Informacje

autor: www.sxc.hu
autor: www.sxc.hu

Lewica nie rozumie Funduszu Kościelnego

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 11 stycznia 2019, 08:27

  • Powiększ tekst

Postulaty Inicjatywy Polskiej wynikają z niezrozumienia istoty Funduszu Kościelnego, który nie jest finansowaniem działalności Kościoła z budżetu państwa, lecz rekompensatą za utracone nieruchomości - powiedział ks. prof. Dariusz Walencik z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Opolskiego.

W niedzielę Inicjatywa Polska przygotowała projekt ustawy, którego autorzy domagają się, by księża i duchowni sami opłacali swoje ubezpieczenie społeczne i zdrowotne, a także likwidacji Funduszu Kościelnego oraz wszystkich komisji rządowo-kościelnych.

Zdaniem ks. prof. Walencika, postulaty Inicjatywy Polskiej „wynikają z niezrozumienia istoty Funduszu Kościelnego”. Jak wyjaśnił duchowny, Fundusz Kościelny nie jest finansowaniem działalności Kościoła z budżetu państwa. Przypomniał, że został on ustanowiony na mocy ustawy z 20 marca 1950 r. po przejęciu przez państwo nieruchomości należących do kościołów i związków wyznaniowych działających wówczas w Polsce. Na budżet Funduszu Kościelnego miały się składać dochody uzyskiwane z przejętych nieruchomości oraz dotacje państwowe.

Z Funduszu Kościelnego korzysta więc nie tylko Kościół katolicki, ale też inne związki wyznaniowe. Myślę, że gdyby zlikwidowano Fundusz Kościelny, to właśnie wiele mniejszościowych związków wyznaniowych mogłoby mieć poważne kłopoty” - stwierdził.

Według ks. prof. Walencika Fundusz Kościelny w momencie powstania, zgodnie z przepisami ustawy, miał finansować utrzymanie i odbudowę kościołów, udzielanie duchownym pomocy materialnej i lekarskiej oraz organizowanie dla nich domów wypoczynkowych, objęcie duchownych ubezpieczeniem chorobowym, zaopatrzenia emerytalnego duchownych społecznie zasłużonych oraz wykonywania działalności charytatywno-opiekuńczej.

Mimo tych ustaleń do 1989 r. ze środków Funduszu Kościelnego finansowano, bez podstawy prawnej, działalność m.in. Centralnej Szkoły Partyjnej przez KC PZPR, dotowano propagandowe wiece antykościelne oraz materiały szkalujące biskupów, wypłacano nagrody kierownikom wydziałów do spraw wyznań, opłacano donosy na księży i finansowano prasę antykatolicką. Z kolei objęcie duchownych systemem ubezpieczeń społecznych uzależnione było od przyjęcia przez nich określonych postaw” - przypomniał.

Dodał, że dopiero od 1990 r. środki z Funduszu Kościelnego zaczęto przeznaczać na wspomaganie kościelnej działalności charytatywnej, kościelnej działalności oświatowo-wychowawczej i opiekuńczo-wychowawczej, a także inicjatyw związanych ze zwalczaniem patologii społecznych, konserwacje i remonty obiektów sakralnych i kościelnych o wartości zabytkowej i finansowanie składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne części duchownych.

Warto zaznaczyć, że obecnie nie jest tak, że każdy duchowny ma opłacane składki z Funduszu Kościelnego. Fundusz finansuje 80 proc. składek na ubezpieczenia emerytalne, rentowe i wypadkowe wyłącznie duchownych niepodlegających tym ubezpieczeniom z innych tytułów. Zaś za członków zakonów kontemplacyjnych i misjonarzy w okresach pracy na terenach misyjnych w 100 proc. Również w 100 proc. finansuje składkę na ubezpieczenie zdrowotne duchownych nie będących podatnikami podatku dochodowego - czy to na zasadach ogólnych czy w formie ryczałtowej - oraz alumnów, postulantów, nowicjuszy i juniorystów” - wyjaśnił.

Dodał, że podstawę wymiaru składek na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne tych duchownych stanowi kwota minimalnego wynagrodzenia za pracę, zaś na ubezpieczenie zdrowotne kwota odpowiadająca wysokości specjalnego zasiłku opiekuńczego przysługującego na podstawie przepisów o świadczeniach rodzinnych.

Ks. prof. Walencik zaznaczył, że w latach 2010-2015 „nastąpiło szereg zawirowań wokół Funduszu Kościelnego, głównie o charakterze politycznym”, które sprawiły, że - mimo iż nie nastąpiła żadna nowelizacja przepisów - środki z Funduszu przeznaczane były jedynie na opłacanie składek na ubezpieczenia części duchownych. „W tym też okresie błędnie planowano jego budżet, co potwierdziły kontrole NIK” - stwierdził.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych