Informacje

Polska liderem inwestycji zagranicznych w regionie

Szymon Szadkowski

  • Opublikowano: 30 maja 2017, 13:18

    Aktualizacja: 30 maja 2017, 13:27

  • Powiększ tekst

Świetne dane z polskiej gospodarki przyciągają jak nigdy zagranicznych inwestorów, a może być jeszcze lepiej. W ciągu najbliższych trzech lat 48 proc. inwestorów zagranicznych spodziewa się poprawy atrakcyjności inwestycyjnej Polski - wynika z najnowszego raportu EY „Atrakcyjność inwestycyjna Europy

Badanie potwierdza silną pozycję Polski na inwestycyjnej mapie Europy, nie tylko naszego regionu. W ubiegłym roku w Polsce ogłoszono 256 nowych projektów BIZ. To wzrost o 21 proc. z 211 projektów rok wcześniej, skutkujący powrotem naszego kraju do pierwszej piątki najpopularniejszych europejskich kierunków inwestycyjnych po raz pierwszy od 2008 r.

W ramach tych inwestycji w Polsce może powstać co najmniej 22 074 miejsc pracy (wzrost o 12 proc. z 19 651 w 2015 r.), co jest drugim wynikiem w Europie. W obu kategoriach okazaliśmy się niekwestionowanym liderem Europy Środkowo-Wschodniej.

Zgodnie z badaniem, wyższy odsetek inwestorów zagranicznych wskazuje na poprawę atrakcyjności Polski (29 proc.) w minionym roku niż na jej pogorszenie (24 proc.). W porównaniu z analogicznymi badaniami w innych krajach, jedynie wobec Portugalii i Holandii inwestorzy są bardziej optymistyczni.

W latach 2005-2016 przeciętnie ponad 80 proc. wszystkich projektów BIZ lokowanych w naszym kraju pochodziło z Europy Zachodniej oraz USA. Projekty BIZ lokowane w Polsce, dotyczą głównie: przemysłu, finansów i usług biznesowych oraz transportu i komunikacji.

W latach 2005-2016 w tych sektorach przeciętnie realizowano 95 proc. projektów w ramach BIZ w naszym kraju. Choć od 2013 r. rośnie liczba nowych inwestycji w sektorze produkcyjnym, to zauważalna jest tendencja spadkowa udziału tej branży w ogólnej liczbie BIZ. Udział produkcji we wszystkich inwestycjach przemysłowych zmniejszył się z 81 proc. w 2005 r. do 62 proc. w 2016 r. Dzieje się tak, ponieważ jeszcze szybszy wzrost następuje w innych sektorach – coraz więcej inwestycji zagranicznych przyciągają do Polski usługi finansowe i biznesowe. Ich udział wzrósł w tym samym okresie z 7 do 28 proc.

Coraz częściej zagraniczni inwestorzy lokują tu usługi wspólne m.in. IT, księgowość. W 2016 r. w Polsce ogłoszono najwięcej w całej Europie nowych projektów centrów usług wspólnych (SSC) – aż 38 ze 161 BIZ tego sektora w Europie (24 proc.) trafiło do Polski. Projekty w naszym kraju są jednak wciąż znacznie bardziej (choć w malejącym stopniu) pracochłonne niż przeciętnie międzynarodowe przedsięwzięcia lokowane w Europie (158 miejsc pracy na projekt w Polsce wobec 72 w Europie), ale bardziej kapitałochłonne niż przeciętnie w naszym regionie kontynentu (189 miejsc pracy na projekt w Europie Środkowo-Wschodniej).

W ostatnich trzech latach liczba ogłaszanych w Polsce inwestycji zagranicznych rosła bardzo szybko. O ile w latach 2004-2013 inwestorzy zagraniczni ogłaszali w naszym kraju przeciętnie 142 projekty rocznie, to w latach 2014-2016 liczba ta wzrosła do 200 (wzrost o 40 proc.). To więcej niż w innych państwach Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie ostatnie trzy lata przyniosły wzrost przeciętnej liczby ogłaszanych rocznie projektów o 25,4 proc. względem poprzedniej dekady – ocenia Jacek Kędzior, partner zarządzający EY Polska.

Polska potrzebuje zarówno kapitału krajowego, jak i zagranicznego do podniesienia stopy inwestycji. Szczególnie cenne są bezpośrednie inwestycje zagraniczne, które nie tylko generują zatrudnienie, ale często związane są z transferem technologii, zwiększaniem produktywności oraz rozwojem umiejętności kadr – dodaje Kędzior.

Nasz kraj przestał się kojarzyć już wyłącznie z tanią siłą roboczą. Dzisiaj odpowiednie wykształcenie i umiejętności posiadane przez pracowników są wymieniane przez inwestorów obecnych w Europie jako kluczowe czynniki wpływające na decyzje o lokalizacji inwestycji. Zdaniem ponad 70 proc. respondentów, poziom umiejętności polskich pracowników, potencjał do wzrostu produktywności oraz koszty pracy są bardzo lub całkiem atrakcyjne na tle innych krajów europejskich. Firmy zagraniczne działające w Polsce oceniają poziom umiejętności polskich pracowników i potencjał do wzrostu produktywności jako atrakcyjne (odpowiednio w 94 proc. i 87 proc. przypadków) znacznie częściej niż firmy niefunkcjonujące w Polsce.

Aby w kolejnych latach przyciągać nowe inwestycje polska gospodarka będzie musiała funkcjonować zgodnie z najnowszymi globalnymi trendami, takimi jak np. Przemysł 4.0. Zmiany technologiczne obniżą bowiem ciężar kosztów pracy, co w procesie wyboru miejsca inwestycji będzie pozwalało na powrót inwestorów zagranicznych do lokalizacji, które dziś są dla nich zbyt drogie. Obserwujemy ten proces w wielu obszarach i Polska przygotowuje się na tę transformację – zmiany w prawie dotyczącym wspierania innowacji, zwiększenie ulgi na badania i rozwój (R&D), nowe programy wsparcia inwestycji i tworzenie kompleksowego środowiska dla start-upów – to narzędzia, które już dziś skutecznie przyciągają do Polski inwestorów i nowe BIZ – komentuje Paweł Tynel, partner oraz Lider Zespołu Ulg i Dotacji Inwestycyjnych EY.

W kolejnych latach rywalizacja o nowe projekty inwestycyjne wcale nie będzie mniejsza. Stale zmieniające się otoczenie biznesowe, wspierane rewolucją technologiczną, tworzą razem środowisko, w którym decydenci muszą przewidywać oczekiwania inwestorów i w czasie rzeczywistym proponować rozwiązania szyte na miarę. Z tej perspektywy wyzwania biznesu i rządów stają się bardzo zbliżone – dodaje Paweł Tynel.

Usługi siłą napędową polskiej gospodarki w przyszłości, a Czechy głównym rywalem

Chociaż według danych EY największy udział w ogłoszonych w Polsce w 2016 r. projektach inwestycyjnych pochodzi z sektora przetwórstwa przemysłowego, to jednak inwestorzy zagraniczni ankietowani przez firmę doradczą wskazują, że głównym motorem napędowym naszej gospodarki w najbliższych latach będą usługi. Jako główny konkurent Polski w rywalizacji o inwestycje zagraniczne wskazywane są Czechy. Pozycja naszego południowego sąsiada, jako głównego europejskiego rywala nie jest zaskakująca. Może natomiast zaskakiwać przewaga, z jaką ten kraj wyprzedził innych konkurentów Polski. Czechy wskazało bowiem aż 44 proc. respondentów, podczas gdy kolejne w zestawieniu Niemcy i Rumunia osiągnęły po 15% proc. wskazań.

W latach 2008-2016 PKB Polski wzrósł o 32,4 proc. Był to trzeci najlepszy wynik w UE. Jednocześnie Polska po raz pierwszy od 2008 r. znalazła się w pierwszej piątce najpopularniejszych europejskich kierunków dla inwestorów zagranicznych . Zdaniem inwestorów, wzrost gospodarczy w Polsce w najbliższych latach będą napędzać profesjonalne usługi, w tym usługi IT, centra usług wspólnych oraz logistyka. Z kolei najbardziej atrakcyjne sektory związane z przemysłem to: przemysł motoryzacyjny oraz produkcja dóbr konsumpcyjnych .

Badanie przeprowadzono na podstawie telefonicznej ankiety 208 respondentów - decydentów biznesowych z całego świata, odpowiedzialnych za inwestycje. Z tej grupy 58 proc. jest już obecnych na polskim rynku. Ankietowani odpowiedzieli na pytania dotyczące planów dalszego inwestowania w Polsce, bądź rozszerzenia tu swej obecności, czynników kształtujących atrakcyjność inwestycyjną naszego kraju, a także potencjalnych ryzyk.

SzSz

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych