Informacje

Część majątku kolejek linowych na Kasprowy Wierch przejdzie na własność Skarbu Państwa

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 26 kwietnia 2017, 15:59

  • Powiększ tekst

Część majątku kolejek linowych na Kasprowy Wierch, w tym górna stacja kolei głównej na szczycie oraz kolej krzesełkowa w Kotle Goryczkowym, przejdzie na własność Skarbu Państwa. Stosowna umowa została podpisana w środę w Zakopanem.

Sygnatariuszami porozumienia są Polskie Koleje Państwowe SA, Starosta Tatrzański, Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze oraz Tatrzański Park Narodowy. Potwierdza ono, że budynki oraz obiekty związane z obsługą Zespołu Kolei Linowych Kasprowy Wierch są własnością Skarbu Państwa. Właścicielem gruntów na Kasprowym Wierchu jest Skarb Państwa oraz PTTK.

Według sygnatariuszy podpisane porozumienie porządkuje trwającą od lat sporną kwestię dzierżawy przez PKP na rzecz PKL obiektów znajdujących się na terenie niebędącym własnością kolei.

Dzisiaj, dzięki pracy m.in. parlamentarzystów PiS, samorządów czy zarządu PKP mamy wiele rzeczy uregulowanych. Nasi poprzednicy nie dopilnowali, żeby uporządkować te sprawy prawnie – ocenił minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk.

Według niego obecnie nieruchomości te będą w czystym zasobie Skarbu Państwa, w imieniu którego zarządzać nimi będzie starosta tatrzański.

To on od dzisiaj będzie stroną w ustalaniu warunków i zasad dzierżawy tych obiektów. Życzę, żeby współpraca ze spółką, która eksploatuje kolej na Kasprowy Wierch układała się dobrze - podkreślił Adamczyk.

Prezes Krzysztof Mamiński podkreślił, że 17 obiektów będących dotychczas w bezumownym zarządzaniu PKP SA trafi do prawowitego właściciela.

Między innymi kolej linowa Goryczkowa, jej dolna i górna stacja, budynek kolei linowej na Kasprowym, stacje oczyszczalni ścieków, sieci wodociągowe czy niskiego napięcia - to wszystko będzie w rękach najlepszego podmiotu zarządzającego - wyjaśnił.

Piotr Bąk, starosta tatrzański podkreślił, że docelowym beneficjentem będzie Tatrzański Park Narodowy.

TPN jest tu najważniejszym podmiotem. Wierzę, że dzięki temu porozumieniu udostępnienie parku będzie jeszcze lepsze, bo wiemy przecież, że obecny stan obiektów kolei nie jest stanem ostatecznym, chociażby przejmowana dzisiaj kolej na hali Goryczkowej, która czeka na modernizację - powiedział.

Szymon Ziobrowski, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego zwrócił uwagę, że infrastruktura ta leży na terenie TPN "jednej z pereł polskiej przyrody, o którą trzeba dbać i ją pielęgnować".

Porozumienie nam to ułatwi chociażby dzięki przyspieszeniu wielu decyzji. Z perspektywy podobnych form ochrony przyrody na świecie jest to model jak najbardziej pożądany, ponieważ infrastruktura na terenie parku powinna znajdować się w jednych rękach i to właśnie dzisiaj u nas się dzieje - zaznaczył.

W spotkaniu nie uczestniczył przedstawiciel Polskich Kolei Linowych. Biuro prasowe spółki wydało we wtorek oświadczenie, w którym poinformowało, że:

Polskie Koleje Linowe podtrzymują stanowisko, że umowy dzierżawy gruntów w rejonie kopuły Kasprowego Wierchu, zawarte z właścicielami tych gruntów - Skarbem Państwa reprezentowanym przez starostę tatrzańskiego i PTTK, są ważne. Umowy pomiędzy Skarbem Państwa a PKP nie wpływają na prawo do korzystania z tych gruntów przez Polskie Koleje Linowe".

Powrót kolejek linowych na Kasprowy Wierch "w polskie ręce" zapowiadali przed wyborami zarówno prezes PiS Jarosław Kaczyński, jak i prezydent Andrzej Duda. Polskie Koleje Linowe (PKL), należące pierwotnie do Grupy PKP, zostały sprywatyzowane w 2013 r. za rządów PO-PSL. PKL jest bezpośrednio kontrolowana przez luksemburską spółkę Altura.

Trzy hale - Goryczkowa, Gąsienicowa i Kasprowa, na których znajdują się instalacje kolejek linowych, to trzy odrębne nieruchomości, stanowiące własność Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego (PTTK) i Skarbu Państwa. Na tych nieruchomościach są budynki i urządzenia należące formalnie do Grupy PKP, dzierżawione przez PKL.

Jak wyjaśniał w ubiegłym roku starosta tatrzański Piotr Bąk, zgodnie z Kodeksem prawa cywilnego - czyj jest grunt, tego jest budynek na nim stojący. W tej sytuacji PKP przekaże swoje nieruchomości na własność Skarbu Państwa i PTTK, a tym samym państwo stanie się właścicielem górnej stacji kolejki linowej na Kasprowym Wierchu oraz kolejki linowej w Kotle Goryczkowym. Kolejka linowa w Kotle Gąsienicowym oraz kolej główna na szczyt, z wyjątkiem górnej stacji, pozostaną własnością PKL. Operatorem kolejek na Kasprowy Wierch pozostaną PKL, które formalnie dotychczas dzierżawiły nieruchomości na Kasprowym Wierchu od PKP.

Formalnie spółkę Polskie Koleje Linowe kupiła w 2013 r. spółka Polskie Koleje Górskie (PKG), powołana specjalnie do tego celu przez cztery samorządy podhalańskie, na czele z Zakopanem. Pieniądze na zakup, czyli 215 mln zł, zapewnił fundusz inwestycyjny Mid Europa Partners, który stał się posiadaczem 99,77 proc. akcji spółki. Następnie fundusz przekazał swoje akcje specjalnie powołanej do tego celu spółce Altura, zarejestrowanej w Luksemburgu.

Do przeprowadzenia tej transakcji namawiał były burmistrz Zakopanego Janusz Majcher, którego poparła ówczesna rada miasta oraz sąsiednie samorządy z Poronina, Bukowiny Tatrzańskiej i Kościeliska.

Ponieważ PKG to firma zagraniczna, na przejęcie nieruchomości znajdujących się pod infrastrukturą kolejek wymagana była zgoda MSW. Taka zgoda została wydana, jednak starosta tatrzański odwołał się od niej do Sądu Administracyjnego w Warszawie, który w ubiegłym roku uchylił wcześniejszą decyzję MSW.

Koleje linowe na Kasprowy Wierch w całości leżą na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego. Sprzedaż tej części majątku PKL budziła niepokój dawnych wywłaszczonych właścicieli tatrzańskich hal oraz spadkobierców terenów położonych w części reglowej, którzy również utracili swoją własność na rzecz budowanej przed wojną kolejki.

Kolej linowa na Kasprowy Wierch ruszyła 15 marca 1936 roku. Jej budowa była jednym z największych wyzwań międzywojennej Rzeczpospolitej; inwestycja nie powstałaby bez determinacji ówczesnego wiceministra transportu Aleksandra Bobkowskiego. Sprzedaż należących do PKP kolejek linowych budziła wiele kontrowersji. Na sprzedaż PKL wyraził zgodę Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Sprawę prywatyzacji PKL badała też prokuratura, ale nie dopatrzyła się znamion przestępstwa. Oprócz kolejek linowych na Kasprowy Wierch, do PKL należą też kolejki na Gubałówkę, Butorowy Wierch, wyciągi w Krynicy, Szczawnicy, Zawoi i Międzybrodziu Żywieckim.

Czytaj także: Kolejka linowa na Kasprowy Wierch wraca częściowo do państwa

Na podst. PAP

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych