Decyzja Sądu Najwyższego w sprawie eksmisji - w piątek
W piątek Sąd Najwyższy zdecyduje, czy sądy, nakazując eksmisję z lokalu socjalnego, muszą zarazem decydować, czy osobom eksmitowanym przysługuje prawo do innego lokalu socjalnego. Dla gmin oznaczałoby to, że muszą zapewnić eksmitowanym inny lokal.
Jeśli Sąd Najwyższy orzeknie, że sądy, nakazując eksmisję z lokalu socjalnego, muszą jednocześnie orzekać o prawie eksmitowanych do innego lokalu socjalnego, gminy staną przed poważnym problemem. Zdaniem władz Szczecina eksmisja stanie się w pewnym stopniu fikcją, a mieszkańcy lokali socjalnych nie będą w ogóle przejmowali się obowiązkiem płacenia czynszu gminie. To z kolei - jak twierdzi miasto - wpłynie na jego sytuację finansową.
Uchwała Sądu Najwyższego ma zapaść na skutek pytania Sądu Okręgowego w Szczecinie, badającego sprawę kobiety i jej rodziny, którzy mają być eksmitowani z lokalu socjalnego w tym mieście.
Kobieta utrzymuje się z renty inwalidzkiej w wysokości 680 zł. W 2008 r. zawarła z miastem umowę najmu lokalu socjalnego. Mieszka w nim wraz z córką i jej dwojgiem dzieci, mimo że w umowie najmu nie zostali oni wymienieni. W 2010 r. miasto nie przedłużyło umowy, bo kobieta zalegała z czynszem na około 8 tys. zł, i wezwało ją do opuszczenia mieszkania. Kobieta jednak nie opuściła lokalu, dalej mieszka w nim z córką i jej dziećmi. W tej sytuacji miasto skierowało do sądu pozew o eksmisję.
Sąd rejonowy uznał eksmisję za zasadną, skoro od momentu wygaśnięcia umowy najmu kobieta mieszka w lokalu bezprawnie. Zarazem jednak sąd orzekł, że kobiecie i jej rodzinie przysługuje prawo do lokalu socjalnego, bo przemawiają za tym zasady współżycia społecznego i trudna sytuacja rodziny. Z tego powodu sąd wstrzymał wykonanie eksmisji do czasu, gdy gmina zaoferuje rodzinie nowy lokal socjalny.
Miasto złożyło apelację. Argumentowało, że sąd mógłby orzec o prawie do lokalu socjalnego tylko, gdyby mieszkańcy byli eksmitowani z lokalu niesocjalnego. W tej sprawie przyznanie takiego prawa jest niemożliwe, bo mieszkańcy mają być eksmitowani z lokalu socjalnego - twierdziły władze miasta. Wskazywały, że ustawa o ochronie praw lokatorów mówi wyłącznie o "nakazie opróżnienia lokalu", a nie lokalu socjalnego, a to dwa różne pojęcia.
Sąd Okręgowy nie rozstrzygnął tej kwestii, tylko skierował pytanie do Sądu Najwyższego. Spytał, czy obowiązek orzekania o prawie do lokalu socjalnego dotyczy również spraw, w których chodzi o eksmisję z innego lokalu socjalnego.
Sąd przyznał, że faktycznie w ustawie występują dwa pojęcia: "lokal" i "lokal socjalny". Jednocześnie art. 14 ustawy o ochronie lokatorów mówi wprost, że sąd orzeka o prawie do otrzymania lokalu socjalnego w razie nakazu opróżnienia lokalu, a nie lokalu socjalnego. To - zdaniem sądu - mogłoby przemawiać za interpretacją, że sądy muszą orzekać o prawie do lokalu socjalnego tylko, gdy dochodzi do eksmisji z lokalu, który nie ma takiego charakteru.
Z drugiej strony jednak sąd wskazał, że pojęcie "lokal" może być traktowane szeroko i każdy lokal socjalny jest również lokalem, bo spełnia te same funkcje. Ustawa o ochronie lokatorów posługuje się też jednym pojęciem "lokatora" - jest nim osoba, która zajmuje zarówno lokal, jak i lokal socjalny - zauważył sąd.
Sąd przyznał jednak, że pewne argumenty gminy są logiczne. Wyrok przyznający prawo do innego lokalu miałby sens tylko, gdyby nowy lokal socjalny miał być o niższym standardzie i tańszy w utrzymaniu - zaznaczył sąd.
(PAP)
snup/ kjed/ bno/ jbr/