ZUS przyznaje: Nie każdy płatnik składek otrzyma emeryturę
ZUS ma nowy pomysł na emerytury. Przygotowany projekt zakłada, że ci, którzy zbyt krótko płacili składki na ubezpieczenie społeczne nie dostaną emerytury, ale mają otrzymać pieniądze wypłacone od ręki. Pomysłem ma zająć się rząd.
Rząd już od początku roku zapowiadał, że zreformuje polski system emerytalny. Projekt naprawczy miał przygotować Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Wynika z niego, że emerytur nie otrzymaliby ci, którzy pracowali sporadycznie na etacie (przez kilka lat) lub na umowach o dzieło, od których nie zostały odprowadzone składki. Prawem do emerytury mieliby cieszyć się tylko ci, którzy przepracowali minimum 15 lat w przypadku kobiet i 20 lat – mężczyzn.
Prawo i Sprawiedliwość pracuje nad jednolitym podatkiem od każdego rodzaju pracy. Problem jednak nie zniknie – osoby, które pracowały na umowach cywilnoprawnych nadal nie będą miały prawa do emerytury.
Jedno to brak prawa, inne – zatrważająco niskie emerytury. Na początku października ministerstwo rodziny, pracy i polityki społecznej przygotowało projekt nowelizacji prawa dotyczący wzrostu minimalnej emerytury i renty. Obecnie najniższa krajowa emerytura z 892,56 zł i ma wzrosnąć do 1000 zł. Renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy to dziś 676,75 zł i mają wynosić 750 zł, socjalne mają wzrosnąć z 741,35 zł do 840 zł.
Jak podało MRPiPS, podwyżki miałyby objąć ok. 800 tys. emerytów i rencistów, korzystających ze świadczenia z ZUS i 350 tys. z systemu rolniczego. Podwyższone renty socjalne objęłyby 285 tys. osób. W nowelizacji określona ma być także minimalna kwota podwyżki świadczeń emerytalno-rentowych o 10 zł. Ma na tym skorzystać 2,1 mln osób otrzymujących świadczenia z ZUS i prawie wszyscy w rolniczym systemie ubezpieczeń - 1,1 mln z 1,2 mln wszystkich otrzymujących świadczenia z KRUS. 1 marca 2017 r. dodatkowo ma być przeprowadzona coroczna waloryzacja świadczeń, na co zaplanowano 1,4 mld zł z budżetu państwa.
Natomiast liczba emerytur niższych od minimalnych rośnie w Polsce w olbrzymim tempie. Od 2011 r. wzrost ten wyniósł 200 proc. - z 23 do 76 tys. Według najnowszych danych ZUS, ok. 80 tys. Polaków już teraz dostaje emeryturę niższą od minimalnej, czyli mniej niż 882 zł brutto miesięcznie, bo nie spełnia ustawowych wymogów. Już teraz zdarzają się emerytury wynoszące kilkadziesiąt groszy.
/Bankier24