
Przedwczesny triumf Tuska. Silnik wzrostu zgaśnie?
Nie ma się co chwalić wyrywkowymi dobrymi danymi statystycznymi, bo one nie pokazują pełnego obrazu polskiej gospodarki, a ten pod rządami Tuska jest mówiąc najoględniej, coraz gorszy – przestrzega ekonomista dr Zbigniew Kuźmiuk w komentarzu na portalu wPolityce.pl.
Gdy tylko GUS opublikuje jakieś korzystne dane statystyczne, natychmiast premier Tusk i minister Domański, ogłaszają jak to za ich rządów doszło do ogromnego sukcesu w jakieś dziedzinie życia gospodarczego, albo społecznego. Tak było także wczoraj, GUS podał dane dotyczące sprzedaży detalicznej w kwietniu, z których wynika, że wzrosła ona o 7,6 proc. w ujęciu r/r, bo była wyraźnie wyższa niż tzw. konsensus rynkowy, który analitycy określili na poziomie 3,4 proc. – wskazuje dr Zbigniew Kuźmiuk na portalu wPolityce.pl.
Wzrost to w dużej mierze efekt statystyczny
Oczywiście wzrost sprzedaży detalicznej cieszy, bo to podstawowy motor napędowy naszego wzrostu gospodarczego, tyle tylko, że spora cześć tego wzrostu, to znany w statystyce efekt bazy, wynikający z tego, że Święta Wielkiej Nocy i związane z tym zakupy były w tym roku w kwietniu, podczas gdy rok temu w marcu – podkreśla poseł PiS.
Co więcej, każdy kto choć trochę rozumie procesy gospodarcze wie, że oparcie wzrostu gospodarczego tylko na konsumpcji, to prosta droga do kłopotów i takie kłopoty widać już na horyzoncie. Za wzrost PKB od strony popytowej odpowiada bowiem, aż trzy silniki: konsumpcja, inwestycje i eksport netto i nawet silne wzrosty konsumpcji, nie wystarczą to tego, żeby zapewnić szybki wzrost PKB. A tak się składa, że za rządów Tuska inwestycje idą bardzo słabo i to mimo wcześniejszych jego deklaracji, że odblokowanie środków europejskich ( KPO), doprowadzi do znaczącego ich wzrostu - zauważa Zbigniew Kuźmiuk.
Nie ma się więc co chwalić wyrywkowymi dobrymi danymi statystycznymi, bo one nie pokazują pełnego obrazu polskiej gospodarki, a ten pod rządami Tuska jest mówiąc najoględniej, coraz gorszy.
Mimo odblokowania środków europejskich, inwestycje idą bardzo słabo, jeszcze gorzej eksport netto, a to oznacza spowolnienie wzrostu gospodarczego i to mimo nawet wzrastającej konsumpcji. Ba, nie ma specjalnie ekonomicznych podstaw do tego aby prognozować wysoki wzrost konsumpcji w drugiej połowie roku, bo wyraźnie spowalnia wzrost płac w gospodarce i świadczeń emerytalno-rentowych – wskazuje autor komentarza.
»» Cały komentarz dr. Zbigniewa Kuźmiuka czytaj na portalu wPolityce.pl w publikacji Tusk i Domański informują o gospodarczych sukcesach, a rzeczywistość skrzeczy
Sek
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Cenzura sieci!? W Rumunii wkrótce pod nowym prezydentem
Co spowodowało największy blackout w historii Europy?
Volvo zwolni tysiące pracowników
»»Co słychać w gospodarce? – oglądaj na antenie telewizji wPolsce24
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.