PiS chce tarczy antykorupcyjnej nad Polskimi Tatrami. Istnieje szereg obaw
Posłowie PiS chcą objęcia prywatyzacji świadczącej usługi hotelarskie spółki Polskie Tatry tarczą antykorupcyjną i zwołania posiedzenia sejmowej komisji skarbu w tej sprawie. Ich zdaniem prywatyzacja jest niezrozumiała i budzi szereg obaw.
Chodzi o spółkę Polskie Tatry, która oferuje usługi hotelarskie, gastronomiczne i rekreacyjne. Do firmy należy m.in. Aqua Park Zakopane i zespoły hotelowe "Antałówka" na zboczu wzgórza Antałówki, "Dolina Białego" przy wejściu do Doliny Białego i "Tatry" na Polanie Zgorzelisko.
Spółka jest przeznaczona do prywatyzacji. Pod koniec maja ministerstwo skarbu opublikowało ogłoszenie z zaproszeniem do negocjacji w sprawie nabycia akcji spółki. Do dalszych negocjacji zostały dopuszczone spółki Polskie Koleje Górskie, Zdrojowa Invest, oraz konsorcjum spółek Wartico Invest, Mazur - Tourist i Warszawa/Olsztyn Nosalowy Dwór. Termin składania ofert wiążących wyznaczono na 24 września.
Trwający proces prywatyzacji spółki budzi niepokój małopolskich posłów Prawa i Sprawiedliwości. Podpisali się pod wnioskami do szefa CBA o podjęcie działań mających na celu osłonę antykorupcyjną postępowania i o zwołanie posiedzenia sejmowej komisji skarbu. Na posiedzeniu komisji mają być omawiane plany dotyczące sprzedaży należących do Skarbu Państwa akcji spółki i przewidywanych skutków prywatyzacji.
"Funkcjonowanie, zajmującej się przede wszystkim prowadzeniem placówek hotelowych i turystycznych, spółki ma istotne znaczenie dla miasta Zakopane z punktu widzenia rozwoju kultury fizycznej, rekreacji oraz jego promocji. Prawidłowe funkcjonowanie spółki Polskie Tatry jest konieczne do zapewnienia miastu odpowiedniej infrastruktury sportowej, rekreacyjnej i noclegowej, a co za tym idzie, do ubiegania się o status organizatora imprez sportowych o dużym zasięgu" - czytamy we wniosku.
Zdaniem posłów szczególnie niepokojące jest to, że zainteresowane kupnem udziałów w spółce Polskie Tatry są Polskie Koleje Górskie. To spółka założona przez podhalańskie samorządy, ale jej większościowym udziałowcem jest fundusz inwestycyjny Mid Europa Partners. Kilka tygodni temu firma kupiła do PKP SA spółkę Polskie Koleje Linowe (PKL), właściciela m.in. kolejki na Kasprowy Wierch. Jak wskazali posłowie w liście do szefa CBA, prywatyzacja PKL może doprowadzić do tego, że choć spółkę kupiła firma założona przez samorządy, to kontrolę nad nią będzie miał niezależny od nich podmiot. "Przeprowadzenie prywatyzacji Polskich Tatr w ten sposób rodzi szereg uzasadnionych obaw, zwłaszcza wobec informacji o trudnych do uzasadnienia relacjach łączących władze samorządowe z podmiotami biznesowymi" - czytamy we wniosku. Nie uściślono jednak, o jakie informacje, ani o jakie relacje chodzi.
Niepokój posłów budzą także plany prywatyzacji firmy PEC Geotermia Podhalańska. Chcą na jej temat rozmawiać podczas nadzwyczajnego posiedzenia sejmowej komisji infrastruktury, w którym miałby wziąć udział także minister środowiska. We wniosku o zwołanie komisji posłowie zwrócili uwagę, że przeciw prywatyzacji spółki protestują podhalańskie samorządy wskazując, że zasoby wód geotermalnych są dobrem narodowym. "Geotermia Podhalańska jest również znaczącym pracodawcą na terenie Podhala, a jej przejęcie przez prywatnego właściciela może doprowadzić do zwolnień. W świetle przedstawionych okoliczności obawy samorządów gmin podhalańskich i mieszkańców Podhala są uzasadnione" - czytamy we wniosku.
Skarb Państwa jest właścicielem 71,87 proc. akcji spółki Polskie Tatry. Zgodnie z zamieszczonymi na stronie resortu skarbu informacjami, na koniec zeszłego roku spółka zatrudniała 180 osób i notowała ok. 450 tys. zł straty. Właścicielem 88 proc. akcji Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej Geotermia Podhalańska S.A. jest Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Pozostałe akcje posiada siedem samorządów.
(PAP)