Rurociąg Brody-Adamowo na unijnej top liście
Projekt Euro-Azjatyckiego Korytarza Transportu Ropy Naftowej, obejmujący budowę rurociągu naftowego Brody-Adamowo, znalazł się na wstępnej liście "projektów wspólnego zainteresowania", którą Komisja Europejska ma zatwierdzić w październiku.
Poinformowało o tym Międzynarodowe Przedsiębiorstwo Rurociągowe "Sarmatia", powołując się na wypowiedź zastępcy dyrektora generalnego DG Energy Komisji Europejskiej Fabrizio Barbaso.
Barbaso oraz prezes "Sarmatii" Sergiy Skrypka - jak podała spółka - uczestniczyli 10 lipca w IX posiedzeniu Platformy 3 "Bezpieczeństwo energetyczne" programu Partnerstwo Wschodnie, które odbyło się w Wilnie (Litwa).
"Sarmatia" to spółka koordynująca projekt budowy magistrali naftowej z Brodów na Ukrainie do Adamowa w Polsce i dalej do Płocka z możliwością przedłużenia do Gdańska lub w kierunku zachodnim.
Według "Sarmatii", podczas wileńskiego spotkania Platformy 3 "Bezpieczeństwo energetyczne" programu Partnerstwo Wschodnie Barbaso "doceniając znaczenie" Euro-Azjatyckiego Korytarza Transportu Ropy Naftowej "dla bezpieczeństwa energetycznego Europy, poinformował, że projekt jest umieszczony na wstępnej liście projektów wspólnego zainteresowania".
"Planuje się, że wymieniona lista zostanie zatwierdzona przez Komisję Europejską w październiku 2013 r." - podała spółka.
"Sarmatia" przypomniała, że prawo Unii Europejskiej nakłada na rządy poszczególnych krajów obowiązek wydania wszystkich niezbędnych pozwoleń dla realizacji projektów z listy "projektów wspólnego zainteresowania" w terminie nie przekraczającym trzech i pół roku. Ostatecznie zatwierdzone projekty - jak podała spółka - będą mogły ubiegać się o kredyty ulgowe w Europejskim Banku Inwestycyjnym.
W marcu "Sarmatia" poinformowała, że Komisja Europejska zakończyła postępowanie w sprawie notyfikacji pomocy publicznej dla projektu "Budowa rurociągu naftowego Brody - Płock z możliwością jego przedłużenia do Gdańska lub w kierunku zachodnim". "W podjętej decyzji Komisja Europejska uznaje, że środek pomocy służy realizacji celu leżącego we wspólnym interesie w niezbędnym zakresie i w sposób proporcjonalny, więc zgodny z rynkiem wewnętrznym" - podała wówczas spółka.
W lutym na wniosek "Sarmatii" zostało wszczęte postępowanie administracyjne w sprawie wydania decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych dla budowy polskiej części rurociągu Brody-Płock z możliwością przedłużenia magistrali. Możliwość wystąpienia o wydanie decyzji środowiskowej dla realizacji projektu było możliwe po zakończeniu etapu wniesienia tej inwestycji do miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego w poszczególnych gminach na trasie przebiegu magistrali.
"Sarmatia" podała w lutym, że trasa rurociągu Brody-Płock "została umiejscowiona w planach wszystkich 19 gmin", przez które będzie on przebiegał na terenie Polski.
Międzynarodowe Przedsiębiorstwo Rurociągowe "Sarmatia" sp. z o.o. powstało w 2004 r. w wyniku umowy zawartej przez Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych (PERN) "Przyjaźń" i Ukrtransnaftę, czyli operatorów rurociągów naftowych w Polsce i na Ukrainie.
Celem spółki jest przeprowadzenie ekonomiczno-finansowych oraz technicznych analiz możliwości realizacji projektu budowy korytarza transportu kaspijskiej ropy poprzez Odessę, Brody do Płocka i dalej do Gdańska. W 2007 r. podpisano porozumienie o wejściu do spółki, jako udziałowców, trzech podmiotów z Azerbejdżanu, Gruzji i Litwy. PERN i Ukrtransnafta oraz State Oil Company of Azerbejdżan (SOCAR) i Georgian Oil and Gas Corporation Ltd mają po 24,75 proc. akcji Sarmatii, a AB Klaipedos Nafta - 1 proc. akcji.
Budowa rurociągu Brody-Płock znalazła się na liście projektów, które uzyskały dofinansowanie z programu operacyjnego infrastruktura i środowisko Unii Europejskiej. Koszt całego przedsięwzięcia jest szacowany na ok. 1,8 mld zł. Wkład unijny do inwestycji może wynieść 495 mln zł. Trasa planowanego rurociągu po stronie polskiej ma mieć długość ok. 270 km.
Zgodnie z wcześniejszymi założeniami, projekt miałby być gotowy do końca 2015 r. Uruchomienie rurociągu w 2016 r. dawałoby możliwość przesyłania do Polski do 10 mln ton ropy naftowej rocznie z Azerbejdżanu.
(PAP)