Co za czasy ! Szwajcarzy walczą z bankami
Szwajcarzy zdecydują o tym, czy jedynie Szwajcarski Bank Narodowy ma kontrolować podaż pieniądza. W niedzielę odbędzie się w tym kraju referendum w sprawie wprowadzenia „Vollgeld” czyli nowego systemu monetarnego tzw. systemu pieniądza państwowego.
Inicjatorzy akcji wprowadzenia nowego systemu twierdzą, że dzięki temu można wyeliminować możliwość wystąpienia kryzysu finansowego. Według nich zmienią się reguły działania systemu bankowego, w efekcie czego rola banków komercyjnych w systemie zmieniłaby się radykalnie. Bowiem jedynym bankiem, który miałby kontrolę nad podażą pieniądza, byłby Szwajcarski Bank Narodowy (SNB).
Na stronach internetowych inicjatorów wprowadzenia zmiany w systemie można przeczytać, że „większość ludzi uważa, że pieniądze, które mają na rachunkach bankowych, to prawdziwe pieniądze, czyli prawdziwe franki szwajcarskie. To nieprawda ! Pieniądze na rachunku bankowym to tylko odpowiedzialność banku wobec posiadacza rachunku, tj. Obietnica, którą bank zapewnia, ale nie jest ona prawnym środkiem płatniczym”.
Jak piszą w swoim komentarzu analitycy PKO BP „pieniądz wykreowany przez SNB miałby być także bezpośrednio transferowany do jednostek rządowych bądź do gospodarstw domowych. Propozycja, nad którą odbędzie się głosowanie nie precyzuje np. jak ma działać bank centralny (ograniczać podaż pieniądza) w sytuacji, gdy inflacja wzrosłaby zbyt wysoko. Wprowadzenie Vollgeld oznaczałoby m.in., że dotychczasowa polityka pieniężna SNB (poprzez wpływ na stopy procentowe) miałaby być zastąpiona przez pełną kontrolę podaży pieniądza (od której SNB odszedł dwie dekady temu)”.
Dotychczasowy mechanizm kreacji pieniądza przez banki komercyjne (tworzenie depozytów poprzez udzielanie kredytów) miałby być zastąpiony systemem, w którym SNB byłby jedynym podmiotem, który mógłby kreować pieniądz. Rola banków komercyjnych miałaby być drastycznie ograniczona (do pożyczania zdeponowanych w nich środków).
Zwolennicy zmiany systemu twierdzą, że od momentu jego wprowadzenia pieniądze, na wszystkich rachunkach bankowych, będą gwarantowane przez bank centralny „pieniądze będą należeć do klienta banku i nie zostaną przez niego utracone, jeśli bank zbankrutuje.”. Jak dodają nie byłyby one oprocentowane, jednak każdy, kto wolałby zysk zamiast posiadania „bezpiecznych pieniędzy”, mógłby - tak jak dotychczas – ulokować środki na rachunku oszczędnościowym bądź w inne instrumenty przynoszące zyski.
Jak komentują eksperci PKO BP, „choć w sondażach prowadzą przeciwnicy wprowadzenia Vollgeld (ponad 53 proc. za odrzuceniem nowego systemu, ale jeszcze w kwietniu przeciwnicy Vollgeld nie mieli większości), to rosną obawy uczestników rynku, że duży udział (ponad 10 proc.) osób niezdecydowanych może oznaczać powtórkę scenariusza szokowego z referendum w sprawie Brexitu (i zwrot akcji o 180 stopni)”.