Informacje

autor: Fot. Fratria/Andrzej Skwarczyński
autor: Fot. Fratria/Andrzej Skwarczyński

Polscy konsumenci lubią tradycyjne sklepy

Marek Jaślan

  • Opublikowano: 14 września 2017, 18:40

  • Powiększ tekst

Handel internetowy to przyszłość - to stwierdzenie trudno kwestionować. Z badań wynika, że już prawie połowa (48 proc.) polskich internautów kupuje online. Czytając pojawiające raporty o polskim e-commerce, łatwo wytłumaczyć entuzjazm panujący wokół zakupów w sieci i obawy tradycyjnych sklepów odnośnie ich perspektyw na przyszłość. Agencję Freebee, która prowadzi badania konsumenckie uspokaja jednak, że właściciele tradycyjnych sklepów mogą spać jednak spokojnie, bo wartość handlu internetowego w Polsce nadal utrzymuje się na stabilnym poziomie 3 proc. handlu ogółem. Co jednak może jeszcze ważniejsze Polacy są przywiązani do zakupów w marketach.

Sklepy stacjonarne mają nad internetowymi bardzo istotną przewagę – produkty są w zasięgu ręki konsumenta. Z przeprowadzone w sierpniu tego roku badania Freebee wynika, że niecierpliwość i niechęć do oczekiwania na przesyłkę zniechęca do e-zakupów duża część Polaków – stwierdziło tak aż 40 proc. badanych. Możliwość obejrzenia towaru i jego dotknięcia, w momencie podejmowania decyzji o wyborze pomiędzy sklepem stacjonarnym, a internetowym jest istotna dla 80 proc. polskich konsumentów. Dane te sugerują, że narzędzia marketingu sensorycznego, oddziałującego na wszystkie zmysły konsumenta, powinny na stałe zagościć w strategiach marketingowych większości stacjonarnych sieci handlowych.

Patrycja Ogrodnik, brand manager z agencji Freebee zwraca uwagę, że według Digital Economy and Society Index 2017, rankingu poziomu cyfryzacji krajów członkowskich UE, przygotowywanego co roku przez Komisję Europejską, Polska zajmuje 23. miejsce (6. od końca) w zestawieniu podstawowych umiejętności obsługi komputera przez obywateli.

To też może być przeszkodą dla wielu osób w dokonywaniu zakupów w sieci. By stać się e-klientem trzeba bowiem dość biegle poruszać się w świeci komputerów, internetu, e-commerce i e-płatności - mówi Patrycja Ogrodnik. Zwraca uwagę, że bolączką wielu polskich e-sklepów jest tzw. porzucanie koszyka zakupów. To oznacza, że klient rozpoczyna transakcję, ale w pewnym momencie z tego rezygnuje, bo np. ma problem jak dokonać e- płatności. - To powinno być intuicyjne i maksymalnie uproszczone. Słaba funkcjonalność e-sklepu to strata dla e-sprzedawcy, bo klient wcześniej już podjął najważniejszą decyzję o dokonaniu zakupu, ale nagle go coś do tego skutecznie zniechęca - tłumaczy Patrycja Ogrodnik.

A czym e-commerce kusi polskiego konsumenta? Przede wszystkim ceną. Zjawisko tzw. odwróconego ROPO, tj. sprawdzania cen w sklepach online podczas oglądania ich w sklepie tradycyjnym zyskuje na popularności. W  badaniu agencji Freebee, praktykę porównywania cen zadeklarowało ponad 75 proc. ankietowanych.

To niekoniecznie oznacza, że klient za każdym razem uda się do sklepu, gdzie cena jest najniższa. Polscy konsumenci są jednak zaradni i po prostu lubią być dobrze poinformowani i nie chcą przepłacać - mówi Dominika Adasiewicz-Skorupka, loyalty strategy manager w agencji Freebee.

W sumie aż 70 proc. kupujących online, twierdzi, że wybór sklepu internetowego zależy przede wszystkim od ceny. Nie bez znaczenia jest tu również szeroki asortyment produktów dostępnych online – ma to szczególne znaczenie w przypadku konsumentów mieszkających w mniejszych miejscowościach, w których oferta lokalnych sklepów stacjonarnych jest ograniczone. Jest to także motywacja dla bardziej wymagającego, świadomego konsumenta poszukującego produktów niszowych.

Polacy kupujący w internecie zdają się być rozważni – podobnie jak klienci sklepów stacjonarnych, biorą pod uwagę rekomendacje innych – ok. 30 proc. z nich decyduje się na wybranie konkretnego sklepu na podstawie rekomendacji płynących ze strony znajomych w social media, serwisów z recenzjami czy internetowych liderów opinii (np. blogerów czy vlogerów). Dla około 1/4 ankietowanych, bardzo ważny jest również aspekt związany z interfejsem sklepu – łatwość nawigacji po stronie internetowej jest dla nich kluczowym czynnikiem wpływającym na finalizację transakcji.

Według ekspertów agencji Freebee sklepy marzące o sukcesie na polskim rynku muszą pamiętać, że czasy, w których to sprzedawca rządził konsumentem dawno w Polsce minęły, nastała nowa era, w której to kupujący znajduje się w centrum uwagi i rządzi rynkiem. Powinni też pamiętać o wrodzonej zaradności polskiego konsumenta.

Polakiem kierują różne motywacje, ale wygoda i opłacalność transakcji zawsze będą jednymi z najważniejszych - uważa Dominika Adasiewicz-Skorupka.

Na dziś stan rzeczy wygląda to tak, że mimo rosnącego znaczenia i entuzjazmu wokół handlu internetowego, większość konsumentów wciąż częściej wybiera sklepy stacjonarne – te, które są najbliżej, które ich znają, które potrafią ich docenić, które oferują dobrą obsługę i szereg dodatkowych elementów wliczanych w tzw. „wartość dodaną”. Nabywcy nie będą szukać najtańszej opcji, ale sprzedawcy, którzy będą starali się ich naciągnąć, nie mogą liczyć na sukces i ich lojalność.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych