Informacje

Zatoka Gwinejska / autor: pixabay
Zatoka Gwinejska / autor: pixabay

Piraci upodobali sobie Zatokę Gwinejską

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 30 października 2018, 07:50

    Aktualizacja: 30 października 2018, 07:50

  • 0
  • Powiększ tekst

W Zatoce Gwinejskiej, na której wodach u wybrzeży Nigerii uprowadzono w sobotę z pokładu kontenerowca Pomerenia Sky 11 członków załogi, w tym ośmiu Polaków, zagrożenie piractwem jest obecnie większe niż gdziekolwiek indziej - wynika z oficjalnych statystyk.

Jak głosi opublikowany w poniedziałek raport mającego siedzibę w Kuala Lumpur Ośrodka Informowania o Piractwie Międzynarodowego Biura Żeglugowego (IMB), spośród 156 odnotowanych na całym świecie w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy br. incydentów o charakterze pirackim 57 miało miejsce w Zatoce Gwinejskiej. Aż 41 z nich rozegrało się na wodach terytorialnych Nigerii lub w ich pobliżu.

Spośród 39 porwanych w tym czasie dla okupu członków załóg, 37 spotkał taki los w efekcie siedmiu oddzielnych incydentów w Zatoce Gwinejskiej. Cztery z nich miały miejsce u brzegów Nigerii; pozbawiono w nich wolności łącznie 29 marynarzy. Liczba ta obejmuje również 12 ludzi uprowadzonych we wrześniu z należącego do szwajcarskiego armatora masowca, których zwolniono w sobotę w nigeryjskim Port Harcourt.

Firma żeglugowa Massoel Shipping z siedzibą w Genewie oświadczyła, iż nie ujawni szczegółów uwolnienia, „gdyż zachęciłoby to tylko do popełniania dalszych przestępstw tego rodzaju”.

Łącznie przez pierwsze dziewięć miesięcy br. zarejestrowano w skali globalnej 107 przypadków wtargnięcia piratów na statki, 4 porwania statków, 32 próby ataków pirackich i 13 przypadków ostrzelania statków.

27 listopada 2015 roku u wybrzeży Nigerii piraci uprowadzili pięciu spośród łącznie 11 członków polskiej załogi należącego do polskiego armatora EuroAfrica i noszącego banderę Cypru statku Szafir. W wyniku żmudnych rokowań, jakie prowadzili z porywaczami przedstawiciele EuroAfrica i polskich służb dyplomatycznych, uprowadzeni odzyskali po kilkunastu dniach wolność.

AR/PAP

Powiązane tematy

Komentarze