Informacje

Przez nawałnice przemysł drzewny obawia się mniejszych zysków

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 22 sierpnia 2017, 16:46

  • Powiększ tekst

Obawiamy się, że drewno z wiatrołomów zastąpi planowane cięcia - mówią przedstawiciele branży drzewnej. Lasy Państwowe deklarują, że w nadleśnictwach nie dotkniętych kataklizmem w tym roku pozyskanie drewna będzie prowadzone planowo.

Rzecznik Lasów Państwowych Anna Malinowska powiedziała PAP, że "drewno z wiatrołomów jest już sprzątane, pozyskiwane i w miarę postępu prac będzie trafiało na sprzedaż".

Zdaniem dyrektor Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego Bogdana Czemko, "drewno z wiatrołomów będzie trafiało na rynek przez dwa lata, o ile nie dłużej. Jest to drewno niepełnowartościowe, a wady mogą ujawnić się jeszcze po obróbce".

Czemko zaznaczył, że wiatrołomy to "potężny kłopot także dla branży, bo zachodzi niebezpieczeństwo, że Lasy Państwowe będą chciały zastąpić tym drewnem pełnowartościowy surowiec i zmniejszą wycinkę".

Rzeczniczka Lasów Państwowych poinformowała, że "w nadleśnictwach objętych decyzją o stanie siły wyższej, przewidziane wcześniej planowe pozyskanie drewna w miejscach, których żywioł nie dotknął, zostanie wstrzymane i zastąpione pozyskaniem z miejsc "klęskowych". "Z kolei w nadleśnictwach, które w ogóle nie doświadczyły klęski, pozyskanie tegoroczne będzie prowadzone planowo, ograniczenie może za to zostać wprowadzone w 2018 r." - dodała rzecznik Lasów Państwowych.

Szacuje się, że straty po kataklizmie w drewnie wyniosły 9,8 mln m sześc., a 39,2 tys. hektarów lasów nadaje się do całkowitego odnowienia. Na dziś wiadomo, że zostało zniszczonych ok. 80 tys. hektarów lasów. Straty są też w zwierzynie, zostały zniszczone także cenne gatunki roślin.

Ze względów bezpieczeństwa w miejscach katastrofy obowiązuje zakaz wstępu do lasu. Połamane drzewa, zwisające konary i gałęzie stwarzają niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia.

Jak poinformowały jeszcze w ub. tygodniu Lasy Państwowe, wiatrołomy trafią do sprzedaży w niższej cenie niż standardowa. "Jeszcze nie określiliśmy, o ile cena będzie niższa. Będzie to też zależało od stopnia zniszczenia drewna wystawionego na sprzedaż" - powiedziała Malinowska.

Lasy Państwowe przeznaczyły do sprzedaży w tym roku niewiele ponad 40 mln m sześc. surowca. Dla branży drzewnej co roku jest go za mało. Jak przyznał Czemko, realny niedobór drewna w skali roku, wynosi "4-5 mln m sześc., ale branża już w większości kupiła drewno na ten rok. Na nowe zakupy są potrzebne nowe środki" - powiedział.

Jednocześnie, zdaniem dyrektora Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego, branża ma nadwyżkę mocy przerobowych, szacowaną na 20 mln m sześc., ale "to nie oznacza, że jesteśmy w stanie przyjąć od razu tyle drewna, bo trzeba byłoby zatrudnić nowych ludzi, aby tylko uruchomić maszyny".

Co dalej z drewnem z nawałnic? Nie wiadomo do końca, czy wykorzystanie ich w przemyśle naprawdę może skutkować wadliwymi produktami, lub czy oznacza to kłopoty z pracą dla pilarzy, czy może uaktywni poza sezonem dodatkową siłę roboczą i da tymczasowe, nowe miejsca pracy.

Późnym wieczorem 11 sierpnia przez wiele regionów Polski przeszły nawałnice. Największe szkody zanotowano w nadleśnictwach Rytel, Czersk, Runowo, Zamrzenica, Woziwoda, Szubin, Przymuszewo i Gołąbki.

MW / PAP

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych