Zakupy internetowe w Chinach popularne zwłaszcza w średnich i małych miejscowościach
Zakupy internetowe w Chinach robią najchętniej mieszkańcy małych i średnich miast. Z badań największego portalu handlowego Taobao wynika, że kupują 54 razy w roku, a średnia kwota transakcji wynosi 6000 juanów (975 dol.).
W porównaniu z małymi miastami mieszkańcy dużych miast (powyżej 1 mln) korzystają rzadziej z internetowych zakupów (39 razy w roku) i średnia cena transakcji jest niższa - wynosi 4700 juanów.
Z badań przeprowadzonych w 2012 r. w 2006 powiatach wynika, że w ubiegłym roku z małych miast pochodziło 30 mln e-klientów, którzy kupili towary o wartości 179 mld juanów, czyli roczne tempo wzrostu tego handlu wynosi 87 proc.
Najwyższe obroty sieciowej sprzedaży osiągnęło powiatowe miasto Yiwu w prowincji Zhejiang - wartość transakcji online osiągnęła tam 3,4 mld juanów.
Najwięcej urządzeń cyfrowych kupili mieszkańcy powiatu Qingliu z prowincji Fujian - przeznaczają oni 72,6 proc. dochodu na zakupy internetowe. W Pekinie i Szanghaju odsetek ten wyniósł tylko 27 proc.
Wyniki badań Taobao są zgodne z wnioskami raportu firmy analitycznej McKinsey, które wskazywały, że zakupy internetowe w Chinach rozwijają się bardzo dynamicznie, zwłaszcza w mniej rozwiniętych obszarach kraju.
Raport McKinsey podaje, że na mniej rozwiniętych obszarach miejskich, gdzie dostęp do sieci sklepów jest utrudniony, 57 proc. zakupów stanowią towary dostępne tylko dzięki internetowi.
Handel sieciowy w Chinach staje się potężną branżą. Z raportu McKinsey wynika, że od 2003 r. e-sprzedaż rosła średnio w tempie 120 proc. rocznie.
Qi Xiaozhai, dziekan szanghajskiego Centrum Badań Handlowych i Ekonomicznych, powiedział ogólnokrajowemu dziennikowi Zhongguo Ribao, że handel internetowy może stać się głównym motorem pobudzania konsumpcji krajowej, co jest głównym czynnikiem zrównoważenia gospodarki i zapewnienia stabilnego rozwoju. Uważa on, że zakupy online są kluczowym katalizatorem wzrostu, zwłaszcza, jeśli weźmie się pod uwagę rozwój popytu w małych miastach, o utrudnionym dostępie do realnej sieci handlu detalicznego.
(PAP)