Informacje

Prezydent Sosnowca z PO ma sentyment do Gierka

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 14 grudnia 2017, 20:15

    Aktualizacja: 14 grudnia 2017, 20:16

  • Powiększ tekst

Prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński będzie apelował do sosnowieckich radnych, by zaskarżyli do sądu administracyjnego zarządzenie nadzorcze wojewody śląskiego ws. zmiany nazwy ronda im. Edwarda Gierka w tym mieście - w związku z tzw. ustawą dekomunizacyjną

Chęciński uważa, że choć szanse na powodzenie skargi są bardzo niewielkie, należy - zgodnie z wcześniejszymi obietnicami - „wykorzystać wszystkie możliwości formalne, aby nazwa pozostała”. Zapowiada jednocześnie przedstawienie dobrych i złych stron postaci zasłużonego dla rozwoju miasta b. I sekretarza KC PZPR w którymś na wystawie z oddziałów sosnowieckiego muzeum.

Decyzje o skargach na zarządzenia nadzorcze wojewody są w kompetencjach radnych i zostawiamy to im do decyzji. Natomiast jako prezydent przygotowuję projekt takiej uchwały i będę apelował do radnych, aby ją przyjęli - powiedział PAP w czwartek prezydent Sosnowca.

Nie mam pretensji do pana wojewody, bo wypełnia zadania ustawowe, które nałożył na niego prawodawca. Zdaję sobie też sprawę, że skarga będzie ciężka do uzasadnienia. Nie będę jednak namawiał nikogo np., aby zmieniać nazwę na bliską dotychczasowej. Sam kiedyś żartując, co będzie, jak nam zdekomunizują Edwarda Gierka, śmiałem się, że zrobimy Świętego Edwarda i tego nikt nam nie zakwestionuje” - dodał.

Zarządzenie nadzorcze wojewody śląskiego ws. zmiany nazwy ronda im. Edwarda Gierka w Sosnowcu znalazło się wśród jedenastu, które wojewoda Jarosław Wieczorek podpisał w środę przed południem. Dotyczy sosnowieckiego ronda u zbiegu ulic Ostrogórskiej, Henryka Sienkiewicza, l Maja i Stanisława Małachowskiego. Nosiło ono imię Gierka od maja 2002 r.

W zarządzeniu opublikowanym w Dzienniku Urzędowym Woj. Śląskiego z datą 13 grudnia br. zaznaczono, że zgodnie z opinią otrzymaną z IPN „Edward Gierek (1913-2001) był działaczem komunistycznym, I sekretarzem Komitetu Centralnego komunistycznej PZPR w latach 1971 -1980” - i tym samym jest osobą symbolizującą komunizm.

Jednocześnie w zarządzeniu wskazano, że ponieważ zgodnie z ustawą dekomunizacyjną sosnowiecki samorząd nie zmienił w terminie nazwy ronda, wojewoda zwrócił się do prezydenta Sosnowca z prośbą o podanie propozycji nowej nazwy.

W odpowiedzi - zaznaczono w zarządzeniu - prezydent Sosnowca nie wskazał nowej nazwy, powołując się na wyniki konsultacji społecznych przeprowadzonych w czerwcu br., w których mieszkańcy opowiedzieli się za pozostawieniem dotychczasowej. W tej sytuacji wojewoda postanowił nadać rondu nową nazwę - „Zagłębia Dąbrowskiego”.

W rozmowie Chęciński przyznał, że nazwa ta, jako „walczącego o tożsamość zagłębiowską”, cieszy go.

To uwzględnienie naszych starań, by pokazywać, że jest coś takiego, jak Zagłębie Dąbrowskie, że jest to jakaś odrębność, jakaś wartość. I takie jest też uzasadnienie w zarządzeniu, gdzie pan wojewoda bardzo mocno docenia działalność Zagłębia Dąbrowskiego na rzecz całego województwa, a nawet idzie troszeczkę dalej, niż ja bym poszedł, bo twierdzi, że to pojęcie geograficzno-historyczne, a dla mnie geograficzne nie do końca - ocenił.

Ponieważ jednak uważamy, że miejsce Edwarda Gierka w historii jest ważne w historii naszego miasta, chcemy w muzeum sosnowieckim, prawdopodobnie w jakimś oddziale, być może bliżej centrum miasta, zrobić stałą wystawę pokazującą jego postać w prawdziwy sposób - i zasług dla regionu i ciemnych stron, gdy działał w PZPR” - zadeklarował prezydent Sosnowca.

W czerwcu br., samorząd 200-tysięcznego Sosnowca przeprowadził konsultacje społeczne, w których ponad 97 proc. spośród ponad 12,7 tys. uczestniczących w nich mieszkańców Sosnowca opowiedziało się za „upamiętnieniem Edwarda Gierka w przestrzeni Sosnowca” - poprzez nazwanie jego nazwiskiem ronda lub ulicy.

Prócz jedenastu pierwszych zarządzeń nadzorczych wojewody śląskiego związanych z ustawą dekomunizacyjną ze środowego przedpołudnia, tamtego dnia po południu podpisał on jeszcze jedno - zmieniając nazwę Placu Wilhelma Szewczyka w ścisłym centrum miasta, przed głównym dworcem kolejowym, na Plac Marii i Lecha Kaczyńskich. W reakcji prezydent Katowic Marcin Krupa najpierw zapowiedział projekt uchwały ws. zaskarżenia tego zarządzenia, a potem wniósł go na czwartkową sesję rady miasta.

Pod koniec sesji przewodnicząca rady miasta poinformowała jednak, że wniesiony przez Krupę projekt uchwały zawiera błąd formalny i wnioskowała o zdjęcie go z porządku obrad. Dopytywany przez radnych opozycji Krupa tłumaczył, że został zaskoczony decyzją wojewody, w kontekście której przygotował skargę. „Skoro okazuje się, że ona jest źle przygotowana - nie jestem po prostu stroną w postępowaniu - sprawa należy do rady miasta” - powiedział.

Odpowiadając na pytania dziennikarzy o brak informacji nt. zarządzenia dotyczącego Placu Wilhelma Szewczyka rzeczniczka wojewody argumentowała, że urząd wojewódzki dopiero w środę po południu otrzymał opinię IPN ws. postaci Wilhelma Szewczyka, dlatego informacja o wydaniu zarządzenia nie pojawiła się podczas przedpołudniowej konferencji prasowej nt. wydanych wówczas zarządzeń.

Na sobotę przewodniczący katowickiej PO Jarosław Makowski zapowiedział protest na Placu Wilhelma Szewczyka, podczas którego formułowany ma być apel do wojewody o wycofanie się z decyzji podjętej bez konsultacji z mieszkańcami. „Nie zgadzamy się na to żeby bez naszej, katowiczan, zgody narzucano nam nazwy placów i ulic w naszym mieście” - napisał w mediach społecznościowych Makowski.

W świetle ustawy dekomunizacyjnej samorządy nie zmieniły prawie 140 nazw ulic w ponad 40 gminach woj. śląskiego. Po wydaniu pierwszych zarządzeń ustawie podlega jeszcze 116 nazw, jednak wobec oczekiwania przez wojewodę na opinie IPN część zarządzeń zostanie wydanych w styczniu 2018 r.

Nowe prawo zakazujące „propagowania komunizmu lub innego systemu totalitarnego” dawało samorządom czas do 2 września br. na zmianę nazw 943 ulic, które - jako podlegające ustawie - wskazał Instytut Pamięci Narodowej. W przypadku niewykonania przez samorządy tego obowiązku zgodnie z ustawą nazwy zmienia wojewoda poprzez tzw. zarządzenie zastępcze.

Wojewoda może odstąpić od wydania zarządzenia. Samorządy mogą decyzją rady miasta skarżyć zarządzenia - jako niezgodne z prawem - w terminie 30 dni do sądu administracyjnego.

SzSz(PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych