Policzono Niemców. Jest ich mniej o 1,6 mln
Z opublikowanych w piątek rezultatów spisu ludności, przeprowadzonego po raz pierwszy od zjednoczenia kraju w 1990 roku, wynika, że w Niemczech mieszka tylko około 80,2 mln osób - o blisko 1,6 mln mniej niż dotychczas podawano.
Ostatni spis powszechny przeprowadzono w RFN 1987 roku, a w NRD w 1981 roku. Uzyskane wtedy dane służyły do tej pory za podstawę obliczeń, których wyniki coraz bardziej odbiegały od rzeczywistej sytuacji. Statystycy przyjmowali ostatnio, że liczba ludności w Niemczech wynosi 81,8 mln.
"Mieliśmy w kartotekach dużo martwych dusz" - przyznał prezes Federalnego Urzędu Statystycznego Roderich Egeler podczas prezentacji wyników spisu w Berlinie, dodając, że wyniki zaskoczyły go, chociaż spodziewał się sporych zmian. Wyniki spisu odzwierciedlają sytuację z 9 maja 2011 roku.
Dużą różnicę pomiędzy dotychczas podawanymi danymi a stwierdzoną przez ankieterów spisowych rzeczywistością odnotowano w Berlinie, który - jak się okazało - liczy tylko 3,29 a nie 3,47 mln mieszkańców (5,2 procent). W przypadku Akwizgranu różnica była jeszcze większa, wynosząc 8,5 proc.
Niemal co piąty mieszkaniec Niemiec (15 mln) pochodzi z rodziny imigranckiej. Wielu z nich posiada jednak obywatelstwo niemieckie. Cudzoziemców jest 6,2 mln, co stanowi 7,7 proc. ludności kraju. Dotychczas przyjmowano, że w Niemczech mieszka 7,25 mln osób z zagranicznym paszportem.
Polacy stanowią po Turkach (17,3 proc.) największą grupę imigrantów - 13,1 proc., wyprzedzając przybyszów z Rosji (8,7 proc.), Kazachstanu (8,2 proc.) i Włoch (5,3 proc.).
Największy odsetek cudzoziemców mieszka w Hamburgu (12,4 proc.), Berlinie (11,3 proc.) i Hesji (11,1 proc.). We wschodnich krajach związkowych, gdzie nastroje ksenofobiczne są najsilniejsze, wskaźnik ten nie przekracza 2 proc.
Dwie trzecie (66,8 proc.) mieszkańców Niemiec przyznaje się do religii chrześcijańskiej. Katolików (24,7 mln) jest nieznacznie więcej niż protestantów - 24,3 mln. 10,5 proc. podało, że nie należy do żadnej wspólnoty religijnej. Szczególnie wysoki odsetek osób bezwyznaniowych mieszka we wschodniej części Niemiec - 33 procent; 17 proc. nie udzieliło odpowiedzi na pytanie o wyznanie.
Ze spisu wynika, że w Niemczech mieszka więcej kobiet (41 mln) niż mężczyzn (39 mln).
Niższe liczby mieszkańców będą miały bezpośrednie skutki finansowe dla samorządów, które otrzymują uzależnione od ilości mieszkańców dotacje w ramach wyrównywania poziomu życia między bogatszymi i biedniejszymi krajami związkowymi.
Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)