Samobójcza śmierć rolnika - kolejnej ofiary Urzędniczej RP
O tej sprawie już pisaliśmy na wGospodarce.pl - rolnik popełnił samobójstwo po tym jak urzędnicy pozbawili go środków do życia oskarżając o oszustwo podatkowe. Teraz przyszedł kolejny akt tej historii - głos zabrał syn mężczyzny.
Sytuację opisuje "Rzeczpospolita" - mężczyzna pozostawił trójkę dzieci i żonę. Walkę o prawdę i dobre imię ojca zapowiada jego 22-letni syn.
20 czerwca wieczorem, dzień przed pogrzebem, obkleił Urząd Skarbowy i Urząd Kontroli Skarbowej w Jeleniej Górze klepsydrami ojca. Jak wynika z naszych informacji nazajutrz naczelnik urzędu skarbowego zorganizował zebranie, podczas którego zabronił pracownikom wypowiadania się w tej sprawie.
Zamieszkały w Mysłowicach rolnik obracał ziemią - z 15 ha powiększył gospodarstwo do 80 ha. To nie spodobało się urzędnikom.
Wszystko wskazuje na to, że rolnik padł ofiarą praktyki fiskusa, który doszukuje się obowiązku podatkowego przy obrocie ziemią. W latach 2007–2010 szukał osób, które sprzedają grunty rolnicze i chciał im naliczać VAT. Orzecznictwo spowodowało jednak zaprzestanie tych praktyk – pisaliśmy o tym w „Rz” m.in. w artykule „Obrót gruntami: jak nie VAT-em go, to PIT-em” w sierpniu 2012 r. Jest jednak kruczek – fiskus może nałożyć daninę, jeśli wcześniej zmieniono klasyfikacje gruntu lub zmieniono plan zagospodarowania przestrzennego. W obawie o niejasności z tym związane pan Gródek wystąpił o interpretację do urzędu skarbowego, który potwierdził, że ziemia rolnicza pod cele rolnicze nie jest objęta VAT. Spał zatem spokojnie.
Postępowanie fiskusa w tej sprawie jest równie niejasne jak zaprezentowana interpretacja.
Postępowanie kontrolne rozpoczął we wrześniu 2011 r. Dotyczyło lat 2006–2010. W jego efekcie UKS wydał 5 decyzji wymiarowych: jedna dotyczy VAT, cztery PIT. Uznał, że sprzedaż ziemi była dokonywana na cele nierolnicze i naliczył zaległości. Domagał się 700 tys. zł należności głównej i 500 tys. odsetek. Oprócz wysokości tych kwot zastanawia czas podjęcia kontroli, która odbywa się tuż przed 5-letnim okresem przedawnienia. Przedsiębiorcy często to zjawisko nazywają „hodowaniem odsetek”. Podobne odczucie miał Gródek. „Od 2005 r. do US wpływały akty notarialne i przez lata nikt nie kwestionował żadnych spraw związanych z podatkami” – czytamy w liście pożegnalnym.
Syn zmarłego rolnika przypomina ostatnie chwile ojca.
– Cios przychodzi w najbardziej gorącym okresie w gospodarstwie. UKS wyczyścił ojcu konta i zabezpieczył się na 7 gruntach i kilku ruchomościach. Mimo tego sprawa błyskawicznie trafiła do komornika. Zajęcie całej gotówki to był wyrok na gospodarstwo rolne przed okresem zbiorów – mówi nam Patryk. Jego zdaniem to urzędnicy doprowadzili ojca do samobójstwa. – Został potraktowany jak złodziej. Od czasu rozpoczęcia sporu z dnia na dzień gasł, aż w końcu nie wytrzymał – relacjonuje syn, który złożył doniesienie do prokuratury w Jeleniej Górze na działania UKS.
Po stronie rodziny rolnika stanął prezes fundacji Niepokonani 2012, która zrzesza osoby poszkodowane przez urzędników. Jednak sam fiskus idzie w zaparte, zasłaniając się tajemnicą skarbową i wskazując, iż urząd skarbowy pełni "misję" i musi się trzymać przepisów. Problem w tym, że wszystko wskazuje na to, iż przepisy stały akurat po stronie pana Jana Gródka. Chyba, że prawdziwą "misją" skarbówki jest niszczenie ludzi uczciwych i krycie prawdziwych oszustów, tworzących "układ zamknięty"? Mimo wszystko warto mieć nadzieję, iż tutaj chodzi tylko o urzędniczą pomyłkę. Która miała, niestety, tragiczne skutki.
Syn rolnika będzie swoją walkę kontynuował w sądzie.
Rp.pl/ as/
----------------------------------------------------------------------------------
---------------------------------------------------------------------------------------
Tylko wSklepiku.pl szeroki wybór książek w atrakcyjnych cenach.Zapraszamy!