Budowa metra będzie realizowana bez zakłóceń
Stołeczne władze wraz z wykonawcami prac zapewniły we wtorek, że kontrakty dotyczące budowy kolejnych stacji drugiej linii metra nie są zagrożone, a inwestycje są realizowane zgodnie z planem. Zapewnienia te mają związek z niepewną sytuacją finansową Astaldi - jednej z firm wykonawczych.
Wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska podkreśliła, że prace przy budowie metra, które wykonuje konsorcjum firm Glermak i Astaldi, nie są zagrożone.
Nie ma żadnego zagrożenia dla naszych inwestycji, są realizowane zgodnie z planem - zadeklarowała. Dodała jednak, że w związku z zaistniałą sytuacją, firma Astaldi została poproszona o szereg dokumentów, żebyśmy byli pewni, że nasz kontrakt nie jest zagrożony .
Wtorkowa konferencja prasowa to efekt doniesień medialnych, z których wynikało, że firma Astaldi ma kłopoty finansowe. To miało być przyczyną zerwania przez firm dwóch kontaktów kolejowych dla PKP PLK - przebudowy odcinków linii kolejowych nr 7 i E59.
Czytaj także:Astaldi schodzi z polskich budów. Metro zagrożone
Wszystko na to wskazuje - i dokumenty, które do tej pory zgromadziliśmy, choć czekamy jeszcze na komplet - potwierdzają, że zmiany, jakie następują w firmie Astaldi nie mają wpływu na budowę warszawskiego metra” - podkreśliła Kaznowska.
Prezes Metra Warszawskiego Jerzy Lejk poinformował, że we wtorek do konsorcjum Astaldi-Glemark wystosowane zostało pismo o szczegółowe wyjaśnienie sytuacji finansowej.
Oczekujemy szczegółowych pisemnych wyjaśnień do czwartku. Wtedy, po przeanalizowaniu tych dokumentów, będziemy podejmowali dalsze czynności - podkreślił.
Z kolei przedstawiciel firmy Astaldi Francesco Paolo Scaglione poinformował, że „nie jest prowadzona żadna procedura upadłościowa firmy i nie ma przesłanek, żeby mogło się to wydarzyć w przyszłości”.
Jak wyjaśnił, „firma miała problemy pod koniec zeszłego roku ze względu na zaległe od Wenezueli 400 mln euro”.
Dodał, że od początku tego roku w Astaldi wdrożono plan wzmocnienia firmy, który przewidywał m.in. sprzedaż koncesji na inne budowy oraz zwiększenie kapitału zakładowego, sfinansowanego po części przez rodzinę Astaldi, a także przez nowego udziałowca - japońską firmę IHI Corporation. Zaznaczył również, że firma ma wsparcie banków.
Banki są zainteresowane restrukturyzacją i utrzymaniem Astaldi, ponieważ są głównymi wierzycielami - podkreślił Scaglione.
Rzecznik firmy Glermak Bartosz Sawicki również zadeklarował, że „wszystkie kontrakty realizowane w ramach konsorcjum są ważne i będą realizowane”. Zaznaczył, że konsolidanci są solidarnie odpowiedzialni za ich realizację, a sytuacja finansowa firmy Glermak, jako lidera konsorcjum, jest stabilna i bardzo dobra.
Dotychczas Astaldi wspólnie z Glermak wybudowała w Warszawie centralny odcinek drugiej linii metra. Obecnie jest również samodzielnym wykonawcą rozbudowy II linii metra na Pradze-Północ i Targówku o stacje Szwedzka, Targówek i Trocka. Roboty na tym odcinku wyprzedzają harmonogram, a termin ukończenia inwestycji - w maju 2019 r. - jak informuje stołeczny urząd.
SzSz (PAP)