Informacje

Fot. sxc.hu
Fot. sxc.hu

BRICS na razie nie będzie mieć wspólnego banku

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 27 marca 2013, 19:20

  • Powiększ tekst

Grupa BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i RPA) porozumiała się wprawdzie we wtorek w sprawie utworzenia banku rozwoju, ale w środę podczas szczytu w Durbanie przywódcy tych krajów nie zdołali uzgodnić wspólnej konkretnej wizji tego projektu.

We wtorek minister finansów RPA Pravin Gordhan poinformował, że doszło do porozumienia w sprawie utworzenia banku, który mógłby konkurować z Bankiem Światowym i finansować projekty rozwojowe BRICS. Jednak w środę, po zakończeniu obrad prowadzonych w ramach piątego szczytu tych krajów, okazało się, że przywódcy zdołali uzgodnić tylko tyle, że rozpoczną negocjacje dotyczące utworzenia takiej instytucji finansowej.

Nieoficjalnie mówi się o tym, że wschodzące gospodarki obawiają się, iż bank krajów BRICS umocni i tak już oczywistą przewagę Chin nad ich partnerami - wyjaśnia AFP.

Ambicją państw BRICS jest utworzenie silnej instytucji finansowej, która pozwoliłaby im "uwolnić się od dominacji Zachodu" oraz obejść się bez pomocy jego sztandarowych instytucji, czyli Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego - pisze francuska agencja, dodając, że liczne apele o zacieśnienie współpracy wydane na zakończenie szczytu w Durbanie "z trudem maskowały" różnice dzielące pięć krajów BRICS i trudności, na jakie natrafiają projekty tworzenia wspólnych instytucji.

"Zdecydowaliśmy się otworzyć formalne negocjacje w sprawie ufundowania nowego banku rozwoju (...), którego przeznaczeniem byłoby również ułatwienie współpracy z innymi wschodzącymi rynkami i krajami rozwijającymi się" - powiedział po zakończeniu obrad prezydent RPA Jacob Zuma, nie podając żadnych informacji w sprawie ewentualnej przyszłej lokalizacji banku, który Afryka Południowa pragnęłaby gościć u siebie.

Dalsze rozmowy pięciu partnerów mają się toczyć na marginesie szczytu G20, który odbędzie się we wrześniu w Petersburgu - zapowiedział Zuma.

Rosyjski minister finansów Anton Siłuanow zwrócił uwagę, że kraje BRICS muszą jeszcze uzgodnić wysokość ich wkładów do wspólnego banku; jak dotąd omawiano projekt, zgodnie z którym kapitał założycielski miałby wynosić 50 mld dol., a każdy z partnerów zainwestowałby po 10 mld dol.

Rozważano też scenariusz, według którego finansowanie banku przez partnerów byłoby proporcjonalne do rozmiarów gospodarek ich krajów, co postawiłoby Chiny w roli głównego płatnika do wspólnej kasy - podaje AP.

Wiele krajów rozwijających obawia się więc, że wspólne instytucje państw BRICS umocnią i tak już dominującą pozycję Chin - podaje AFP. Agencja AP powołując się na ekspertów pisze, że nie ulega raczej wątpliwości, iż Pekin, który ma największe na świecie rezerwy walutowe, stałby się nieuchronnie dominującym parterem w tej strukturze, na tej samej zasadzie, na jakiej USA zyskały najsilniejsze wpływy w Banku Światowym i MFW.

Tematem obrad w Durbanie była też pomoc dla rozwijających się krajów czarnego lądu, a Zuma zaprosił na szczyt przywódców 15 krajów afrykańskich. Eksperci zwracają jednak uwagę, że państwa BRICS rywalizują o afrykańskie surowce, a Chiny - oskarżane o neokolonializm - stały się największym partnerem handlowym Afryki.

W krajach BRICS mieszka 40 proc. ludności świata. Państwa te wytwarzają jedną piątą światowego PKB.

PAP

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.