Potęga rodziny śmigłowców z Polski
Zakłady PZL-Świdnik to jeden z największych producentów śmigłowców na świecie. Maszyny, które tam powstają, są uznawane za najlepsze w swojej klasie. Wśród klientów świdnickiej fabryki są armie kilkudziesięciu państw. Ale najlepszy i największy klient to polskie siły zbrojne.
Zatrudniające ok. 3,5 tys. pracowników świdnickie zakłady, należące do korporacji Leonardo Helicopters (śmigłowcowy segment zbrojeniowej grupy Leonardo/Finmeccanica), to dziś największy producent helikopterów w Polsce. W ciągu 60 lat istnienia PZL wyprodukowały 7,4 tys. maszyn różnego typu. Do dziś służą one w ponad 40 krajach świata. Niemal 160 świdnickich helikopterów (transportowej wersji W-3 Sokół, licencyjnych Mi-2, morskich ratowniczych W-3RM Anakonda, treningowych SW-4 Puszczyk, uzbrojonych W-3PL czy luksusowych, vipowskich W-3WA) nadal jest eksploatowanych w naszym wojsku.
Świdnickie zakłady lotnicze powstały na początku lat 50. na terenie Szkoły Pilotów Ligi Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej. Początkowo produkowano tam części do myśliwców MiG-15. Pięć lat po uruchomieniu fabryka uzyskała licencję na wytwarzanie SM-1 – pierwszego śmigłowca produkowanego w Polsce. Potem przyszła kolej na słynne Mi-2, których wyprodukowano ponad 5,5 tys. egzemplarzy. Łącznie w PZL-Świdnik powstało ponad 7,4 tys. śmigłowców, użytkowanych w 40 krajach, co daje świdnickim zakładom trzecie miejsce na świecie pod względem liczby wyprodukowanych maszyn.
W-3A Sokół
W roku 1988 do seryjnej produkcji weszły najbardziej znane dziś śmigłowce ze Świdnika, czyli Sokoły, które służą w policji, straży granicznej, ratownictwie górskim (TOPR), gaszą pożary.
W-3A Sokół jako maszyna ratownictwa górskiego
Największa liczba tych maszyn służy w polskich siłach zbrojnych mających oprócz wersji podstawowej wersję W-3PL Głuszec – maszyny wsparcia bojowego, które są efektem bliskiej współpracy PZL-Świdnik, polskich sił zbrojnych oraz warszawskiego Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych (ITWL).
W-3PL Głuszec
To głuszce pokazały, że polski przemysł zbrojeniowy i nasze ośrodki badawcze stać na samodzielne konstruowanie i doskonalenie lotniczej broni, wymagającej integrowania zaawansowanych technologicznie systemów elektronicznych i zautomatyzowanego uzbrojenia (maszynowa broń pokładowa dla W-3PL powstała w Zakładach Mechanicznych Tarnów, a niekierowane pociski rakietowe robi skarżyskie Mesko). Ale w PZL-Świdnik wytwarzane są także elementy – aktualnie najnowocześniejszego w swojej klasie – śmigłowca przyszłości: AW149. Ta wielozadaniowa maszyna należy do najlepszych i najbezpieczniejszych na świecie. Oto krótka charakterystyka AW149: dwusilnikowa maszyna o masie 8 ton, której kabina transportowa może pomieścić do 18 żołnierzy. Nowoczesna awionika umożliwia loty przy każdej pogodzie (w dzień i w nocy). Kokpit składa się z czterech ekranów wielofunkcyjnych. AW149 cechuje niskie tło akustyczne – w podczerwieni i radarowe, co zmniejsza jego wykrywalność. Kabina transportowa i kokpit są w pełni odporne na rozbicie oraz na przestrzelenie. Krytyczne elementy śmigłowca są zdublowane. Na kadłubie można montować m.in. wyrzutnie rakiet, karabiny maszynowe i pociski kierowane. Maszyna ma 17,5 m długości i 5,1 m wysokości. Maksymalna prędkość przelotowa to 278 km/h.
AW149
Prawdziwą koroną technologicznego stworzenia jest model śmigłowca AW101.Ta smukła maszyna została już wybrana przez prestiżowych klientów na całym świecie, brała udział w misjach morskich i lądowych, a także zadaniach transportowych. AW101 oferuje największą i najbardziej wielofunkcyjną kabinę w tej klasie, potwierdził swoje możliwości w rozmaitych teatrach działań – od surowych warunków Arktyki po żar Bliskiego Wschodu. Doskonałe parametry maszyny (promień działania to 650 km, możliwość transportu 30 żołnierzy i udźwig sięgający 6 ton), poziom bezpieczeństwa i doskonałe zdolności operacyjne sprawiają, że należy ona do najlepszych w swojej kategorii.
W sumie te trzy asy ze Świdnika, czyli W-3PL Głuszec, AW149 i AW101 – dzięki wspólnemu pochodzeniu – łączą wysoką skuteczność działania, niezawodność i gwarancję bezpieczeństwa zarówno na polu walki, jak i podczas misji w czasie pokoju. To bez wątpienia zalety maszyn i ważny argument dla każdego ewentualnego nabywcy, również dla polskich sił zbrojnych.
AW149
Wojsko potrzebuje maszyn wyspecjalizowanych do realizacji różnych zadań. Marynarka wojenna oczekuje dużych, naszpikowanych specjalistycznym sprzętem śmigłowców o wielkim promieniu działania. Z kolei wojska specjalne potrzebują maszyn umożliwiających lądowanie w przygodnym terenie, a także odpornych na ogień przeciwnika. Każdy rodzaj sił zbrojnych ma swoje ambitne wymagania w zakresie śmigłowców i dla sprawnego funkcjonowania wojska te maszyny powinny być zróżnicowane. Taka jest praktyka na całym świecie – podkreśla Krzysztof Krystowski, wiceprezes Leonardo Helicopters, właściciela PZL-Świdnik.
I dodaje: – Uważamy, że najlepszym rozwiązaniem jest nie tyle jedna platforma śmigłowcowa, ile jedna rodzina śmigłowców. Już dzisiaj prawie 70 proc. śmigłowców służących w polskiej armii to maszyny produkcji PZL-Świdnik. Sądzimy, że oferowana przez nas rodzina śmigłowców Sokół/Głuszec, AW149, a do zastosowań morskich AW101, w największym stopniu spełnia potrzeby polskiego wojska.