Obama w budżecie tnie wydatki socjalne
Prezydent USA Barack Obama przedstawił w środę plan przyszłorocznego budżetu, który zakłada redukcję deficytu do 4,4 proc. PKB. By zademonstrować wolę kompromisu z Republikanami, proponuje redukcję wydatków socjalnych, jak emerytury i opieka zdrowotna dla starszych.
Propozycja Obamy zakłada redukcję deficytu do 744 mld dolarów, czyli do 4,4 proc. PKB w przyszłym roku finansowym, który w USA zaczyna się 1 października.
Propozycja Obamy zakłada też stopniowe redukowanie deficytu do 2,8 proc. w 2016 r. oraz 1,7 proc. w 2023 r., czyli zmniejszenie go o 1,8 bln dol. w ciągu 10 lat.
Cały przyszłoroczny budżet proponowany przez administrację Obamy wyniósłby 3,77 bln dol., byłby zatem mniejszy niż tegoroczny, wynoszący 3,8 bln dol. Projekt oparty jest na założeniu, że gospodarka amerykańska wzrośnie w przyszłym roku o 3,2 proc., czyli mniej o 0,3 pkt proc., niż zakładały wcześniejsze prognozy.
Propozycja zakłada wzrost wydatków na rozwój czystych energii (samochody elektryczne, energia wiatrowa). Natomiast dodatkowe dochody do budżetu wynikałyby z likwidacji subsydiów i ulg podatkowych, z których korzysta obecnie przemysł paliw kopalnych, jak ropa, gaz i węgiel.
Ponadto projekt Obamy zakłada przeznaczenie dodatkowych 130 mln dolarów na rozwój opieki medycznej nad zdrowiem psychicznym, w tym 55 mln na program, który ułatwi identyfikację i kierowanie na leczenie uczniów chorych psychicznie. Plany te mają związek z grudniową strzelaniną w Newtown, gdzie 20-latek zabił 26 osób.
Propozycje Obamy są bardzo hipotetyczne, biorąc pod uwagę, że budżet musi przyjąć niezwykle spolaryzowany Kongres. Obie partie polityczne bardzo chłodno przyjęły ujawnione w ostatnich dniach zapowiedzi dotyczące prezydenckiej propozycji budżetu. Republikanie domagają się znacznie większych cięć w programach socjalnych, poza tym nie godzą się na zniesienie ulg podatkowych dla osób najbogatszych. Propozycja Obamy zakłada, że dzięki zwiększeniu opodatkowania najzamożniejszych Amerykanów dochody do przyszłorocznego budżetu w wzrosną o 580 mld dol.
"Jeśli poważnie myślimy o redukcji deficytu, to nie ma wytłumaczenia dla utrzymania luk podatkowych" - powiedział w środę prezydent. Przyznał, że jego propozycja budżetu nie jest idealna, ale oferuje odpowiedzialną metodę redukcji deficytu, przy jednoczesnym promowaniu zatrudnienia i stymulowaniu wzrostu gospodarczego.
Demokraci krytykowali propozycje Obamy za to, że już na wstępie zgadza się na postulaty Republikanów i proponuje cięcia w programach socjalnych, jak emerytury, renty i opieka zdrowotna dla osób starszych (Medicare). Oszczędności miałyby zostać osiągnięte poprzez zmianę formuły dostosowywania wysokości tych świadczeń do inflacji. Propozycje te są powtórzeniem oferty, jaką prezydent złożył Republikanom już podczas prowadzonych w grudniu 2012 roku negocjacji dotyczących tzw. klifu fiskalnego. Projekt Obamy zostały wówczas odrzucony.
Obama przedstawia swą propozycję budżetu z 65-dniowym opóźnieniem, co Biały Dom tłumaczy niekończącymi się od reelekcji prezydenta sporami budżetowymi między Demokratami i Republikanami. Z powodu braku porozumienia od 1 marca weszły w życie automatyczne cięcia w federalnych wydatkach w wysokości 85 mld dolarów (w tym w budżecie Pentagonu).
Z Waszyngtonu Inga Czerny (PAP)