Górnicy chcą podwyżek
Związkowcy z Polskiej Grupy Górniczej (PGG) wystąpili w czwartek do zarządu firmy z postulatem 10-procentowej podwyżki wynagrodzeń w spółce. Brak porozumienia w tej sprawie będzie oznaczać rozpoczęcie procedury sporu zbiorowego w tej największej górniczej firmie
Pod wystąpieniem do zarządu skierowanym na podstawie ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, podpisali się przedstawiciele 12 działających w PGG central związkowych. Strona społeczna oczekuje realizacji swoich postulatów płacowych do 13 marca - jeżeli tak się nie stanie, w spółce rozpocznie się spór zbiorowy.
Żądanie związkowców dotyczy „podwyższenia średniego wynagrodzenia na 2018 rok o 10 proc. dla pracowników Polskiej Grupy Górniczej”.
Jak informował w miniony poniedziałek prezes PGG Tomasz Rogala, w ub. roku średnie wynagrodzenie w PGG wyniosło 6538 zł, wobec zakładanego wcześniej na poziomie 6225 zł. Wzrost - jak mówią związkowcy - wynikał jednak nie z podwyżek płac zasadniczych, a z ujęcia w funduszu wynagrodzeń 30 proc. nagrody rocznej za 2017 rok oraz wynagrodzeń za dodatkową pracę w soboty.
Czwartkowe wystąpienie związkowców oznacza formalne rozpoczęcie zapowiadanych już wcześniej przez stronę związkową starań o podwyżkę wynagrodzeń pracowników PGG. W końcu stycznia związki wystąpiły do zarządu spółki o rozpoczęcie rozmów w sprawie tegorocznych podwyżek płac.
Później odbyło się wstępne spotkanie z udziałem szefów resortu energii, podczas którego reprezentanci załogi - według relacji związkowców - usłyszeli deklarację, że w połowie lutego przedstawione będą propozycje pracodawcy dotyczące wzrostu płac, co jednak dotychczas nie nastąpiło. Związkowcy spodziewali się, że usłyszą takie propozycje podczas wtorkowego spotkania zespołu monitorującego działanie PGG. Ponieważ tak się nie stało, w czwartek zdecydowali o wystąpieniu w ramach procedury sporu zbiorowego.
Według nieoficjalnych informacji, do spotkania z udziałem przedstawicieli kierownictwa resortu energii, podczas którego mają być poruszone także sprawy płacowe, może dojść za półtora tygodnia, 19 marca w Katowicach.
W poniedziałek wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski za uzasadniony uznał postulowany przez związkowców wzrost płac w PGG, zastrzegł jednak, że ewentualne podwyżki trzeba pogodzić z realizacją planu inwestycyjnego spółki.
To jest pozadyskusyjne potrzeba wzrostu płac w PGG - - jest tylko kwestia, jak sprawić, żeby one wzrosły, i nie spowodować załamania planu inwestycyjnego” - powiedział wiceminister uczestniczący w Katowicach w posiedzeniu trójstronnego zespołu ds. bezpieczeństwa socjalnego górników.
Komentując czwartkowe wystąpienie związkowców rzecznik PGG Tomasz Głogowski zapewnił, że zarząd spółki podejmie rozmowy ze związkami.
Dialog ze stroną społeczną cały czas trwa; prowadzimy i nadal będziemy prowadzić rozmowy, także na ten temat - powiedział rzecznik.
PGG oficjalnie nie ujawniła swoich wyników finansowych za ubiegły rok. Nieoficjalnie, według danych przekazanych związkowcom, firma zamknęła rok ok. 90-milionowym zyskiem netto. Załodze wypłacono 30 proc. tzw. czternastej pensji za ubiegły rok (wcześniej była ona zawieszona); „czternastka” za 2018 r. (płatna w lutym 2019) ma już być wypłacona w całości.
Działające w PGG związki chcą też przyspieszenia prac nad nowym Zakładowym Układem Zbiorowym Pracy w spółce. W ocenie związkowców prace nad tym dokumentem „stoją w miejscu”. Zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami stron, nowy układ zbiorowy, mający ujednolicić regulacje pracownicze w PGG, powinien być wynegocjowany i przyjęty do połowy tego roku.
SzSz (PAP)