UOKiK wspiera posiadacza polisolokat
Prezes UOKiK wydał istotny pogląd, w którym po raz pierwszy uznał za uzasadnione żądanie konsumenta domagającego się unieważnienia jego deklaracji o przystąpieniu do grupowego ubezpieczenia z funduszem kapitałowym (UFK), czyli tzw. polisolokaty - podał urząd. Chodzi o Towarzystwo Ubezpieczeń na Życie Europa
Jak poinformował w poniedziałek UOKiK, sprawa toczy się przed Sądem Okręgowym w Warszawie (sygn. XXV C 470/17). Dotyczy umów grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z UFK: Pareto II, Libra i Libra II.
Klient wypowiedział je przed upływem okresu, na jaki zostały zawarte, a ubezpieczyciel potrącił mu w ramach opłat likwidacyjnych od 20 do 40 proc. wartości rachunku - wyjaśniono.
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Marek Niechciał uznał, że umowa ubezpieczenia „jest nieważna w stosunku do danego ubezpieczonego” z powodu „nieważnego oświadczenia o przystąpieniu do ubezpieczenia grupowego”.
Na konsumenta został przerzucony ciężar finansowy umowy, prowadząc do uprzywilejowanej pozycji zakładu ubezpieczeń - ocenił Niechciał.
Według UOKiK konsument domaga się przed sądem uznania nieważności umowy ubezpieczenia wobec niego i zwrotu wszystkich wpłaconych składek (z uwzględnieniem kwot już wypłaconych przez ubezpieczyciela w związku z rozwiązaniem umowy ubezpieczenia), a „w razie odrzucenia tego roszczenia - zwrotu opłat likwidacyjnych i administracyjnych”.
Prezes UOKiK przedstawił istotny pogląd, w którym uznaje te żądania za uzasadnione.
Wyjaśnia, że zgodnie z art. 829 kodeksu cywilnego obowiązkowym elementem oświadczenia ubezpieczonego o chęci skorzystania przez niego z zastrzeżonej na jego rzecz ochrony przewidzianej w umowie ubezpieczenia na życie zawartej na cudzy rachunek jest wskazanie wysokości sumy ubezpieczenia, czyli kwoty, która zostanie wypłacona np. gdy ubezpieczony umrze - napisał UOKiK.
W tym przypadku, jak wyjaśniono, zamiast konkretnej sumy firma podała wzory do obliczenia powiązane z wartością jednostek uczestnictwa w funduszu lub wartością rachunku w dniu umorzenia.
Były to kwoty niemożliwe do oszacowania w chwili zawierania umowy - podkreślił UOKiK.
W opinii urzędu, wymóg wskazania sumy ubezpieczenia ma służyć ochronie konsumenta przed przystąpieniem do umowy, która jest dla niego niekorzystna.
Ubezpieczony od początku musi wiedzieć, na jaką wypłatę może w przyszłości liczyć - wyjaśnił prezes Niechciał.
Jeśli tak nie jest, podkreślił UOKiK, oświadczenie o chęci skorzystania z ochrony ubezpieczeniowej jest nieważne, co oznacza również nieważność umowy w stosunku do danego ubezpieczonego.
W konsekwencji oznacza to, że zdaniem prezesa UOKiK powód powinien otrzymać zwrot wszystkich wpłaconych składek pomniejszonych o kwoty dotychczas wypłacone przez ubezpieczyciela (w związku z rozwiązaniem umów) - czytamy.
Ponadto prezes urzędu uważa, że postanowienia umowy dotyczące opłat likwidacyjnych „miały niedozwolony charakter”.
Według Niechciała zostały one ustalone jednostronnie przez ubezpieczyciela, „są oderwane od rzeczywiście ponoszonych przez niego kosztów i zabezpieczają jedynie jego interes”.
Istotny pogląd w sprawie to pisemne stanowisko prezesa UOKiK, w którym urząd przedstawia argumenty i poglądy ważne dla danego sporu, opierając się na określonym stanie faktycznym i prawnym. Z tego względu ocena, przedstawiona w istotnym poglądzie, nie może być odniesieniem do innych spraw.
SzSz (PAP)