Senat cofnął do Sejmu ustawę o foliówkach
Senatorowie w czwartek zaproponowali kilka poprawek doprecyzowujących i redakcyjnych do ustawy wprowadzającej opłaty za jednorazowe torby foliowe. Teraz poprawkami Senatu zajmie się Sejm. Opłaty za torby pojawią się od 1 stycznia 2018 r.; MŚ chce zaproponować, by kosztowały 20 gr.
Nowela ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi oraz niektórych innych ustaw wdrażać będzie unijną dyrektywę, której celem jest ograniczenie stosowania plastikowych toreb. Nowe przepisy uszczelnić też mają krajowy system gospodarowania odpadami.
Zgodnie z nowelizacją jednorazowa torba foliowa przy sklepowej kasie będzie mogła kosztować maksymalnie złotówkę. Wiceminister środowiska Sławomir Mazurek zapowiedział jednak, że w rozporządzeniu do ustawy ministerstwo zaproponuje cenę 20 groszy. Bezpłatne będą za to tzw. zrywki służące do pakowania owoców, warzyw czy mięsa.
Senatorowie w czwartek nie zgodzili się, by w ustawie maksymalną opłatę za foliówkę określić na 20 groszy. W trakcie prac nad ustawą resort opowiadał się za pozostawieniem górnej granicy na poziomie złotówki. Wiceminister Mazurek tłumaczył, że pozostawanie takiego buforu ma pozwolić na to, by móc elastycznie reagować w przypadku kiedy zaproponowana opłata np. na poziomie 20 groszy nie wpłynie na ograniczenie stosowania jednorazówek. Dodawał, że klienci sklepów będą mieli wybór. Zabrać na zakupy torbę wielorazowego użytku, bądź zapłacić za siatkę w sklepie.
Senat nie poparł ponadto poprawki, by pieniądze z opłat trafiały do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) zamiast do budżetu centralnego.
Poparcia wyższej izby parlamentu nie uzyskała też propozycja, by opłata za jednorazowe plastikowe torby zaczęła obowiązywać rok później, czyli od 1 stycznia 2019 r.
Zgodnie z nowymi przepisami, od 1 stycznia 2018 r. opłatą mają zostać objęte lekkie torby na zakupy z tworzywa sztucznego o grubości do 50 mikrometrów. Takie siatki są obecnie najczęściej wydawane przy sklepowych kasach. Płacić nie będzie trzeba za bardzo lekkie torby na zakupy z tworzywa sztucznego, tzw. zrywki, o grubości poniżej 15 mikrometrów - pod warunkiem, że będą używane wyłącznie ze względów higienicznych lub do pakowania żywności sprzedawanej luzem (warzyw, owoców, mięsa, ryb itp.).
Wicepremier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że środki uzyskane z opłat za foliówki zostaną przeznaczone na walkę ze smogiem. „Przeznaczymy środki z eliminacji torebek foliowych na (…) dopłaty dla ludzi, których dzisiaj nie stać i palą byle czym w byle czym, w byle jakich kotłach i byle jakim paliwem. Żeby zmniejszyć ten dystans, to ubóstwo energetyczne, +oznaczymy+ te pieniądze w budżecie. W najbliższych latach kilkaset milionów złotych przeznaczone zostanie na cel zmniejszenia ubóstwa energetycznego i dystansu energetycznego do najwyżej rozwiniętych krajów z punktu widzenia jakości powietrza” - mówił.
Ministerstwo Środowiska przekonywało, że ograniczenie stosowania jednorazowych foliówek jest istotne ze względów środowiskowych. „Żywot” takich toreb jest krótki, a trafiając do środowiska zanieczyszczają zbiorniki wodne, czy morza. Dostają się też do układu pokarmowego zwierząt. Takich odpadów trudno jest też się pozbyć, czy poddać recyklingowi.
Nowe prawo ma również uszczelnić system gospodarowania odpadami w Polsce. Wiceminister Mazurek wskazywał, że część firm w swojej sprawozdawczości raportowała m.in. o bardzo wysokim - sięgającym nawet 80 proc. - wykorzystywaniu przez swoich klientów opakowań z drewna, gdy w rzeczywistości było to poniżej procenta.
Unijna dyrektywa ws. ograniczenia foliówek przewidywała dwa warianty wdrożenia przepisów. Pierwszy to wprowadzenie do 31 grudnia 2018 r. opłat za oferowane torby przy jednoczesnym zwolnieniu z opłat za zrywki; drugi to osiągnięcie odpowiednich poziomów zużycia toreb na mieszkańca (90 toreb do końca 2019 r. oraz 40 toreb do końca 2025 r.).
Pomysł opłat za jednorazowe torby w Polsce nie jest nowy. Część sklepów pod koniec pierwszej dekady XXI wieku wycofała się z bezpłatnego wydawania toreb, wprowadzając ich odpłatność na poziomie od 5 do 20 gr za sztukę. Według szacunków, konieczność płacenia za torby na zakupy spowodowała ograniczenie ich stosowania o ok. 36 proc., z ok. 470 do 300 toreb na mieszkańca w roku.
Szacuje się, że Polacy średnio zużywają 250-300 toreb foliowych rocznie, a przeciętny Europejczyk - 200. Według danych Komisji Europejskiej, w 2010 r. średnia na jednego Polaka, Portugalczyka czy Słowaka wynosiła 490 foliówek, na Niemca 70, a na Fina czy Duńczyka - tylko cztery torby.
SzSz PAP