Informacje

Holding zwiększy efektywność na kolei

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 28 grudnia 2017, 13:06

    Aktualizacja: 28 grudnia 2017, 13:10

  • Powiększ tekst

Zbytnie rozdrobnienie polskiej kolei spowodowało, że podróżni zaczęli gubić się w gąszczu kolejowych spółek. Obok wieloletnich zaniedbań inwestycyjnych, był to jeden z powodów spadku przewozów pasażerskich

Obecnie, dzięki przeprowadzanym przez Grupę PKP zmianom, w tym wielkiemu programowi modernizacji linii, taboru i dworców, liczba klientów kolei znacząco rośnie. Aby utrzymać ten trend i sukcesywnie podnosić jakość oferowanych usług Grupa PKP widzi potrzebę większej konsolidacji polskiego rynku kolejowego. Tygodnik Sieci zorganizował debatę, poświęconą przyszłości tej gałęzi transportu, w której udział wzięli Krzysztof Mamiński, prezes Zarządu PKP S.A., i Marcel Klinowski, prezes Fundacji Projektów Obywatelskich.

Jednym z najbardziej kłopotliwych aspektów obecnego stanu rynku kolejowego są problemy z zakupem biletu na całą trasę przejazdu. Zdarza się, że klient musi kupować kilka biletów w różnych spółkach kolejowych, jako że one ze sobą nie współpracują.

To się wprawdzie zmienia, jako że już jest Pakiet Podróżnika, który obejmuje możliwość zakupu biletów trzech spółek kolejowych na jednym blankiecie, wiadomo także, że do tego rozwiązania wejdą kolejne spółki. Konieczne jest jednak stworzenie systemu, który ten proces zakupu usprawni. Jego stworzenie będzie wizerunkowym punktem zwrotnym dla kolei – powiedział Marcel Klinowski.

Obecnie to rozwiązanie oferują spółki: PKP Intercity, Przewozy Regionalne oraz trójmiejska SKM, ale zainteresowanie wyraziło 4 kolejnych przewoźników. Docelowy model wspólnego biletu ma objąć zarówno spółki kolejowe związane ze Skarbem Państwa, jak i przewoźników samorządowych.

Mamy nadzieję, że tak pojmowany wspólny bilet, już powiązany z degresywną taryfą, będziemy mogli zaoferować na połączenia z rozkładu 2018/19 – zadeklarował Krzysztof Mamiński, prezes Zarządu PKP S.A.

Zdaniem Krzysztofa Mamińskiego, głównym problemem związanym z rozdrobnieniem rynku kolejowego jest nie tyle ustawa restrukturyzacyjna z 2000 r., lecz następne zmiany, które nastąpiły po usamorządowieniu Przewozów Regionalnych. Ich właścicielami zostali marszałkowie województw, mając łącznie 100% udziałów. Wielu z nich zaczęło jednak tworzyć swoje spółki, co skutkowało istnieniem różnych taryf, brakiem wygodnych przesiadek i chaosem informacyjnym.

Efektem tego podziału kolei jest fakt, że przewoźnicy z sektora publicznego, zarówno należący do państwa, jak i samorządów zaczęli ze sobą konkurować. To doprowadziło do wzrostu kosztów funkcjonowania przewoźników, a w konsekwencji ogromnego spadku liczby pasażerów. O skali spadku świadczy fakt, ze dopiero teraz mamy szansę na przewiezienie tylu pasażerów, ilu koleje przewoziły przed 2008 r. – powiedział Marcel Klinowski.

Jeden z ekspertów rynku kolejowego, którego także poprosiliśmy o opinię, dr Jakub Majewski – prezes fundacji ProKolej, uważa, że zbyt głęboki podział doprowadził do erozji całego systemu kolejowego:

Wielu z naszych sąsiadów wydzieliło z przedsiębiorstw państwowych spółkę infrastrukturalną i przewoźnika towarowego. My stworzyliśmy masę wąsko wyspecjalizowanych podmiotów wierząc, że będą one zarabiały krocie na usługach sprzedawanych poza kolej, albo że ustawią się w kolejce po nie prywatni inwestorzy. Tak powstała PKP Energetyka, Telekomunikacja Kolejowa, przedsiębiorstwa utrzymania infrastruktury. Rozliczenia wewnętrze spowodowały lawinowy wzrost cen tysięcy faktur wymienianych przez kolejarzy pomiędzy sobą. Namacalnym skutkiem podziału na spółki jest brak wspólnej taryfy, biletu umożliwiającego przesiadki, skoordynowanego rozkładu jazdy.

Kilkanaście lat zajęło nam odbudowywanie poczucia, że powinniśmy znów współpracować i czuć się jedną branżą stawiającą czoła choćby konkurencji drogowej.

Krzysztof Mamiński zapowiedział, że Grupa PKP dąży do utworzenia holdingu. Chce także przyjąć rolę integratora polskiego rynku kolejowego: Chodzi o to, aby firmy kolejowe mogły ze sobą współpracować na wspólnie ustalonych zasadach i wykorzystać efekt synergii w celu stworzenia lepszej i tańszej oferty dla pasażera. Nie ma zatem mowy o nacjonalizacji i powrocie do wielkiego przedsiębiorstwa państwowego, ale można stworzyć jeden wspólnie, sprawnie zarządzany organizm – powiedział prezes PKP.

Jakub Majewski zwraca jednak uwagę na różne aspekty konsolidacji rynku. Jego zdaniem, choć współpraca kolejowych firm jest potrzebna, nie musi bezpośrednio przełożyć się na jakość obsługi pasażerskiej:

Jeśli ma istnieć coś takiego jak Grupa PKP to niewątpliwie potrzebny jest podmiot, który koordynuje jej działanie. Mam wrażenie, że jesteśmy w połowie drogi – utrzymujemy centralę w postaci PKP S.A. ale nie przekazaliśmy jej odpowiedzialności za to co się dzieje na torach. Na pewno potrzebna jest ścisła współpraca w dziedzinie infrastruktury – tak żeby uruchomienie pociągu nie wymagało podpisywania umów na dostęp do torów, dworców, kanałów radiowych, sieci trakcyjnej, informacji pasażerskiej itd. W Europie są kraje w których kolej ma strukturę holdingową i takie, gdzie państwo skupia się głównie na infrastrukturze i finansowaniu przewozów pasażerskich. Przyjęty model nie przesądza o sukcesie, bądź porażce i ma wpływ bardziej na zarządzanie przedsiębiorstwami i finanse niż na jakość usług które oferujemy klientom.

Zdaniem Krzysztofa Mamińskiego to właśnie w obsłudze podróżnych będzie można zaobserwować konkretne korzyści płynące z holdingu. Takich możliwości współpracy jest mnóstwo. Od wspomnianego już wspólnego biletu po jednolity system sprzedaży, wspólne kasy i punkty informacyjne.

Krzysztof Mamiński zwraca uwagę, że współpraca daje także szanse na wymianę kadr, wspólne szkolenia i lepsze wykorzystanie potencjału osób pracujących obecnie dla poszczególnych spółek. Co bardzo ważne, dzięki kooperacji możliwe będzie wspólne reagowanie w sytuacjach kryzysowych, czyli np. zastąpienie składu, który uległ awarii, pociągiem innego przewoźnika. Kolejny aspekt to szanse na obniżenie kosztów napraw taboru, zwłaszcza jeśli udałoby się stworzyć system wspólnych zakupów.

Utworzenie holdingu to również korzyści dla transportu towarowego i działalności logistycznej.

Linia, którą realizowane są przewozy z Chin w ramach Jedwabnego Szlaku, wchodzi na polskie terytorium przez Małaszewicze. Tamten rejon wymaga dużych nakładów inwestycyjnych, w ramach którego konieczne jest współdziałanie podmiotów – czyli Cargo, PLKPKP oraz ich spółek zależnych – w zakresie gospodarowania nieruchomościami, budowy centów logistycznych oraz ich obsługi. Gdyby było to robione w ramach holdingu, decyzje zapadałyby w jednej organizacji – mówił Krzysztof Mamiński.

Obecnie to wygląda tak, że właścicielem ziemi jest PKP, a torów – już PKP PLK. Do tego jeszcze trzeba dodać stacje transformatorowe, które dla odmiany należą do PKP Energetyka, nienależącej do Grupy PKP. Jeszcze bardziej skomplikowane są kwestie własności w przypadku dworców, gdzie najczęściej perony należą do jednej spółki, a budynki – już do innej. To powoduje, że nie da się często odpowiednio wykorzystywać tych nieruchomości, a wiec kolej nie może na nich zarabiać – powiedział Marcel Klinowski.

To wszystko w zgodnej ocenie obu rozmówców sprawia, że obecnie polskie koleje nie wykorzystują w pełni swojego potencjału.

To jest absurdalne, bo marnujemy własny potencjał, tymczasem Niemcy nauczyli się, jak ten potencjał wykorzystywać. Skonsolidowali swoje spółki, które przejmują zamówienia państwowe co sprawia, że pozycja niemieckich firm jest coraz mocniejsza. Efektem takich działań było kupienie DHL przez Deutsche Post i stworzenie globalnego operatora logistycznego. Takie działania można zrealizować również w Polsce, w skali regionu Europy Środkowo-Wschodniej – powiedział prezes Fundacji Projektów Obywatelskich.

Rzeczywiście Niemcy głoszą, że są jak najbardziej za liberalizacją rynku przewozów i dawno już rynek zliberalizowali, ale jeżdżą po swoich torach sami. Oczywiście, to może lekka przesada, ale tak naprawdę wszyscy wiedzą, że próba wejścia firm z zewnątrz na niemiecki rynek jest bardzo mocno utrudniona – powiedział prezes PKP, dodając, że liczy na to, iż dzięki realizowanym i planowanym zmianom, także nasza kolej będzie coraz silniejsza i coraz bardziej konkurencyjna.

Rok 2017 był bardzo dobry dla Grupy PKP. Myślę, że wyniki Grupy będą sporym zaskoczeniem dla rynku, kiedy już je ogłosimy. Sukcesy notuje między innymi PKP Intercity , dobre wyniki ma PKP Cargo i spółki zależne. Wyraźnie widać, że w Polsce następuje renesans kolei – powiedział Krzysztof Mamiński.

Materiał powstał we współpracy z:

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych