Przestępcy zarabiają na niekontrolowanej migracji
Cudzoziemcy usiłujący nielegalnie przekroczyć granice to zjawisko stale rosnące; to jedno ze znaczących źródeł dochodu zorganizowanych grup przestępczych, które organizują migrantom transport - stwierdza "Raport o stanie bezpieczeństwa w Polsce w 2015 roku" autorstwa MSWiA.
"Migranci wciąż poszukują możliwości uzyskania azylu lub poprawy sytuacji ekonomicznej przez znalezienie pracy w krajach lepiej rozwiniętych" - wskazali autorzy opublikowanego właśnie raportu, który ujawnia dane Komendy Głównej Straży Granicznej dotyczące przestępczości transgranicznej.
Jak podkreślono, Polska traktowana jest nie tylko jako kraj tranzytowy na szlaku migracyjnym do innych państw Europy Zachodniej oraz Ameryki Północnej, ale również jako kraj docelowej migracji. Sprzyjają temu m.in.: położenie geograficzne, członkostwo w Unii Europejskiej, a także kryzysy gospodarcze i konflikty zbrojne występujące w państwach sąsiednich (w raporcie wskazano Rosję oraz Ukrainę-PAP).
W raporcie zaznaczono, że nielegalna migracja stała się jednym ze znaczących źródeł dochodu zorganizowanych grup przestępczych, które organizują migrantom transport, schronienie w państwach tranzytowych, a także podrobione dokumenty. "Grupy przestępcze wykazują się wysokim poziomem kreatywności w organizowaniu przekraczania granicy. Tylko nieliczni migranci podejmują próbę indywidualnego i samodzielnego dotarcia do kraju docelowego" - podkreślono.
Pozyskane w ten sposób środki finansowe służą do prowadzenia innej działalności przestępczej. Np. grupy wietnamskie zakładają plantacje marihuany oraz laboratoria, gdzie produkowana jest metamfetamina.
Główne zidentyfikowane szlaki przerzutu migrantów do Polski i krajów Europy Zachodniej drogą lądową prowadzą z Rosji przez Ukrainę lub Białoruś. Kolejnym szlakiem jest tzw. kanał nadbałtycki - z Rosji przez Estonię, Łotwę i Litwę. "Dodatkowo na szeroką skalę i z różnym natężeniem, w celu nielegalnej migracji wykorzystywane są szlaki lotnicze" - podkreślono.
W raportu wynika, że w 2015 r. zaobserwowano nowy trend w próbie legalizacji pobytu na terytorium Polski przez cudzoziemców spoza UE. Byli to głównie obywatele Pakistanu oraz Indii, którzy przylatywali do Polski, posługując się sfałszowanymi dokumentami, np. sfałszowaną wizą najczęściej hiszpańską lub grecką. Ponadto do paszportów wbijane były fałszywe stemple świadczące o tym, że cudzoziemiec przekroczył legalnie zewnętrzną granicę UE.
Na podstawie tak przygotowanych dokumentów oraz stosownych wniosków urzędowych cudzoziemcy składali wnioski o zalegalizowanie pobytu na terytorium Polski, a tym samym o wydanie dokumentu, na podstawie którego mogliby swobodnie przemieszczać się po UE. W razie potrzeby organizowany był fikcyjny meldunek lub fikcyjna kariera zawodowa. "Proceder ten dotyczył głównie obywateli Pakistanu i Indii, którzy wyczerpali wszystkie dostępne możliwości zalegalizowania pobytu na terytorium innego kraju UE" - podkreśla MSWiA.
Z raportu wynika, że w 2015 r. zatrzymano prawie 7 tys. osób (wzrost o 43 proc. w porównaniu z 2014 r.), które nielegalnie przekroczyły lub usiłowały przekroczyć granicę. Większość z nich pochodziła z Ukrainy, a także Rosji, Wietnamu oraz Białorusi. Cudzoziemcy najczęściej posługiwali się fałszywymi dokumentami lub nie mieli ich wcale.
W 2015 r. nie zezwolono na wjazd do Polski ponad 53 tys. cudzoziemcom (o 92 proc. więcej niż rok wcześniej, kiedy wydano ponad 27 tys. takich decyzji. 61 proc. cudzoziemców zawrócono z powodu nieposiadania ważnej wizy lub dokumentu pobytowego, 25 proc. cudzoziemców nie posiadało odpowiedniej dokumentacji uzasadniającej cel i warunki pobytu - wylicza MSWiA.
W 2015 roku z Polski, w ramach readmisji oraz innych umów i porozumień, do innych krajów przekazano ponad 13 tys. cudzoziemców (co stanowi wzrost o 69,6 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, kiedy przekazano ponad 7,6 tys. Największą grupę stanowili obywatele: Ukrainy (ponad 10 tys.), a także Rosji (1 tys.), Białorusi (654), Wietnamu (335) i Mołdowy (136).
Grzegorz Dyjak, Krzysztof Markowski
PAP/ as/