Informacje

autor: fot. Pixabay
autor: fot. Pixabay

USA: Rząd przestanie działać?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 21 grudnia 2018, 09:10

  • Powiększ tekst

Izba Reprezentantów głosami Republikanów przyjęła w czwartek wieczorem ustawę, która paradoksalnie uniemożliwia osiągnięcie jakiegokolwiek kompromisu, pozwalającego na zażegnanie groźby zawieszenia działalności rządu federalnego w piątek o północy czasu miejscowego.

Izba Reprezentantów, głosując zgodnie z podziałami partyjnymi, uchwaliła w czwartek wieczorem czasu miejscowego (w piątek nad ranem w Polsce), stosunkiem głosów 217 „za” do 185 „przeciw” ustawę przewidująca tymczasowe finansowanie części rządu federalnego (ok. jedna czwarta resortów) do 8 lutego przyszłego roku.

Takie samo tymczasowe, do 8 lutego przyszłego roku, finansowanie jednej czwartej resortów, funkcjonujących obecnie na podstawie prowizorium budżetowego, przewiduje przyjęta w środę senacka ustawa o przedłużeniu płynności finansowej zagrożonych niewypłacalnością resortów.

Jednak uchwalona w czwartek ustawa Izby Reprezentantów w przeciwieństwie do przyjętej w środę ustawy Senatu, zawiera „morderczą” dla prób osiągnięcia kompromisu i tym samym zapewnienia dalszej płynności finansowej resortów klauzulę, przewidującą wyasygnowanie 5 mld USD na budowę gigantycznego muru, a właściwie kombinacji zasieków, murów, płotów i zapór długości 3,1 tys. km na południowej granicy Stanów Zjednoczonych z Meksykiem.

Dodatkowe 5 mld USD na finansowanie podstawowej obietnicy wyborczej kandydata Donalda Trumpa i ulubionej jego koncepcji, kiedy został już prezydentem, jest „koniem trojańskim” dla jakichkolwiek prób powstrzymania bardzo realnej groźby częściowego zawieszenia działalności rządu federalnego w piątek o północy czasu miejscowego (w sobotę o godz. 6 rano w Polsce). Wtedy to zostanie wyczerpana linią kredytowa takich ważnych resortów jak resort bezpieczeństwa kraju, sprawiedliwości, transportu, handlu, zasobów naturalnych, rolnictwa, gospodarki mieszkaniowej i urbanistyki oraz szereg niezależnych agencji federalnych w tym np. NASA.

Taki czarny scenariusz jest wielce prawdopodobny, ponieważ Demokraci w Senacie zapowiedzieli, że nigdy nie zgodzą się na przeznaczenie na budowę muru 5 mld USD, a Republikanie w stuosobowym Senacie mają obecnie przewagę zaledwie dwóch głosów. Tymczasem do przyjęcia ustawy budżetowej wymaga jest kwalifikowana większość, przynajmniej 60 głosów w Senacie.

Ustawa Senatu nie przewiduję wyasygnowania dodatkowych funduszy na budowę muru na granicy z Meksykiem, jednak nawet gdyby została przyjęta przez Izbę Reprezentantów, nie ma szans na podpis prezydenta Trumpa, który ostatnio wykluczył możliwość jakiegokolwiek kompromisu w sprawie prowizorium budżetowego jeśli ustawa budżetowa nie będzie przewidywała 5 mld USD na budowę muru.

Amerykańscy komentatorzy zwracają uwagę, że Trump dodatkowo usztywnił swoje stanowisko w kwestii finansowania muru, gdy Kongres ostatecznie zatwierdził w czwartek głosami ustawodawców z obu partii historyczną reformę systemu karnego w Stanach Zjednoczonych.

Mimo, że przyjęcie ustawy o reformie systemu karnego było dużym zwycięstwem ustawodawczym prezydenta, prawicowi Republikanie - trzon elektoratu Trumpa - skrytykowali tę reformę jako zbyt daleko idące ustępstwo ze strony Trumpa w walce z przestępczością.

Nic dziwnego, że Trump nie może sobie pozwolić na kolejne ustępstwo bez zantagonizowania swojego elektoratu, nawet gdyby taki kompromis pozwolił na zapewnienie dalszej nieprzerwanej działalności części resortów amerykańskiego rządu federalnego podczas świąt Bożego Narodzenia.

Dodatkowo do tej pory prezydent Trump nie odwołał swojego planowanego w piątek wyjazdu do swojej rezydencji w Mar-a-Lago na Florydzie, gdzie zamierza przebywać do 6 stycznia.

Z tych powodów mimo całonocnych dyskusji w Kongresie w nocy z czwartku na piątek żaden z ustawodawców nie znalazł do tej pory żadnego wyjścia z tego impasu, a groźba częściowego zawieszenia działalności rządu federalnego przed świętami z każdą godziną jest coraz bardziej realna.

W przypadku zawieszania, które zdaniem większości pracowników rządu federalnego, może potrwać nawet do 3 stycznia, kiedy zostanie zaprzysiężony Kongres kolejnej kadencji, przymusowe zwolnienia bez pensji bądź obowiązek pracy bez wynagrodzenia może objąć w sumie 800 tys. pracowników federalnych, którzy przed Bożym Narodzeniem będą musieli przejść na przymusowe urlopy, bądź (ok. 420 tys.) pracować bez wynagrodzenia.

W przypadku zawieszenia działalności części resortów rządu federalnego zostaną wprowadzone także pewne ograniczenia usług w parków narodowych, oraz zamknięte niektóre atrakcje turystyczne; jak Statua Wolności w Nowym Jorku i muzea federalnej sieci muzealnej Smithsonian w Waszyngtonie.

Zwolnienia nie obejmą pracowników koniecznych do zachowania ciągłości funkcjonowania dotkniętych zawieszeniem resortów czy spełniania ich najważniejszych funkcji. Pracownicy, zatrudnienie na takich kluczowych stanowiskach jak np. kontrolerzy lotów cywilnych, pracownicy odpowiedzialni za bezpieczeństwo na lotniskach cywilnych, funkcjonariusze FBI, Straży Granicznej, Straży Wybrzeża i innych służb specjalnych będą pracować aż do odwołania bez otrzymywania poborów.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych