Ruszyła budowa holowników dla marynarki wojennej
W lutym 2019 r. Marynarka Wojenna ma otrzymać pierwszy z sześciu nowych holowników, które budowane są w stoczni Remontowa Shipbuilding S.A. w Gdańsku. Pozostałe jednostki mają być przekazywane co cztery miesiące do 2020 roku.
We wtorek w stoczni Remontowa Shipbuilding S.A. z grupy Remontowa Holding w Gdańsku odbyła się uroczystość położenia stępki pod pierwszy z holowników dla Marynarki Wojennej. W wydarzeniu uczestniczyli m.in. przedstawiciele Marynarki Wojennej RP i MON. Kontrakt na zaprojektowanie i budowę sześciu holowników dla Marynarki Wojennej (MW) o wartości 283,4 mln zł brutto podpisano w czerwcu 2017 roku.
Niech ta uroczystość będzie początkiem dalszego unowocześniania floty Marynarki Wojennej - powiedział Prezes Remontowej Shipbuilding, Piotr Dowżenko.
Zaznaczył, że dla stoczni jest to spotkanie z „bardzo ważnym klientem, czyli z przedstawicielami MW na kolejnej uroczystości”.
Ten projekt, który dziś wchodzi w etap realizacji bardzo widocznej, w postaci stępki jest niezwykle istotny, ale też na swój sposób zwyczajny – mówił.
Podkreślił, że „stępka położona jest o czasie, projekt realizowany jest zgodnie z planem i zakończy się dostarczeniem do MW kolejnej nowej jednostki zgodnie z planem”.
„Położenie stępki jest morską tradycją, bardzo ważnym momentem w procesie budowy okrętu, jest dniem oznaczającym faktyczne rozpoczęcie budowy” - mówił przedstawiciel zamawiającego, Inspektoratu Uzbrojenia MON, kmdr Krzysztof Stępniewski. Przyznał, że „przed stocznią zostało postawione niełatwe zadanie”.
Holowniki poza wypełnianiem zadań typowo związanych z zabezpieczeniem pływania i manewrowania innych jednostek mają zapewnić realizację zadań wynikających z działalności sił MW - wyjaśnił.
Dodał, że chodzi np. o zapewnienie funkcji transportowych uzbrojenia torpedowego, neutralizacje skutków rozlewów ropopochodnych oraz wykonywanie zadań ratowniczych w trudnych warunkach hydrometeorologicznych.
Wiceprezes Remontowa Shipbuilding S.A., Bartłomiej Pomierski poinformował PAP, że pierwszy z sześciu holowników „będzie przekazany w lutym przyszłego roku do 8. Flotylli Obrony Wybrzeża”. Następna jednostka ma trafić do 3. Flotylli Okrętów, a kolejne - co cztery miesiące - do 2020 roku na zmianę do obydwu flotylli. Na razie stocznia buduje pierwszy z holowników. Niedługo ma rozpocząć się cięcie blach na drugą jednostkę.
W MW „przełamujemy ten impas, marazm, który był od paru lat” - przyznał w rozmowie z dziennikarzami Dowódca 3. Flotylli Okrętów, kadm. Krzysztof Jaworski. Wyjaśnił, że holowniki, które zasilą flotę MW będą pełnić rolę pomocniczą.
Będą zabezpieczać holowanie, postój, pobyt okrętów na redzie portu i będą pełnić rolę ratowniczą - tłumaczył.
Zaznaczył, że dotychczas eksploatowane holowniki „będą jeszcze służyły przez kilka lat”.
Stocznia zapewnia, że „klasa lodowa holowników pozwoli na ich eksploatację w ciężkich warunkach lodowych w asyście lodołamaczy”. Jednostki będą posiadać możliwość transportu na pokładzie otwartym ładunków drobnicowych o łącznej masie do czterech ton i uciągu 35 ton. Zapas paliwa ma wystarczyć na siedem dni pracy, natomiast autonomiczność jednostek ma wynosić pięć dni.
Pomierski wyjaśnił, że holowniki będą budowane w oparciu o projekt, który stocznia zrealizowała dla Przedsiębiorstwa Usług Żeglugowych i Portowych „WUŻ” w Gdyni (obecnie pływającej dla spółki Fairlplay Polska w Szczecinie). Jest to jednostka „Centaur II”. Zaznaczył, że „będzie to pierwsza jednostka, której napęd będą stanowiły pędniki azymutalne”. Wyjaśnił, że „jest to napęd wybitnie dostosowany do małych jednostek, dla których bardzo ważna jest dobra manewrowość”.
Ten rodzaj napędu daje wysoką manewrowość, bardzo dobry parametr w postaci uciągu na palu, czyli podstawowy wskaźnik, przy pomocy którego definiowany jest holownik - tłumaczył.
Zwrócił uwagę, że „tak jak niszczyciel typu Kormoran był pierwszą jednostką w MW z pędnikami cykloidalnymi, tak holowniki będą pierwszymi z napędem opartym o pędniki azymutalne”.
Budowa holowników jest drugim projektem, który stocznia realizuje wspólnie z Inspektoratem Uzbrojenia i Marynarką Wojenną. Remontowa Shipbuilding przewodniczy też konsorcjum, które ma dostarczyć dwa niszczyciele min typu Kormoran wraz z trzema pakietami wsparcia logistycznego oraz jeden okręt ratowniczy z opcją zamówienia drugiego. Umowy podpisane w MON pod koniec ubiegłego roku zakładają dostawę sprzętu o wartości prawie 2 mld zł w latach 2020-22. Prezes Dowżenko pytany o budowę niszczycieli min poinformował, że „w ostatnich dniach ruszył proces zamówień”. Ocenił, że na kolejny niszczyciel „cięcie blach będzie po wakacjach”.
Pomierski poinformował PAP, że obecnie w Remontowa Shipbuilding realizowanych jest 16 różnego typu projektów. Wśród powstających jednostek są m.in. promy hybrydowe, które będą pływać w centrum Londynu, jednostki rybackie, jednostki zaopatrzeniowe przystosowane do eksploatacji w warunkach arktycznych oraz jednostki zaopatrujące platformy wiertnicze. Powiedział, że obecnie kontraktowane są jednostki na 2021 rok.
Na podst. PAP