Microsoft działa na szkodę graczy?
Szef Epic Games, Tim Sweeney, punktuje kroki podejmowane przez Microsoft, które mogą działać na szkodę graczy. Pikanterii dodaje fakt, że Epic przed laty z sukcesami współpracowała z informatycznym gigantem.
Tim Sweeney już od dłuższego czasu prowadzi swoistą walkę z Microsoftem. W marcu krytykował ideę uniwersalnej platformy Windows. Teraz zasugerował jakoby gigant informatyczny planował pogorszyć działanie platformy Steam na Windows 10.
Steam to najpopularniejsza platforma dla osób grających na swoich komputerach PC. Steam działa jako sklep i uniwersalna biblioteka gier, która opierając się na cyfrowych wersjach gier umożliwia zabawę z ulubionymi tytułami PC. Jednak według Tima Sweeneya Microsoft chce utrudnić działanie Steam, by z czasem zdominować segment PC przy pomocy swojego Windows Store.
W rozmowie z magazynem "Edge" Sweeney kreśli niezbyt optymistyczną wizję przyszłości:
Ryzyko polega na tym, że Microsoft wyeliminuje aplikacje Win32, jeśli przekona wszystkich do stosowania UWP.
Jeśli do tego dojdzie, to zostanie już tylko mały krok do zmuszenia wszystkich aplikacji i gier do dystrybucji w Windows Store. Gdy do tego dojdzie, PC stanie się zamkniętą platformą.
Microsoft rzeczywiście zdecydowanie realizuje swój program Plan Anywhere, którego założeniem jest połączenie biblioteki gier z X-Box One oraz Windows 10. Tym samym opisany przez szefa Epic Games scenariusz rzeczywiście mógłby mieć miejsce. Niestety - Sweeney nie przedstawia na potwierdzenie swoich tez żadnych dowodów, choć sami gracze zauważyli, że działanie niektórych tytułów z ich bibliotek Steam po przejściu na Windows 10 jest albo utrudnione albo niemożliwe. Swoje problemy opisują na forach technicznych Steam i Microsoftu.
Jak wiele czasu pozostało platformie Steam?
Powoli, przez pięć lat, będą łatać Windows 10, by Steam działał gorzej. Nigdy kompletnie go nie zepsują, ale będą kontynuować, aż za pięć lat wszyscy będą mieli dość, a Windows Store będzie idealną alternatywą.
Sam Microsoft na razie nie skomentował słów szefa Epic Games.
Wody w usta nabrało też szefostwo Steam. Sami gracze spekulują, że jeżeli teoria szefa Epic sprawdziłaby się, Valve (właściciel Steam) nie miałoby innego wyjścia jak tylko dalej realizować prace nad własnym systemem operacyjnym - Steam OS.
Edge/ eurogamer/ as/
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.