Informacje

Jednak "twardy Brexit" ? Brytyjski kanclerz skarbu nie wyklucza stworzenia raju podatkowego na Wyspach Brytyjskich

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 15 stycznia 2017, 12:54

    Aktualizacja: 15 stycznia 2017, 13:42

  • Powiększ tekst

Premier Wielkiej Brytanii Theresa May zapowie podczas wtorkowego przemówienia o wyjściu kraju z UE, że jest skłonna rozważyć tzw. twardy Brexit i poświęcić brytyjskie członkostwo we wspólnym rynku na rzecz kontrolowania imigracji - informuje prasa w niedzielę.

Podczas wtorkowego wystąpienia przed członkami korpusu dyplomatycznego w Lancaster House - należącym do ministerstwa spraw zagranicznych pałacu z XIX wieku, w którym organizowano najważniejsze z odbywających się w Londynie szczytów dyplomatycznych XX i XXI wieku - May przedstawi główne założenia w brytyjskich negocjacjach z Unią Europejską, dotyczące przyszłych relacji kraju ze Wspólnotą po tzw. Brexicie.

Według mediów szefowa rządu podkreśli, że Wielka Brytania musi być gotowa na opuszczenie wspólnego rynku i unii celnej, jeśli byłoby to warunkiem koniecznym dla zniesienia swobody przepływu osób i łatwości podpisywania umów handlowych z innymi krajami spoza Wspólnoty, w tym z Australią, Nową Zelandią i Indiami.

Brytyjska premier ma także zapowiedzieć wyłączenie Wielkiej Brytanii spod jurysdykcji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i zaapelować o zakończenie podziałów pomiędzy tymi, którzy głosowali za pozostaniem w UE i tymi, którzy popierali rezygnację z unijnego członkostwa.

Według źródeł "The Sunday Telegraph" pełna treść wystąpienia jest objęta tajemnicą i nie została jeszcze udostępniona nawet ministrom. "Ludzie będą mieli poczucie, że kiedy mówiła +Brexit znaczy Brexit+, naprawdę miała to na myśli" - powiedziało gazecie anonimowe źródło na Downing Street.

Z kolei "The Sunday Times" poinformował, że anonimowi członkowie gabinetu May spodziewają się, że jej wystąpienie może wywołać "korektę na rynkach" i osłabienie funta. W rozmowie z agencją Reutera rzecznik rządu powiedział jednak, że są to wyłącznie spekulacje i odmówił dalszych wyjaśnień.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami rząd brytyjski planuje formalnie rozpocząć procedurę wystąpienia kraju z Unii Europejskiej przed końcem marca br.

Tymczasem brytyjski kanclerz skarbu Philip Hammond zagroził Unii Europejskiej, że Wielka Brytania stanie się rajem podatkowym, jeśli rozmowy z Brukselą na temat warunków Brexitu nie potoczą się po jej myśli.

Na kilka dni przed zapowiadaną przez brytyjską premier Theresę May publikacją mapy drogowej negocjacji na temat wyjścia z Unii Europejskiej, Hammond udzielił wywiadu niemieckiej gazecie "Welt am Sonntag". Polityk zasugerował, że jeśli warunki rozstania będą bardzo niekorzystne, to "zrobi wszystko, co konieczne", by Zjednoczone Królestwo "odzyskało konkurencyjność".

Chodzi o ryzyko, że Wielka Brytania zostanie pozbawiona dostępu do wspólnego rynku, co mocno uderzy w jej gospodarkę.

W takim przypadku możemy być zmuszeni do zmiany naszego modelu ekonomicznego, by odzyskać konkurencyjność. I możecie być pewni, że zrobimy wszystko, co konieczne - oświadczył Hammond, sugerując, że Londyn radykalnie obniży stawkę podatku korporacyjnego i inne obciążenia fiskalne, stając się europejskim rajem podatkowym.

Rząd holenderski już zapowiedział, że zablokuje każdy układ handlowy UE z Wielką Brytanią, jeżeli Londyn nie podpisze restrykcyjnych regulacji, które zapobiegną unikaniu podatków przez unijne firmy i obywateli.

czytaj także o londyńskim City, na specjalnych prawach

oprac SzSz (PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych