Informacje

Rząd wesprze produkcję prochu

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 24 października 2018, 12:43

  • Powiększ tekst

Wstępne szacunki wskazują, że odbudowa produkcji prochu w Pionkach zajmie od 3 do 5 lat i będzie to koszt około 400 mln zł - poinformował w środę w Sejmie wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz. Jednocześnie zapewnił, że rząd deklaruje środki na rozpoczęcie produkcji prochów nitrocelulozowych.

Poseł PO Kazimierz Plocke pytał w środę w Sejmie o rozpoczęcie produkcji nowoczesnych prochów nitrocelulozowych na potrzeby polskiej armii, w zakładach w Pionkach, wchodzących w skład spółki Mesko. Przypomniał, że poprzedni rząd PO-PSL wsparł produkcję w Pionkach kwotą „około 55 mln zł” na realizację programu związanego z produkcją prochu nitrocelulozowego.

Minęło kilka lat i w tej sprawie nic się nie dzieje - ocenił. Dlaczego obecny rząd nie podjął działań zmierzających do uruchomienia zaplanowanego przez poprzedników programu produkcji prochu - pytał poseł PO.

Skurkiewicz odpowiadając na pytanie, przypomniał firmę Pronit, która „była potentatem na lokalnym rynku produkcji prochu”.

W jego ocenie, działania „kolejnych zarządów w latach 90-tych” doprowadziły do upadku firmy.

Poprzez wieloletnie zaniedbania, spowodowane degradacją zakładu w Pionkach, spółka nie posiada dziś zdolności do produkcji prochu do większości typów amunicji produkowanej w Polsce. To jest wielki ból - ocenił Skurkiewicz.

Chcemy odbudowywać potencjał zakładu w Pionkach - zadeklarował wiceszef MON. Mówiąc o środkach skierowanych do Pionek przez poprzedni rząd ocenił, że są one „kroplą w morzu potrzeb”.

Skurkiewicz przypomniał deklarację premiera Mateusza Morawieckiego z tego roku, podjętą w porozumieniu z szefem MON Mariuszem Błaszczakiem dot. „rewitalizacji zakładu w Pionkach, jako istotnego sytemu bezpieczeństwa państwa”.

W ślad za tą decyzją zostały opracowane założenia programu rewitalizacji produkcji materiałów miotających, wybuchowych, a także ich elementów. To się dzieje w tej chwili - podkreślił wiceszef MON.

Jak wyjaśnił, obecnie w MON i w Polskiej Grupie Zbrojeniowej prowadzone są analizy dotyczące odbudowy zakładu w Pionkach, jego harmonogramu i wyceny publicznych inwestycji.

Wstępne szacunki wskazują, że odbudowa produkcji prochu w Pionkach zajmie około od 3 do 5 lat i będzie to koszt około 400 mln zł  - mówił Skurkiewicz.

Zapewnił też, że zarówno „rząd PiS, premier Mateusz Morawiecki i minister obrony Mariusz Błaszczak deklarują, że te pieniądze są i będą wyasygnowane na rewitalizację zakładu w Pionkach”.

Skurkiewicz odpowiedział też na pytanie posła Leszka Ruszczyka (PO), który pytał czy zrewitalizowana Fabryka Broni w Radomiu będzie docelową siedzibą Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Siedziba Polskiej Grupy Zbrojeniowej jest w Radomiu i tak pozostanie, nikt nie zamierza tego zmieniać” - zapewnił Skurkiewicz. Jednocześnie Skurkiewicz przypomniał, że udziałowcem PGZ jest Agencja Rozwoju Przemysłu, która ma 28 proc. udział w Grupie. Według jego informacji, Agencja ta rozpoczyna inwestycję w Radomiu, w miejscu, gdzie była siedziba Fabryki Broni, w Centrum Biznesowym Łucznik.

Jak mówił, powstanie tam Centrum Usług Biznesowych, które „ma skupić w swoim ręku wszystkie kwestie dot. zamówień dla wszystkich podmiotów w Polskiej Grupie Zbrojeniowej”.

Centrum ma powstać nakładem 80 mln zł. Powstanie tam 14 tys. m2 powierzchni biurowej i dodatkowo 9 tys. m2 powierzchni pod wynajem. Jednocześnie - zdaniem Skurkiewicza - Agencja deklaruje stworzenie tam 2 tys. nowych miejsc pracy.

Polska Grupa Zbrojeniowa zamiast wynajmować powierzchnię biurową na zasadach komercyjnych, mogłaby to czynić od swojego współwłaściciela, jestem przekonany, że również w tym (miejscu) może być siedziba Centrum Usług Biznesowych, a może i również Polskiej Grupy Zbrojeniowej - powiedział wiceszef MON.

SzSz (PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych