Informacje

GAZETA BANKOWA: Zbrodnia VAT-owska

Janusz Szewczak

Janusz Szewczak

polski analityk gospodarczy, nauczyciel akademicki i publicysta, poseł na Sejm VIII kadencji

  • Opublikowano: 24 czerwca 2018, 11:07

    Aktualizacja: 24 czerwca 2018, 11:09

  • Powiększ tekst

Komisja śledcza do spraw wyłudzeń VAT to nie będzie spacerek, kolejna już komisja śledcza; to będzie prawdziwa wojna z bardzo groźnymi i bogatymi przeciwnikami – mafiami VAT-owskimi. Skala rabunku należnych Polsce i Polakom dochodów podatkowych z VAT, CIT czy akcyzy tylko w latach 2007–2015 to ponad 400 mld zł.

Wielkość tej kwoty nie tylko szokuje, ale i też każe zastanowić się, dlaczego właśnie Polska stała się w Europie eldorado zarówno dla krajowych mafii, jak i kosmopolitycznych gangów, które skutecznie przez lata rozkradały publiczne pieniądze, niszcząc finansową przyszłość narodu i jego aspiracje?

Czy działo się tak tylko z powodu trwania przy władzy przez osiem lat politycznej sitwy spod znaku PO-PSL, która stworzyła pełne afer „państwo teoretyczne”. Czy działo się za przyczyną byłego ministra finansów Jacka V. Rostowskiego, zwanego „sztukmistrzem z Londynu”? Czy z powodu przyzwolenia służb skarbowych, które też nadzorował resort finansów lub nieudolnych lub „niedowidzących” współpracowników ministra Rostowskiego?

Nieuchronnie rodzi się podejrzenie, że ten niecny, przestępczy proceder: wyłudzeń, oszustw, karuzel, całych złodziejskich lunaparków, wręcz Disneylandów VAT-owskich nie byłby możliwy na taką skalę i tak zabójczo skuteczny bez przyzwolenia najważniejszych osób w państwie, bez udziału i wsparcia wysokich rangą urzędników różnych resortów. Dramatycznym przykładem tych zjawisk mogą być ostatnie zarzuty prokuratury wobec byłych wiceministrów z rządu PO-PSL: sprawiedliwości Michała Królikowskiego czy finansów Jacka Kapicy.

Może nie dałoby się tak totalnie ograbiać polskiego państwa bez udziału czołowych firm doradczych i konsultingowych, tzw. ekspertów i doradców społecznych przy Ministerstwie Finansów? Czy byłoby to możliwe bez wsparcia renomowanych firm audytorskich, wyspecjalizowanych w tzw. optymalizacji podatkowej, bez wsparcia wpływowych lobbystów i renomowanych kancelarii prawnych? Czy VAT-owski proceder mógł się kręcić bez pośrednictwa niektórych dużych banków i funduszy inwestycyjnych, które nie tylko przelewały te pieniądze do licznych rajów podatkowych, ale i też najwyraźniej prały te pieniądze w miliardowych kwotach?

Jeżeli czteroosobowa grupa czy dwie spółki mogły praktycznie bezkarnie ukraść Polakom 200–300 mln zł, a inna, kilkunastoosobowa grupa nawet wyłudzić 700 mln zł czy wystawić fałszywe faktury na 440 mln zł, a w domach podejrzanych CBŚP i ABW potrafiły zająć w gotówce 30 mln zł, to pytanie brzmi nie czy, ale z kim dzielono się tymi pieniędzmi? Komu VAT-owscy przestępcy zlecali obsługę prawną i podatkową swych firm-wydmuszek? Kto im doradzał, przygotowywał bilanse i analizy czy wreszcie sporządzał audyty? Jakim cudem urzędnicy skarbowi nie wszczynali kontroli, nawet alarmu przy zwrotach VAT-u rzędu 150–200 mln zł, a bywało, że żądano zwrotu wielkości 700 mln zł? Przecież zwykły przedsiębiorca, który wystąpił o zwrot 100–200 tys. zł z VAT-u natychmiast miał na karku kontrolę skarbową…

Czy na najwyższych piętrach władzy za czasów rządów PO-PSL ktoś dał na takie praktyki „zielone światło”, kto blokował naturalne wręcz odruchy samoobrony instytucji państwowych, a zwłaszcza fiskusa?

»» Stan prac sejmowych nad powołaniem komisji śledczej ds. VAT czytaj tutaj:

Najlepsza pora na start komisji śledczej ds. VAT?

Dlaczego dziś politycy PO, PSL i Nowoczesnej zawzięcie protestowali i utrudniali powołanie Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) i bojkotowali reformę służb skarbowych i celnych, czy też podważali propozycje szefa resortu sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry o podwyższaniu kary za oszustwa VAT-owskie powyżej 10 mln zł do 25 lat więzienia? Dlaczego tzw. totalna opozycja chce zlikwidowania CBA i obalenia za wszelką cenę obecnego rządu?

Wyłudzenia podatkowe przez osiem lat rządów PO-PSL kosztowały Polaków ponad 260 mld zł, a wraz z CIT-em i akcyzą ponad 400 mld zł! To w oparciu o karuzele VAT-owskie, niepłacony CIT i oszustwa akcyzowe powstawały w Polsce wielkie fortuny, a dziesiątki miliardów wypływały rok w rok za granicę. Wiadomo nie od dziś, że bezkarność rozzuchwala złoczyńców, a tam gdzie nie ma kary, tam nie ma miary. Dlatego komisja śledcza musi wyjaśnić mechanizm przekrętów do ostatniego przecinka i wskazać winnych, kimkolwiek dziś są. Inaczej tego mafijnego raka nigdy się nie pozbędziemy.

Więcej informacji i komentarzy o polskiej gospodarce i sektorze finansowym znajdziesz w bieżącym wydaniu „Gazety Bankowej” do kupienia w kioskach i salonach prasowych

Gazeta Bankowa” dostępna jest także jako e-wydanie, także na iOS i Android – szczegóły na http://www.gb.pl/e-wydanie-gb.html

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych