć się tytułem, nie mam bowiem wrażenia, by "Dark Souls 3" było trudniejsze niż klasyczne gry z NESa. To raczej my, jako gracze, jesteśmy przyzwyczajeni do tytułów prostych i niewymagających.

Kolejną trudność stanowi ogrom możliwości, jakie oferuje gra. Mamy w trakcie rozgrywki masę sekretów do odkrycia, możemy też przystępować do rozmaitych bractw (czy może raczej - kultów). Jednak nie ma o tym mowy w żadnym tutorialu, szkoleniu, instrukcji obsługi. Musimy to odkrywać samemu, podobnie jak wiele innych mechanik.

I ostatnia sprawa, na którą nie ma remedium - fatalna praca kamery. Mam wrażenie, że 50 proc. trudności zasadza się na fatalnie zaprogramowanej kamerze, która gubi naszą postać, wbija się bezsensownie w ściany, lata, utrudnia orientację i w ogóle - odbiera nam smak życia. Naprawdę, mam wrażenie, że przynajmniej w połowie przypadków ginąłem przez fatalną pracę kamery. Oby twórcy w którymś momencie to naprawili.

Dlaczego "Dark Souls 3" nie jest tak trudna, jak mawiają? Ponieważ nagradza gracza za odwagę, ale i cierpliwość. Trzeba odkrywać świat, a czasem da się znaleźć niespodziewane dobra, sekrety, przedmioty, znakomitą broń, a nawet - słabości przeciwników (dam krótką podpowiedź dla nowych graczy - ogień jest Waszym przyjacielem. Zrozumiecie, gdy usiądziecie do gry).

Jak oceniam "Dark Souls 3"? Bardzo wysoko. To doskonały tytuł, który kojarzy mi się z klasycznym "Diablo" z jednej strony, a ciężkimi grami na ośmiobitowe konsole - z drugiej. Dodajmy do tego wspaniałą grafikę, równie ciekawą estetykę projektów wrogów i postaci, ogrom świata - i mamy hit. Trudny, ale hit. Zdecydowanie warto polecić, choć nie jest to tytuł ani krótki, ani prosty. Ale jakże znakomity!

Dark Souls 3

producent: FromSoftware

wydawca: Bandai Namcp

wydawca PL: Cenega

Wymagania sprzętowe:

Minimalne:

System operacyjny: Windows 7 SP1 64bit, Windows 8.1 64bit Windows 10 64bit, Procesor: Intel Core i3-2100 / AMD® FX-6300, Pamięć: 4 GB RAM, Karta graficzna: NVIDIA® GeForce GTX 750 Ti / ATI Radeon HD 7950, DirectX: Wersja 11, Sieć: Szerokopasmowe połączenie z internetem, Miejsce na dysku: 25 GB dostępnej przestrzeni, Karta dźwiękowa: DirectX 11 sound device

Zalecane:

System operacyjny: Windows 7 SP1 64bit, Windows 8.1 64bit Windows 10 64bit, Procesor: Intel Core i7-3770 / AMD® FX-8350 Pamięć: 8 GB RAM, Karta graficzna: NVIDIA® GeForce GTX 970 / ATI Radeon R9 series, DirectX: Wersja 11, Sieć: Szerokopasmowe połączenie z internetem, Miejsce na dysku: 25 GB dostępnej przestrzeni, Karta dźwiękowa: DirectX 11 sound device

tytuł

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych