Chińczycy wściekli na kontrolę ich inwestycji
Plany zwiększenia nadzoru nad chińskimi inwestycjami w strategiczne sektory w UE ukazują podwójne standardy Wspólnoty i mogą zaszkodzić jej interesom - ocenił państwowy chiński dziennik „Global Times”, cytując chińskich komentatorów.
Według agencji Reutera kraje UE porozumiały się w środę co do planu wprowadzenia systemu daleko idących środków skoordynowanego nadzoru nad zagranicznymi inwestycjami we Wspólnocie, w tym nad inwestycjami chińskimi.
Zgodnie z planem Komisja Europejska miałaby opiniować inwestycje w strategiczne technologie i infrastrukturę UE, w tym porty czy sieć energetyczną, w związku z obawami o bezpieczeństwo i skargami na przejmowanie europejskich innowacji przez zagraniczne podmioty. Ostateczna decyzja miałaby jednak pozostać w rękach państw członkowskich.
Nie wiadomo, czy plan uzyska aprobatę wystarczającej liczby krajów - zaznacza Reuters. Sprzeciwiają mu się m.in. Cypr, Grecja, Luksemburg, Malta, Portugalia, Włochy i Wielka Brytania. Głosowanie PE nad propozycją spodziewane jest w lutym lub marcu.
Według cytowanego przez „Global Times” eksperta z Chińskiego Centrum Międzynarodowej Wymiany Gospodarczej (CCIEE) Zhang Yanshenga plany te ukazują podwójne standardy, jakimi UE kieruje się w odniesieniu do zagranicznych inwestycji. „Takie ruchy są niesprawiedliwe, gdyż w tym samym czasie UE głośno domaga się szerszego dostępu do rynku w Chinach” - powiedział Zhang.
Wydaje się, że UE, która tradycyjnie niosła sztandar wolnego handlu, ulega globalnemu trendowi protekcjonizmu, a to może jej źle wróżyć - uważa chiński dziennik.
Badacz z narodowego instytutu strategii międzynarodowej Chińskiej Akademii Nauk Społecznych Tian Guangqiang ocenił z kolei, że plan kontroli inwestycji może pogłębić podziały wewnątrz UE.
Możliwe, że część krajów członkowskich nie zaakceptuje w pełni decyzji UE, co spowolniłoby integrację gospodarczą Wspólnoty i zaszkodziłoby jej spójności - wskazał.
„Global Times” łączy sprawę planowanych środków nadzoru nad inwestycjami z negocjacjami w sprawie dwustronnej umowy inwestycyjnej UE-Chiny. Według tej gazety negocjowane porozumienie budzi nadzieję na „właściwą wzajemność w kwestii dostępu do rynku”.
Prezydent USA Donald Trump wytoczył Chinom wojnę celną, by ukarać je za nieuczciwe - zdaniem amerykańskiej administracji - praktyki handlowe, w tym wymuszanie transferu technologii i brak wzajemności w barierach rynkowych. Choć przywódcy europejscy odcinają się od stosowanych przez Trumpa metod, Bruksela podziela jego obawy dotyczące strategii handlowej i gospodarczej Pekinu.
PAP, MS