Informacje

Koncepcyjne auta elektryczne C10 chińskiej firmy Leapmotors, które mają być montowane przez koncern Stellantis / autor: materiały prasowe Stellantis
Koncepcyjne auta elektryczne C10 chińskiej firmy Leapmotors, które mają być montowane przez koncern Stellantis / autor: materiały prasowe Stellantis

Paradoksalny efekt unijnych kar na chińskie e-auta

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 10 października 2024, 11:55

  • Powiększ tekst

Wyższe cła na chińskie elektryki nie zatrzymają ich importu do Europy. Działanie Komisji Europejskiej może natomiast zwiększyć napływ chińskich inwestycji w sektorze motoryzacyjnym do UE i jej bezpośredniego sąsiedztwa, ocenia Polski Instytut Ekonomiczny.

Już od kilku lat Chiny eksplorują alternatywne sposoby dotarcia na rynek UE, inwestując w zakłady związane z sektorem motoryzacyjnym. Największą wartość takich inwestycji zadeklarowano od 2022 r. na terenach Węgier, Słowacji, Hiszpanii i Turcji. Natomiast w przypadku inwestycji związanych tylko z produkcją samochodów elektrycznych prym wiodły Węgry, w których od 2022 r. ogłoszono inwestycje o wartości 8,8 mld USD. Większość tych nakładów pochłania budowa fabryki baterii firmy CATL (7,5 mld USD), a kolejne 1,1 mld USD warta jest inwestycja w baterie samochodowe Eve Energy” - czytamy w Tygodniku PIE.

Eksperci PIE zastrzegają jednocześnie, że istnieje ryzyko, że Pekin zdoła grać na podziałach w UE, a państwa wspólnoty będą ścigały się między sobą o przyciągnięcie chińskich inwestycji bez dbania o konkurencyjność motoryzacji w ramach UE. W tym scenariuszu nie nastąpi przyciągnięcie prawdziwej produkcji generującej wartość dodaną, a jedynie zakładów, w których będzie następował montaż końcowy w celu obejścia ceł. W konsekwencji większość miejsc pracy i zysków pozostałoby w Chinach.

»» O wspólnym europejsko-chińskim projekcie samochodowym i montażu w Polsce czytaj tutaj:

Chińskie auta: Niemcy tracą szansę, zyskuje Polska!

Porażka Niemiec! Będą wysokie cła UE na elektryki z Chin

4 października Komisja Europejska (KE) uzyskała mandat od państw członkowskich do objęcie dodatkowymi cłami antysubsydyjnymi importu samochodów elektrycznych z Chin. Stało się tak mimo sprzeciwu Niemiec, Węgier, Słowacji, Słowenii i Malty. Jak podkreśla Instytut, dzięki decyzji państw członkowskich, KE uzyskała mandat do podwyższenia ceł o 35,3 proc. ponad standardowe 10-proc. cło w imporcie aut do UE. W odróżnieniu od podwyżki ceł z 25 proc. do 100 proc. ogłoszonej przez Waszyngton, nie będą to więc - jak podkreślono - cła zaporowe. Jednak w odwecie 8 października Chiny objęły środkami antydumpingowymi import brandy z UE, co uderzy przede wszystkim we francuskie marki. Jednocześnie KE będzie kontynuować rozmowy z Pekinem.

ISBnews, sek

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje.

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Dramat! Koszyk zakupów drożeje siódmy miesiąc z rzędu

Polakom odbiera się możliwość indywidualnej obrony

Rząd bierze się za wynajem! „Potrzebna zgoda sąsiada”

»» O katastrofalnych wynikach spółek skarbu państwa mówi ekonomista i poseł dr Zbigniew Kuźmiuk na antenie telewizji wPolsce24 – oglądaj tutaj:

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych