Będą rekompensaty za utracony węgiel
Kluby poselskie poparły w czwartek rządowy projekt ustawy, przewidujący wypłatę 10-tysięcznych rekompensat za utracone prawo do bezpłatnego węgla dla ok. 24 tys. osób, którym w przeszłości odebrano deputat węglowy - w tym dla wdów i sierot po górnikach.
W czwartek wieczorem w Sejmie odbyło się drugie czytanie projektu ustawy o świadczeniu rekompensacyjnym z tytułu utraty prawa do bezpłatnego węgla oraz z tytułu zaprzestania pobierania bezpłatnego węgla przez osoby niebędące pracownikami przedsiębiorstwa górniczego. Podczas drugiego czytania nie wniesiono poprawek do projektu; wcześniej poprawki przyjęła natomiast sejmowa Komisja ds. Energii i Skarbu Państwa.
W imieniu komisji przyjęcie projektu z jej poprawkami zarekomendowała Sejmowi pos. Ewa Kozanecka (PiS). Przedstawiciele klubów poselskich poparli projekt.
Ta ustawa jest bardzo dobra, oczekiwana. Mamy możliwość naprawić to, co zepsuła poprzednia ekipa; ekipa zabrała - my oddajemy i przywracamy sprawiedliwość - mówił poseł PiS Grzegorz Matusiak.
Ustawę - jak zadeklarował poseł PO Krzysztof Gadowski - poprze także Platforma Obywatelska. Według posła, ustawa naprawia jednak nie działania poprzedniej ekipy, ale - jak mówił - „ustawę z 12 października 2017 roku, w której Sejm zapomniał o tych najbardziej potrzebujących, o osobach, które utraciły swoich mężów i ojców na stanowisku pracy w kopalni”. Pos. Gadowski krytykował trwałą likwidację deputatów węglowych oraz zapis, zgodnie z którym rekompensaty mają być wypłacane od 1 czerwca przyszłego roku, zamiast wcześniej.
W imieniu klubu Kukiz‘15 poparcie projektu zadeklarował poseł Krzysztof Sitarski, w imieniu klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego i Unii Europejskich Demokratów - pos. Mieczysław Kasprzak. Projekt „naprawia, poprawia ustawę, która zepsuliście w pierwszym wydaniu” - mówił poseł PSL, nawiązując do pierwszej ustawy o rekompensatach z października zeszłego roku. W dyskusji nad projektem w drugim czytaniu nie zabrał głosu przedstawiciel Nowoczesnej.
Na podstawie ubiegłorocznej ustawy o świadczeniu rekompensacyjnym z tytułu utraty prawa do bezpłatnego węgla 10-tysięczne rekompensaty o łącznej wartości ponad 2,1 mld zł wypłacono 211 tys. 867 osobom - głównie emerytom i rencistom górniczym, ale też wdowom i sierotom po emerytach. Ówczesna ustawa nie obejmowała jednak wdów i sierot po czynnych górnikach, np. ofiarach wypadków w kopalniach.
Dzięki nowej ustawie m.in. wdowy i sieroty po górnikach - także tych, którzy zginęli w wypadkach przy pracy lub zmarli jako czynni pracownicy kopalń - mają otrzymać rekompensaty. Dotyczy to tych wdów i sierot, które w przeszłości otrzymywały deputat węglowy po zmarłych mężach i rodzicach, ale nie zostały objęte świadczeniem na podstawie ubiegłorocznej ustawy.
Po analizach zamykamy kwestię wdów i sierot, czyli kolejnej, ostatniej grupy , a zarazem tych, którzy nie zdążyli (złożyć wniosków o świadczenie z poprzedniej ustawy). Po wprowadzeniu przepisów tej ustawy nie będzie już żadnej grupy, żadnej osoby, która miała deputat, miała uprawnienie do niego i została go pozbawiona - zamykamy tę kwestię i rozwiązujemy ją systemowo - podkreślił wiceminister Tobiszowski.
W czwartek, przed drugim czytaniem projektu, sejmowa Komisja ds. Energii i Skarbu Państwa zarekomendowała poprawki do niego. Najważniejsza z nich dotyczy określenia terminu, w którym sierocie po zmarłym górniku przysługiwało prawo do renty rodzinnej po nim (a więc także prawo do deputatu). W pierwotnym rządowym projekcie termin ten określono na dzień złożenia wniosku o wypłatę rekompensaty, natomiast komisja przyjęła poprawkę ustalającą moment posiadania prawa do renty na dzień utraty prawa do bezpłatnego węgla lub zaprzestania jego pobierania.
Poprawka była efektem wystąpienia szefowej Stowarzyszenia Wdów i Sierot Górniczych Agaty Kowalczyk, a także kilkorga posłów, którzy zwracali uwagę na sytuację grupy sierot, pozbawionych kilka lat temu deputatu, a kończących w ostatnim czasie szkoły lub przekraczających wiek 25 lat, a tym samych tracących prawo do rent rodzinnych. W myśl poprzedniego zapisu, te osoby nie mogłyby otrzymać rekompensat, choć w przeszłości także zostały pozbawione prawa do bezpłatnego węgla. Przyjęta poprawka zapewnia im prawo do świadczenia.
Ogółem uprawnionych do rekompensat w myśl nowej ustawy jest ponad 24 tys. osób, a realizacja świadczenia dla nich ma kosztować nie więcej niż 240,8 mln zł. Zgodnie z projektem, osoby uprawnione będą miały 90 dni na złożenie wniosków o rekompensaty, a ich wypłata ma rozpocząć się 1 czerwca przyszłego roku.
W dyskusji podczas drugiej czytania projektu ustawy pos. Marek Wójcik (PO) pytał o potencjalną niezgodność z konstytucją rozwiązania, zgodnie z którym, aby otrzymać 10-tysięczną rekompensatę trzeba zrzec się prawa wystąpienia do sądu z roszczeniem w sprawie deputatu węglowego.
Wiceminister Tobiszowski tłumaczył, że zgodnie z ustawą - podobnie jak w ustawie z ubiegłego roku - osoby ubiegające się o rekompensatę muszą złożyć - pod rygorem odpowiedzialności karnej - oświadczenia, że nie wystąpią na drogę sądową w sprawie deputatu, a jeśli już wystąpiły - wycofać pozwy. Wiceminister podkreślił, że nie ma możliwości połączenia rekompensaty z jednoczesnym roszczeniem ws. deputatu w sądzie.
Głosowanie projektu ustawy w Sejmie zaplanowano na piątek.
(PAP)