Pośrednik kredytowy zarobi dwa razy? KNF apeluje o zmianę
Komisja Nadzoru Finansowego w piśmie skierowanym do Senatu apeluje, aby ten wprowadził poprawki zakazujące wynagradzania pośredników kredytowych przez kredytodawcę
Senat na posiedzeniu rozpoczynającym się 15 marca zajmie się ustawą o kredycie hipotecznym oraz o nadzorze nad pośrednikami kredytu hipotecznego i agentami.
Według KNF, obecne brzmienie przepisów wskazuje, iż pośrednik może być wynagradzany jednocześnie zarówno przez kredytodawcę, jak i przez konsumenta.
Mając powyższe na uwadze, proponujemy powrót do rozwiązania zawartego w projekcie ustawy przyjętym na posiedzeniu Rady Ministrów w dniu 29 grudnia 2016 r., który został następnie skierowany do Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej, Pana Marka Kuchcińskiego pismem z dnia 10 stycznia 2017 r., tj. zakazu wynagradzania pośredników przez kredytodawcę – czytamy w liście KNF do senatorów.
Według KNF proponowane odejście od modelu wynagradzania pośredników kredytowych przez kredytodawców ma sprzyjać eliminacji niewłaściwych praktyk dotyczących doboru oferty kredytowej - tj. zapewnić odejście od modelu, w którym pośrednik może kierować się wysokością swojej prowizji, a nie najlepszym interesem kredytobiorcy.
"Ma to przeciwdziałać powtórzeniu zjawisk, jakie miały miejsce na rynku ubezpieczeń, zarówno w odniesieniu do istotnego rozwoju rynku ubezpieczeń w kanale bancassurance, ale także niektórych produktów, jak polisolokaty. Ku przestrodze należy przywołać zjawisko hipotecznych kredytów walutowych, które w krótkim czasie od pojawienia się na rynku i dynamicznego ich rozwoju, wskutek czynników związanych z ryzykiem rynkowym, urosło do rangi kategorii niosącej ze sobą ryzyko systemowe - napisano.
KNF uważa, że zakaz wynagradzania pośrednika przez bank, którego kredyt sprzedawany jest klientowi, zwiększy bezpieczeństwo rynku.
Należy mieć na uwadze, że propozycja wynika z podejścia ostrożnościowego do problemu. Prezentowane przez UKNF stanowisko ma na celu zmniejszenie ryzyka kredytów hipotecznych. UKNF identyfikuje kredyty zaciągane na granicy zdolności kredytowej, w tym przypadki, gdy nawet nieznaczne pogorszenie sytuacji finansowej kredytobiorcy grozi utratą jego zdolności kredytowej i może prowadzić do utraty mieszkania. Jest to szczególnie istotne w warunkach historycznie niskich stóp procentowych. Tymczasem kredytobiorca ubiegający się o kredyt podejmuje działania celem realizacji swojego zamiaru, a od zakupu mieszkania finansowanego kredytem dzieli go jedynie decyzja kredytodawcy. Taki kredytobiorca nie zwraca uwagi na przestrogi doradcy, jeżeli nie ma wpływu na koszty jego wynagradzania. W przypadku klienta, który otrzymał nietrafną poradę, stworzona będzie możliwość dochodzenia roszczenia od doradcy - dodano.
MS, PAP