Informacje

Banknoty / autor: Pixabay
Banknoty / autor: Pixabay

Afera, która zabiła dwie firmy, uderza w bank

Marek Siudaj

Marek Siudaj

Redaktor zarządzający wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 23 sierpnia 2018, 16:04

  • 4
  • Powiększ tekst

Jeszcze do niedawna nie zdarzało się, aby jakaś afera na rynku finansowym zakończyła się zamknięciem zamieszanej w nią instytucji finansowej. Teraz zaś już dwie firmy zapłaciły „życiem” za sprawę funduszy W Investments.

Chodzi o fundusze, które inwestowały w aktywa niepubliczne, w tym w ziemię rolną i w lasy. Funduszami stworzonymi oficjalnie przez TFI Fincrea, najpierw zarządzał Dom Maklerski W Investments, z którego potem została wydzielona firma zarządzająca aktywami o nazwie Meridian Fund Managament, sprzedana potem innej firmie. Pod koniec 2016 r. okazało się, że ludzie, którzy zainwestowali w te fundusze, nie mogą odzyskać pieniędzy. Nikt nie był w stanie powiedzieć, ile jest pieniędzy w funduszach, jaką dokładnie wartość ma ziemia w ich posiadaniu. I zdarzyło się to pomimo faktu, że obowiązek pilnowania pieniędzy klientów funduszy miało kilka instytucji, w tym Raiffeisen Bank Polska, który był depozytariuszem. A kwota była niebagatelna, bo według wcześniejszych danych w funduszach był majątek wart ok. 500 mln zł.

Sprawdzanie instytucji, związanych z funduszami, nieco trwało, ale potem zaczęły się bardzo ostre kary. Jako pierwsze za brak nadzoru nad funduszami zapłaciło TFI Fincrae. KNF nałożył na tę instytucje karę w wysokości 5 mln zł a także cofnął jej zezwolenie na tworzenia i zarządzanie funduszami inwestycyjnymi. Innymi słowy, KNF wydał wyrok śmierci na tę firmę. Wszystko przez – jak czytamy w uzasadnieniu – brak nadzoru nad funduszami i instytucjami, jakie nimi zarządzały, co doprowadziło do rażącego naruszenia statutów funduszy.

Fakt, że kara była bardzo ostra, oznacza, że nie tylko przewinienie było poważne, ale że KNF znalazła na to dowody. To była bardzo zła wiadomość dla innych instytucji, związanych z funduszami, w tym dla Domu Maklerskiego W Investments. W czerwcu tego roku firma ta straciła zezwolenia na wykonywanie działalności. Wprawdzie już wcześniej został postawiony w stan likwidacji, ale najwyraźniej jeszcze prowadził szczątkową działalność, którą KNF zdecydował się przeciąć.

Teraz z kolei KNF poinformował o wszczęciu czterech postępowań administracyjnych, mających zakończyć się ukaraniem Raiffeisen Bank Polska. Z komunikatu nie wynika, że postępowanie jest powiązane ze sprawą funduszu W Inwestments, ale nieoficjalne informacje potwierdzają, że chodzi o tę aferę. Jeżeli KNF zdecyduje się na równie ostrą karę co w przypadku wcześniejszych firm, to Raiffeisen może skończyć działalność jako bank depozytariusz funduszy inwestycyjnych.

Jednak znacznie większy problem wiąże się z tym, że część działalności banku chce kupić BNP BGŻ Paribas. W grę wchodzi ok. 3,25 mld zł. Do przeprowadzenia tej transakcji konieczny jest podział Raiffeisena, na co z kolei zgodzić się musi KNF. Według Pulsu Biznesu, KNF stawia warunek częściowej choćby rekompensaty strat, poniesionych przez inwestorów funduszy. Francuska grupa umywa ręce, co oznacza, że na rekompensatę musi zgodzić się dotychczasowa centrala banku, co zapewne oznaczałoby utratę części wpływów ze sprzedaży polskiej spółki.

Na dodatek zapowiada się, że sprawa funduszy W Investments wcale nie skończy się na Raiffeisenie. KNF bowiem prowadzi inne postępowania

O innych sprawach, które są w toku nie możemy mówić na tym etapie z uwagi na tajemnicę zawodową – powiedział Jacek Barszczewski, rzecznik KNF.

Powiązane tematy

Komentarze