Informacje

Fot. Freeimages/Rob Gonyea
Fot. Freeimages/Rob Gonyea

300 szkół wyższych zostanie zlikwidowanych?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 30 września 2016, 12:02

  • Powiększ tekst

Lista problemów systemu szkolnictwa wyższego jest długa. Stale zmniejszająca się liczba studentów, ale przede wszystkim kwestie finansowe są tym, co spędza sen z powiek uczelniom publicznym. Rząd ma jednak plan, jak uratować budżet tych, które zostaną na rynku. Jednym cięciem może zlikwidować nawet 300 placówek.

Jak się okazuje, minister nauki, Jarosław Gowin wpadł na pomysł, jak szybko i skutecznie pomóc publicznym uczelniom. Chce on ograniczyć możliwość wliczania wykładowców do tzw. minimum kadrowego na kierunkach licencjackich (o profilu praktycznym). Będą mogły ich wykazywać tylko te placówki, które są dla wykładowców pierwszym miejscem zatrudnienia. Inna uczelnia, w której nauczyciel akademicki prowadzi zajęcia dodatkowo, ale nie jest to jego macierzysta jednostka, nie będzie mogła wykazać jego zatrudnienia. W efekcie może to przyczynić się do „ukrywania” kadry, a brak ich odpowiedniej liczby oznacza najpierw likwidację konkretnego kierunku, a potem nawet samej uczelni.

Jak szacują eksperci, nowy wymóg przede wszystkim celuje w prywatne uczelnie oraz państwowe wyższe szkoły zawodowe, w których nawet połowa nauczycieli akademickich pracuje na drugim etacie. Zaostrzone wymogi mogą dotknąć około 300 uczelni, w których obecnie kształci się ponad 400 tys. studentów.

Plan Gowina będzie korzystny dla największych szkół wyższych, które mają własną kadrę. W skutek likwidacji małych ośrodków trafi do nich więcej studentów, ponieważ wybór placówek zostanie znacznie ograniczony. Według planów ministra, zmiany wejdą w życie już w tym roku, ale będzie obowiązywał dwuletni okres na dostosowanie przepisów.

/Dziennik.pl

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych