Informacje

Ryanair skarży Berlin. Chodzi o 150 mln euro dla upadających linii Air Berlin

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 16 sierpnia 2017, 17:04

  • 0
  • Powiększ tekst

Irlandzkie tanie linie lotnicze Ryanair zaskarżyły do Federalnego Urzędu Antymonopolowego decyzję rządu Niemiec o udzieleniu niemieckim liniom lotniczym Air Berlin, które ogłosiły upadłość, kredytu w wysokości 150 mln euro. Berlin broni swojej decyzji

Ryanair skierował też skargę do Komisji Europejskiej. Irlandzki przewoźnik mówi o "spisku" niemieckiego rządu oraz Air Berlin i Lufthansy.

Ta sztucznie stworzona upadłość ma najwyraźniej na celu umożliwienie Lufthansie przejęcie bez długów Air Berlin, co jest sprzeczne z wszelkimi zasadami o konkurencyjności obowiązującymi w Niemczech i UE - napisano na stronie internetowej Ryanair.

Chyba nikogo nie zaskoczy, że Komisja Europejska zajęła stanowisko korzystne dla Berlina.

Skargi dotyczące konkurencyjności nie mają mocy wstrzymującej. Mamy nadzieję, że uda się znaleźć rozwiązanie na gruncie unijnego prawa - oświadczyła rzeczniczka Komisji Europejskiej w Brukseli.

Nie ma także mowy o jakimś przyspieszeniu postępowania, co Komisja tak chętnie stosuje w przypadku Polski. KE będzie badać sprawę przez dwa miesiące.

Rzeczniczka niemieckiego ministra gospodarki Beate Baron powiedziała dziennikarzom, że rząd zdecydował się na udzielenie upadłym liniom lotniczym kredytu pomostowego w wysokości 150 mln euro, by umożliwić im kontynuowanie działalności, co jest szczególnie ważne w okresie urlopowym, gdy miliony niemieckich turystów są poza krajem.

Alternatywą było natychmiastowe zawieszenie lotów - podkreśliła.

Jej zdaniem zarzuty wysuwane przez Ryanair są "nieuzasadnione", a decyzja o gwarantowanym przez rząd kredycie jest "zgodna z unijnym prawem". Przyznane środki wystarczą, jej zdaniem, na utrzymanie rozkładu lotów przez najbliższe miesiące. Rząd jest przekonany, że kredyt zostanie spłacony.

Do dyskusji włączyła się po południu kanclerz Angela Merkel.

Zostawić na lodzie kilkadziesiąt tysięcy podróżnych tylko dlatego, że zabrakło pieniędzy na benzynę i bilety straciły ważność, byłoby niewłaściwe - powiedziała szefowa rządu podczas dyskusji z internautami.

Warto jednak zwrócić uwagę, że ani kanclerz, ani przedstawiciel niemieckiego resortu gospodarki nie powiedzieli, że uzyskali zgodę Brukseli na kredyt dla upadającego przedsiębiorstwa. Zwykle zaś takie działania wymagają notyfikacji Komisji Europejskiej.

Powodem złożenia przez Air Berlin wniosku o otwarcie postępowania upadłościowego była decyzja głównego akcjonariusza - linii lotniczych Etihad Airways ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich – o zaprzestaniu finansowania deficytowej firmy. Arabski inwestor oświadczył, że sytuacja niemieckiego partnera "gwałtownie się pogorszyła", co uniemożliwiło "wdrożenie alternatywnych rozwiązań strategicznych".

Air Berlin od kilku lat odnotowuje deficyt. W 2016 roku straty przewoźnika wyniosły 780 mln euro, a jego łączne długi to blisko 1,2 mld euro. Kryzys pogłębił się po wprowadzeniu w marcu letniego rozkładu lotów.

Największa niemiecka linia lotnicza Lufthansa prowadzi obecnie rozmowy z Air Berlin, by przejąć niektóre operacje przewoźnika w ramach większej restrukturyzacji.

PAP, MS

Powiązane tematy

Komentarze