Rynek VR rośnie. I generuje zyski
Technologia wirtualnej rzeczywistości coraz bardziej powszechna. Rośnie też wartość tego rynku, która do 2020 roku może sięgnąć 160 mld dol. Nad technologią VR pracują najwięksi globalni gracze, tacy jak Google, Samsung czy Facebook.
Konkuruje z nimi założona nieco ponad dwa lata temu polska spółka Bivrost, która zdążyła już awansować do grona światowej czołówki firm z tej branży. Obecnie pracuje nad nowym formatem, który ma się stać dla wideo 360 tym samym, czym jest JPG dla obrazu.
– Wirtualna rzeczywistość jest najszybciej rosnącym cyfrowym rynkiem. Swoją dynamiką zdecydowanie przewyższa rynek konsol czy tabletów. Bardzo istotnym segmentem jest wideo sferyczne, do oglądania na goglach do wirtualnej rzeczywistości – mówi Paweł Surgiel, założyciel i prezes firmy Bivrost.
Technologia wirtualnej rzeczywistości nabiera rozpędu. Inwestują w nią globalni giganci jak Google, Microsoft, Facebook (który dwa lata temu wykupił Oculus Rift za kwotę ponad 2 mld dolarów), Sony czy Samsung. Według prognoz firmy doradczej Deloitte Digital, już w 2016 roku liczba sprzedanych na całym świecie okularów VR wyniosła około 2,5 mln. Natomiast ten rok ma być przełomowy dla upowszechnia się technologii wirtualnej rzeczywistości.
Optymistyczne prognozy wysuwa też IDC, szacując, że do 2020 roku wartość branży wirtualnej (VR) i rozszerzonej rzeczywistości (AR) wyniesie blisko 160 mld dol – tyle warta będzie sprzedaż oprogramowania, usług i treści bazujących na obu tych technologiach.
Wirtualna rzeczywistość dominuje jak na razie w segmencie gier i rozrywki. Eksperci prognozują, że z czasem upowszechni się również w edukacji czy medycynie, pozwalając na wizyty u lekarza bez wychodzenia z domu albo umożliwiając chirurgom ćwiczenie skomplikowanych operacji w technologii VR.
Już teraz wirtualna rzeczywistość powoli znajduje zastosowanie w handlu i usługach. Popularna marka odzieżowa Topshop stworzyła w tej technologii wirtualną przymierzalnię, w której klienci nie musieli fizycznie przymierzać ubrań, żeby zobaczyć efekt końcowy. Z kolei szwedzka IKEA udostępniła klientom aplikację bazującą na AR, dzięki której mogą sprawdzić, jak dany mebel będzie prezentował się w ich mieszkaniu. Eksperci prognozują, że to właśnie zastosowanie wirtualnej rzeczywistości w biznesie będzie motorem rozwoju tego rynku i spopularyzuje tę technologię.
– Częścią tego rynku jest tak zwany Cinematic VR, przeznaczonych do oglądania w wirtualnej rzeczywistości. Dla tego formatu opracowaliśmy rigi kamerowe. Są to systemy, w które wpinamy istniejące kamery, tak aby każda z nich obejmowała pewien obszar przestrzeni i spójnie z pozostałymi tworzyła pełny zakres sferyczny, obejmując wszystko, co dzieje się dookoła – mówi Paweł Surgiel. – Dla rynku eventowego i telewizji opracowaliśmy natomiast rozwiązania do transmisji na żywo, także w formacie 360. W tym przypadku medium odbioru nie jest wirtualna rzeczywistość, tylko smartfony, tablety i urządzenia, które każdy ma w kieszeni.
Bivrost, założony dwa lata temu technologiczny start-up, produkuje sprzęt dla profesjonalistów wideo VR. Nieco ponad rok temu przystąpił do międzynarodowego koncernu OSVR, który skupia światowych gigantów IT działających na rzecz standaryzacji tej technologii. Kilka miesięcy później Intel wykorzystał oprogramowanie Bivrost do transmisji wideo 360 stopni podczas światowych targów CES w Las Vegas.
W ubiegłym roku odbyła się premiera Bivrost 360Player, który na całym świecie znajduje się już u 14–17 proc. posiadaczy stacjonarnych gogli VR. W październiku zostały też zaprezentowane rigi kamerowe, czyli systemy złożone z kilku kamer, oraz prototyp kamery sferycznej do streamingu wideo 360 na żywo.
Polskiej spółce udało się przegonić konkurencję szeroką ofertą (w jej portfolio jest obecnie 15 projektów rigów wielokamerowych), hollywoodzką jakością obrazu i samym sprzętem – podczas gdy większość rigów kamerowych jest wykonywana z plastiku, Bivrost zdecydował się na trwalsze, aluminiowe tworzywo.
Młoda spółka już teraz może się pochwalić współpracą z globalnymi koncernami. Należy też do wąskiego grona światowych firm, które mają autorski algorytm tzw. stitchowania, czyli łączenia obrazu z wielu kamer w jeden spójny obraz sferyczny. Obok Bivrost taki algorytm mają jeszcze m.in. Google, Samsung i GoPro.
– Walczymy na globalnym rynku. Wyróżnia nas przede wszystkim przystępność. Do tej pory profesjonalny sprzęt był wyłącznie dostępny na zachodnim wybrzeżu w Stanach Zjednoczonych lub w niektórych obszarach Azji, która wiedzie prym pod względem innowacyjności i nowych technologii. Nasz sprzęt jest natomiast dostępny na rynku europejskim. Rok temu staliśmy się częścią globalnego konsorcjum OSVR, w skład którego wchodzą takie firmy jak Intel, Razer i Microsoft. My odpowiadamy w nim za formaty wideo dla wirtualnej rzeczywistości – mówi Paweł Surgiel.
Do grona partnerów spółki dołączył w ostatnim miesiącu także ACR System – polski producent urządzeń do stabilizacji kamer podczas rejestracji obrazu. W ramach współpracy firmy mają opracować wielowirnikowy bezzałogowy statek powietrzny (dron) do nagrywania i transmisji wideo 360 stopni z wykorzystaniem systemów stabilizujących ACR.
Obecnie technologiczna spółka pracuje nad nowym formatem, który według zapowiedzi ma być dla wideo 360 tym samym, co format JPG dla obrazu albo mp3 dla muzyki.
– Praca nad nowym formatem wideo to konsekwencja całej linii produktowej, którą opracowaliśmy. Od narzędzi do tworzenia wideo po systemy odtwarzania, które w tym momencie mają około 14–17 proc. globalnego rynku, aż po nowy format i infrastrukturę niezbędną do jego publikacji i rozpowszechniania – mówi Paweł Surgiel.
W maju tego roku firma pobiła rekord polskiego crowdfundingu udziałowego, zbierając kwotę 1,6 mln zł. Ponad 100 inwestorów uwierzyło w globalny potencjał technologii Bivrost, wpłacając środki na rozwój i ekspansję spółki na nowe rynki.
(Agencja Informacyjna Newseria)